Warszawa liderem autobusów elektrycznych. Jak jest w innych miastach?

Coraz większa liczba elektrycznych i niskoemisyjnych autobusów to wynik polityki mającej na celu zmniejszenie skali zanieczyszczeń i emisji gazów cieplarnianych. Choć na ulicach polskich miast wciąż kursują autobusy z napędem Diesla, elektryków pojawia się coraz więcej.

Elektryczny autobus w Warszawie
Elektryczny autobus w WarszawieMateusz GrochockiEast News
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Na początku roku przewidywano, że rynek elektrycznych autobusów w Polsce znacznie się rozwinie. Plany te pokrzyżowały m.in. ogromne podwyżki cen energii elektrycznej i przez to tempo rozwoju elektromobilności może być mniejsze niż prognozowano. Obecnie w Polsce jeździ ok. 800 autobusów elektrycznych. Do połowy tego roku ma kursować ich już ok. 950. Polska Izba Rozwoju Elektromobilności prognozuje, że do 2024 r. będzie jeździć ponad 1350 takich pojazdów.

"Istnieje pięć zalet użytkowania elektrycznych autobusów: to zeroemisyjność, zredukowanie hałasu, wyższy czynnik ekonomiczny (użytkowanie elektrycznego autobusu jest bowiem tańsze niż utrzymanie napędzanego dieslem), komfort jazdy oraz czynnik zdrowotny" - mówi Interii Krzysztof Burda ze Stowarzyszenia Polska Izba Rozwoju Elektromobilności.

Testy elektryka w Trójmieście
Testy elektryka w TrójmieścieEast News

Lepszy klimat i mniej spalin

Polska administracja publiczna będzie musiała znacznie zwiększyć udział elektrycznych autobusów w swoich flotach. Do 2028 r. w samorządach liczących więcej niż 50 tys. mieszkańców konieczne będzie włączenie minimum 30 proc. pojazdów zeroemisyjnych lub tych napędzanych biometanem.

Komisja Europejska zaproponowała, aby do 2030 r. wszystkie nowe autobusy były zeroemisyjne. W efekcie tych zmian do 2040 r. emisja dwutlenku węgla w pojazdach ciężkich ma zmniejszyć się o 40 proc. To wynik przepisów UE oraz ustawy o elektromobilności. Służą one stopniowemu zmniejszaniu emisji z publicznego transportu drogowego.

Bank Gospodarstwa Krajowego podaje, że niskoemisyjnych autobusów jest w Polsce wciąż za mało. W samorządach znajduje się niecałe 7 proc. takich pojazdów. Blisko 80 proc. floty wciąż stanowią pojazdy napędzane Dieslem. Jednak BGK ustalił, że ponad 70 proc. samorządów (objętych badaniem BGK) planuje wydać 1,45 mld zł na pojazdy zero- i niskoemisyjne. Ponad połowę tej kwoty samorządy zamierzają przeznaczyć na autobusy elektryczne. 6 proc. spośród prawie 1000 pojazdów, które wkrótce pojawiają się w Polsce, to autobusy wodorowe.

Obecnie w zakresie wdrażania autobusów niskoemisyjnych najlepiej radzą sobie:

  • Warszawa (162 autobusy), 
  • Kraków (78),
  • Poznań (59),
  • Zielona Góra (51),
  • Jaworzno (44).

Polacy produkują elektryczne autobusy

Nasz wewnętrzny rynek nie jest aż tak duży jak w innych miastach Europy. Dla porównania w samym Paryżu jeździ ok. kilka tysięcy elektrycznych pojazdów transportu publicznego. Nie jest to jednak powód do wstydu - twierdzi Krzysztof Burda z PIRE.

"Nie mamy tak wielu miast powyżej 100 tys. mieszkańców, jak np. Francja czy Niemcy, ale mniejsze miasta w Polsce także zaczynają dostrzegać zalety wdrażania elektrycznych autobusów" - mówi ekspert.

Dodatkowo cieszy fakt, że pomimo iż nie jesteśmy europejskim liderem w użytkowaniu elektrycznych autobusów, to w ciągu czterech lat (2017-2021) od krajów UE wyeksportowaliśmy prawie 1950 tych pojazdów. Wynik ten czyni Polskę liderem w tym zakresie.

Największa liczba autobusów trafiła do Norwegów, Brytyjczyków i Szwajcarów. Przed wojną w Ukrainie spora część pojazdów trafiała także do naszego wschodniego sąsiada oraz do Mołdawii. Po ulicach w stolicy Norwegii kursuje już ponad 180 autobusów marki Solaris.

Gdynia wprowadza dopłaty do rowerów elektrycznychPolsat News
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas