Na terenie Polski żył ogromny kot. Przebijał tygrysy i lwy, powalał mamuty

Nie wiemy dokładnie, jak wyglądał, ale biorąc pod uwagę fakt, że Polską pokrywał wtedy lodowiec, a temperatura spadała znacznie poniżej zera, może miał grube futro, jakiego dzisiejsze koty nie mają? Lew jaskiniowy był jednym z największych kotów, jakie znamy. Jeżeli polował w stadach, jak współczesne lwy afrykańskie, to taka grupa mogła powalać nawet mamuty.

Lew jaskiniowy żył niegdyś na terenie Polski
Lew jaskiniowy żył niegdyś na terenie Polski123RF/East News/DEA Picture Library123RF/PICSEL

Lew jaskiniowy to świetna okazja dla dedukcji. To, co wiemy i czego nie wiemy o tym potężnym drapieżniku, to efekt wnioskowania nie tylko na podstawie znalezionych kości i szczątków. Także... sztuki.

Lew jaskiniowy pojawiał się na malowidłach

Tak się bowiem skłania, że drogi lwów jaskiniowych i przodków ludzi z epoki lodowcowej wielokrotnie się krzyżowały. Widać to z malowideł naskalnych, na których te lwy często się pojawiają. Widać, że dla ludzi tamtych czasów odgrywały dużą rolę i robiły na nich spore wrażenie. 

Wśród tych malowideł szczególnie istotne są te z jaskini Chauveta w dolinie rzeki Ardeche, między Lyonem a Lazurowym Wybrzeżem we Francji. Jean-Marie Chauvet i grupa speleologów odkryli te rysunki w 1994 roku. Były na tak wysokim poziomie artystycznym i tak dokładnie odwzorowywały przyrodę epoki lodowcowej, że w pewnym momencie wdrożono nawet śledztwo, czy to aby nie fejk. Podejrzewano, że ktoś pomalował ściany jaskini dla draki i zrobił to współcześnie. 

Okazało się jednak, że nie. Malowidła naskalne w tej jaskini są autentyczne i pochodzą sprzed 32 - 30 tysięcy lat i następnie 28 - 26 tys. lat. Wtedy kryjówkę zamieszkiwali ludzie - kto wie, może uprzednio wypędzili z niej lwy.

Wielu przedstawicieli fauny lodowcowej szukało schronienia w jaskiniach w trakcie największych mrozów, ale w wypadku lwa jaskiniowego raczej nie stanowiły one stałej kryjówki. Możliwe, że koty korzystały z nich doraźnie, a możliwe, że po prostu zapuszczały się tam na polowania np. na hibernujące niedźwiedzie. 

W każdym razie obecność lwów w biblijnej opowieści o Danielu wrzuconym do jaskini z nimi skłania wielu badaczy wymarłej fauny do sugestii, że w czasach biblijnych to lwy jaskiniowe mogły wciąż jeszcze żyć na świecie i to one - jako jedne z nielicznych zwierząt plejstocenu - przetrwały do starożytności i to one znajdują się w opisach biblijnych czy greckiej mitologii. Inni uważają, że to jednak nie lew jaskiniowy, ale współczesny podgatunek lwa zwany lwem azjatyckim jest bohaterem starożytnych mitów i opowieści. Dzisiaj lew azjatycki występuje tylko na małym skrawku Indii, ale niegdyś żył w Iranie, na Bliskim Wschodzie, może także na Bałkanach.

Daniel w jaskini lwów - obraz RubensaGetty Images

Lwy jaskiniowe były ogromne

Jednym z argumentów mają być ich potężne rozmiary, których współczesne lwy nie osiągają. Antyczne mity przedstawiają lwy jako koty doprawdy ogromne, a tak się składa, że lew jaskiniowy przewyższał rozmiarami nie tylko wszystkie współczesne nam lwy afrykańskiej (w tym jego azjatycki podgatunek), ale nawet tygrysy czy żyjące w epoce lodowcowej tygrysy szablozębne jak smilodony.

Obecne lwy afrykańskie z reguły nie przekraczają 200 kg wagi i trzech metrów długości (rekordzista ważył 375 kg, ale to ekstremum). Większe od nich tygrysy z podgatunku tygrysa syberyjskiego mają do trzech i pół metra oraz 300 kg wagi (rekordzista przekraczał 400 kg). W wypadku największego tygrysa szablozębnego znalezionego w Oregonie w 2021 roku mówimy o 390 kg wagi i przeszło trzech metrach długości.

