​Kanadyjski rząd wpisał plastik na listę produktów toksycznych

Choć nie oznacza to zakazu produkcji tego tworzywa, to Kanada rozpoczyna proces odchodzenia od plastiku. Władze kraju chcą, aby w 2030 r. nie było w nim żadnych plastikowych śmieci.

article cover
Michał WarginEast News
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Decyzja rządu oznacza, że wyroby z plastiku, od zabawek po talerze, zostały uznane za potencjalne zagrożenie dla środowiska. Jego kwalifikacja jako wyrobu toksycznego znalazła się w tzw. Aneksie 1 do ustawy o ochronie środowiska (CEPA).

Greenpeace Canada w swoim komunikacie podkreśla, że działania rządu federalnego otwierają drogę do całkowitego zakazu jednorazowych wyrobów plastikowych, zaś "producenci otrzymali jasny sygnał, że rząd nie ugnie się pod presją branży". "Decyzja rządu była bardzo oczekiwania. Jest to jednak tylko pierwszy etap. Nie ma już czasu do stracenia z fałszywymi rozwiązaniami przemysłu, który zamyka nas w kulturze jednorazowości, obiecując recykling jako rozwiązanie" - napisała Laura Yates z Greenpeace Canada.

Organizacja branżowa Chemistry Industry Association of Canada wyraziła natomiast swoje rozczarowanie, twierdząc, że decyzja rządu oznacza "niewłaściwe przesłanie do globalnych inwestorów w branży chemicznej, w kwestii tego, że Kanada ma niejednoznaczne podejście do olbrzymich możliwości inwestycyjnych dla gospodarki wtórnego obiegu".

Niezadowolenie z decyzji Ottawy wyraziły także amerykańskie organizacje lobbingowe branży chemicznej. Stwierdziły, że doprowadzi ona do konieczności opracowania alternatyw, które "zwiększą emisję gazów cieplarnianych". American Chemistry Council nie poparła swojego twierdzenia dowodami.

Na stronie internetowej rządu Kanady znajduje się lista ok. 60 organizacji branży chemicznej, które od 2020 r. zgłosiły swój sprzeciw wobec planowanej decyzji władz. W odpowiedzi minister środowiska Jonathan Wilkinson napisał, że "ponieważ naukowa informacja przekazana w Państwa opinii nie wzbudziła wystarczających wątpliwości, by powołać komisję analizującą sprawę powtórnie, odrzucam Państwa wniosek".

Na początku października 2020 r. Wilkinson poinformował, że do końca 2021 roku rząd wprowadzi zakaz sześciu typów jednorazowych wyrobów z plastiku: sztućców, torebek, słomek, patyczków do mieszania napojów, nienadających się do recyklingu opakowań i obejm do puszek z napojami. Minister wówczas mówił, że zakaz będzie dotyczyć tego, co nie poddaje się recyklingowi. Według rządowych planów w 2030 r. w Kanadzie mają zniknąć plastikowe śmieci, zaś połowa wyrobów z tego tworzywa ma pochodzić z recyklingu.

Według opublikowanego w grudniu 2020 r. raportu Greenpeace Canada, co roku na tamtejszy rynek trafia 4,67 mln ton wyrobów plastikowych, z czego 3,2 mln ton kończy jako śmieci. Około 86 proc. z nich trafia na wysypiska, a nie do recyklingu.

Wcześniejszy raport federalnego ministerstwa środowiska wskazywał, że tylko w 2016 r. 29 tys. ton plastikowych śmieci trafiło do kanadyjskich lasów, jezior, na plaże oraz do parków. Według rządu federalnego celem jest taka gospodarka, w której nie pojawiają się plastikowe śmieci, a jeśli jest on używany, to trafia do wtórnego obiegu jako surowiec. Raport omawiał szkody dla środowiska, wskazując m.in. na martwe ptaki, w których żołądkach znajdowane są śmieci z tego tworzywa. Naukowcy zalecili dalsze prace nad skutkami spożycia mikrocząstek przez ludzi.

1 lipca 2019 r. Wyspa Księcia Edwarda była pierwszą kanadyjską prowincją wprowadzającą zakaz sprzedaży i oferowania plastikowych toreb w sklepach. Po roku podliczono, że na wysypiska śmieci przestało trafiać ok. 15-16 mln plastikowych toreb rocznie. Z początkiem lipca 2020 r. podobny zakaz zaczął obowiązywać na Nowej Fundlandii i Labradorze.

PAP
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas