Im mniej aut, tym lepiej. Czy Strefa Czystego Transportu w tym pomoże?
Kraków jest pierwszym miastem w Polsce, które wprowadziło Strefę Czystego Transportu. Pierwsze zmiany wejdą w lipcu 2024 roku. Przymierzają się również do niej Warszawa i Wrocław. Czy jednak jest ona skuteczna? Jakie zmiany czekają Polaków? Na te i inne pytania w rozmowie z Przemysławem Białkowskim odpowiada ekspert do spraw transportu z Polskiego Alarmu Smogowego Bartosz Piłat.
Kraków nie jest pionierem w skali Europy, jeśli chodzi o wprowadzenie Strefy Czystego Transportu. Funkcjonuje ona już w ponad 350 miastach. Chociażby w Hiszpani każde miasto większe niż 35 tys. mieszkańców ma taką strefę.
Na przykładzie Paryża, który wraz z gminami ościennymi jest objęty SCT, zaobserwowano, że ma on o 23 proc. niższe stężenie tlenku azotu. Limity paryskie są bardzo podobne do krakowskich, dlatego to miasto może stanowić prognostyk tego, jak strefa sprawdzi się u nas.
Ponadto, strefa jest wprowadzona w całym mieście, a nie tylko w kilku dzielnicach czy ulicach. Zdaniem Piłata strefa, która umożliwia jeżdżenie po mieście w taki sposób, że nie trzeba zmieniać samochodu, nie ma sensu.
Chociaż miasta takie Hamburg czy Berlin obejmują SCT tylko pojedyncze ulice, przyświeca im w tym inny cel. Przede wszystkim takie projekty mają za zadanie sprawdzić, czy takie rozwiązanie będzie akceptowalne społeczne i czy punktowo przynosi efekty. Ponadto obowiązują je o wiele surowsze wymagania.
Ekspert przypomina, że głównym celem wprowadzenia SCT jest redukcja emisji tlenku azotu. Chociaż samochody emitują o wiele więcej szkodliwych substancji, to w dużych miastach wyłącznie transport jest odpowiedzialny aż za 75% całej emisji tej substancji.
Zdaniem eksperta, nie. Strefa jest atrakcyjna dla miast, które chcą sobie poradzić z nadmiarem tlenków azotu. Takie miasta jak Szczecin czy Trójmiasto, mają dobrą wentylację, dzięki której nie zmagają się z problemem zanieczyszczenia powietrza.
Zdaniem Piłata, auta, które spełnią wymagania strefy, otrzymają specjalną naklejkę na szybę. Za wjazd do strefy pojazdem nieuprawionym będziemy mogli zapłacić mandat w wysokości nawet 500zł.
Jeśli wjedziemy do strefy bez naklejki, ale pojazdem spełniającym wymogi, to również możemy zostać ukarani, lecz mandatem o niższej kwocie.
Co jednak z kierowcami, którzy będą musieli przyjechać do danego miasta nagle, np. do szpitala? Ze względu na takie przypadki, takie miasta jak belgijska Antwerpia zezwala na wjazd nieuprawnionym pojazdem do miasta kilka razy w roku.
Kraków nie będzie jednak udzielał dyspensy ze względów technicznych. Zdaniem Piłata, byłoby to trudne do wyegzekwowania oraz wymagałoby dużej ilości biurokracji. Z drugiej strony miasto powinno w jakiś sposób umożliwić przyjazd w awaryjnych przypadkach. Z tego powodu w krakowskich przepisach będą wprowadzone poprawki, ponieważ "wszystkim zależy na ułatwieniu życia kierowcom".
Strefy Czystego Transportu są ważną kwestią w Polsce, ponieważ nasz kraj jest w czołówce jeśli chodzi o liczbę samochodów na mieszkańców jak i wiek pojazdów.
Duży wpływ na wybór samochodu jako środka transportu ma cena. Obecnie przejazd pociągiem Pendolino z Warszawy do Krakowa dla jednej osoby jest droższy niż przejazd samochodem. Gdy jednak wybierzemy najtańszy rodzaj biletów - TLK, zapłacimy mniej. Jednak już cena przejazdu dla dwóch osób nawet TLK będzie wyższa niż przejazd autem.
Jeśli jednak chodzi o przemieszczanie się po mieście, samochód wydaje się być opcją bardzo nieekonomiczną. W Krakowie bilet miesięczny na wszystkie linie i strefy kosztuje 179zł. Dla osoby zameldowanej jest to tylko 116zł. Trudno sobie wyobrazić, by osoba poruszająca się autem codziennie zamknęła się w ciągu miesiąca w takiej kwocie. Dlaczego w takim razie Polacy decydują się na jazdę autem?
Zdaniem eksperta wynika to z faktu, że auto jest bardzo praktycznym środkiem transportu, ponieważ daje maksymalną swobodę i niezależność. W obszarach pozbawionych sprawnie funkcjonującej komunikacji miejskiej jest wręcz jedyną metodą komunikacji.
Auto może również oszczędzić czas, którego znacznie więcej pochłania przejazd komunikacją zbiorową. Dłuższy przejazd może wiązać się np. z koniecznością opłacenia opiekunki przez dłuższy czas.
Zdaniem Piłata relatywnie niskie opłaty za parking również nie odstraszają kierowców. Gdy Kraków przymierzał się do podwyżki cen opłat parkingowych w 2018, przeprowadzono ankietę, w której pytano kierowców o cenę zaporową dla parkingu. Wtedy było to 8zł za godzinę - dzisiaj około 10/11zł.
W związku z wzrostem cen, coraz popularniejsza staje się możliwość wypożyczenia auta na minuty. Zdaniem eksperta taka usługa może stać się coraz bardziej popularna ponieważ zgodnie z przewidywaniem ekonomistów, epoka permanentnego wzrostu gospodarczego się zakończyła. W związku z tym jakość życia zaczyna być oceniania w inny sposób, przez co pokolenia z dużych miast nie myślą już o samochodzie jako o elemencie niezbędnym do życia.
Piłat podkreśla, że wypożyczalnie nie są korzystne dla środowiska. Przykład Paryża pokazuje, że prowadzą wręcz do wzrostu ruchu ulicznego, ponieważ są tańsze od taksówki.