Lew jaskiniowy mógł przekraczać trzy i pół metra, ważył średnio 320 kg, a najbardziej dorodne okazy zapewne przekraczały 400 kg. Wiele wskazuje na to, że przekraczał wielkość współczesnych lwów i tygrysów, zapewne także kotów szablozębnych.

Lew jaskiniowyPost of MoldovaWikimedia Commons

Ogromne rozmiary nie brały się znikąd. Lewy jaskiniowe żyły od 300 tysięcy lat temu do... no właśnie, tu są wątpliwości. Jeżeli jednak odrzucimy koncepcję, iż te koty przetrwały nawet do starożytności, wtedy zniknęły kilkanaście tysięcy lat temu z resztą megafauny epoki lodowcowej. Gdy jednak żyły, musiały na tę megafaunę polować, zatem powalać dużą zdobycz.

Koty szablozębne opierały się na nagłym ciosie swych potężnych, przerośniętych kłów podobnych do szabli. Lwy jaskiniowe aż tak wielkich nie miały, więc powodzenie w polowaniu opierały na masie i sile. Może jednak nie tylko.

Wspomniane rysunki z jaskiń takich jak grota Chauvet pokazują spore grupy tych lwów. Rzadko kiedy ludzie malowali pojedyncze osobniki. Może to oznaczać, że lwy jaskiniowe nie tyle grupowały się, by gremialnie żyć w jaskiniach, ale polowały stadnie jak współczesne lwy. Lew afrykański pozostaje jedynym znanym nam gatunkiem kota, który tworzy stada. Pozostałe żyją i polują pojedynczo. A skoro tak, może obecne lwy odziedziczyły tę specjalność po swych przodkach z epoki lodowcowej - lew jaskiniowy był uważany niegdyś za podgatunek lwa afrykańskiego; dzisiaj raczej widzi się w nim gatunek odrębny, acz blisko spokrewniony .

Może więc polowanie w grupie to jego koci wynalazek?

Lew jaskiniowy DEA PICTURE LIBRARY East News

Lew biały jak niedźwiedź polarny?

Takie łowy pozwalały zdobyć przewagę i były wręcz niezbędne do powalenia dużej zdobyczy. Współpraca mogła pozwolić lwom jaskiniowym porwać się nawet na mamuta. W filmie "Życie na planecie Ziemia" Stevena Spielberga, pokazywanym przez Netflix, mamy rekonstrukcję takiego polowania. Lwy jaskiniowe są tu przedstawione jako napastnicy atakujący grupowo. Osaczają stado mamutów, wybierają młodego osobnika.

Co ciekawe, twórcy tego filmu pokazali te lwy jako zwierzęta o białym futrze podobnym do niedźwiedzia polarnego. Czy tak było w rzeczywistości, nie wiemy, ale rysunki z jaskiń wskazują na to, że samce tych lwów nie nosiły wielkich grzyw. Na żadnym portrecie nie widzimy grzywiastego lwa jaskiniowego. Możliwe, ze było to spowodowane tym, że całe zwierzę pokryte było solidnym futrem - wtedy obecność pokaźnej grzywy nie miała sensu, bo ta ginęłaby w takim futrze.

Stado lwów jaskiniowych namalowanych w jaskini Chauvetawikipedia.plWikimedia Commons

Rysunki zdają się potwierdzać fakt, że lwy jaskiniowe w większym czy mniejszym stopniu były włochate. Takie futro mogło ograniczać ich zręczność, ale za to dawać przewagę ataku w trudnych warunkach pogodowych. Uodpornione na mróz koty mogły polować wtedy, gdy inne drapieżniki szukały schronienia. Mogły wykorzystywać złą widoczność podczas zamieci itd. Warto było, bo powalenie mamuta mogło wyżywić całą grupę przez wiele dni.

Tu uzasadniałoby, dlaczego szczątki tych kotów są często znajdowane na Syberii i w Europie, chociażby w Polsce, gdzie lwy jaskiniowe wykopano nie tylko w słynnej Jaskini Niedźwiedziej w Sudetach, ale także na innych stanowiskach w całym kraju - na Śląsku, w Wielkopolsce, w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej czy Pomorzu. Wielkopolska czy Pomorze musiały stanowić czoło lodowca, co znaczy że te koty polowały w naprawdę ekstremalnych miejscach. I jest ich więcej niż innych drapieżników, co świadczy o sukcesie tego gatunku. 

Lwy niczym potulne kotki? Groźne drapieżniki uspokaja specjalny spray. Źródło: J. BurkhartJessica Burkhartmateriały prasowe
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas