Zjedli ekologiczne marchewki. Nie żyje jedna osoba, 39 zachorowało

Administracja w Stanach Zjednoczonych wydała ostrzeżenie dotyczące partii ekologicznych marchewek po tym jak konsumenci, którzy je spożyli zaczęli wykazywać objawy zatrucia. Zachorowało 39 osób, kilkanaście trafiło do szpitala, a jedna zmarła. Okazało się, że warzywa były zakażone bakterią E. coli.

Partie ekologicznej marchewki z USA zawierały bakterię E. coli. Kilkadziesiąt osób trafiło do szpitali z ofiarami zatrucia. Jedna osoba zmarła
Partie ekologicznej marchewki z USA zawierały bakterię E. coli. Kilkadziesiąt osób trafiło do szpitali z ofiarami zatrucia. Jedna osoba zmarła123rf123RF/PICSEL

Amerykański urząd federalny ds. leków i żywności (FDA) wydał ostrzeżenie ws. marchwi sprzedawanej przez firmę Grimmway Farms. Feralna partia była dostępna od sierpnia do listopada w kilkunastu sieciach sklepów na terenie całych Stanów Zjednoczonych. Warzywa sprzedawano pod kilkoma różnymi markami (m.in. Bunny-Luv) w supermarketach takich jak Target, Trader Joe’s, Walmart, czy Whole Foods.

USA. Ekologiczne marchewki skażone bakterią E. coli

Marchewki zostały już wycofane ze sprzedaży, ale federalna agencja ds. przeciwdziałania chorobom (CDC) oraz FDA przestrzegają, że niektórzy klienci mogą mieć je jeszcze w swoich lodówkach. Jeśli zauważysz, że masz w domu te produkty, wyrzuć je do śmieci i zdezynfekuj wszystkie powierzchnie, z którymi marchew miała styczność - apelują urzędy.

Sprawa jest poważna, bowiem w warzywach wykryto m.in. bakterie Escherichia coli. Jak informuje CBS News, cytujące CDC, do tej pory potwierdzono 39 przypadków zatruć w 18 stanach. Najwięcej w Minnesocie, Nowym Jorku i Waszyngtonie. Jedna osoba zmarła.

Do sprawy odniósł się także producent warzyw, firma Grimmway Farms. Przedsiębiorstwo zapowiedziało, że przeprowadzi wnikliwe śledztwo i zamierza zrewidować procedury, które są stosowane na farmach.

Ekologiczne farmy stosują nawozy naturalne. Być może to właśnie one były powodem serii zakażeń w USA123RF/PICSEL

Jak doszło do zakażenia? Są już pierwsze pozwy

Na razie nie wiadomo jeszcze dokładnie, w jaki sposób marchewki zostały skażone bakterią E. coli. Zakażenia u człowieka najczęściej wynikają ze spożycia nieodpowiednio oczyszczonej wody bądź żywności, która miała kontakt z odchodami zwierzęcymi.

To jeden z możliwych scenariuszy - farmy ekologiczne używają naturalnego nawozu zamiast sztucznego. To przez niego bakterie mogły przedostać się do warzyw.

Ludzie, którzy spożyją zakażone produkty mogą odczuwać ból brzucha, mieć gorączkę z temperaturą powyżej 39°C, a także biegunkę trwającą ponad 3 dni. Objawem zakażenia są też silne wymioty prowadzące do odwodnienia organizmu.

W sprawie pojawiły się już pierwsze pozwy przeciwko Grimmway Farms. Jeden z takich przypadków opisuje CNN. Melinda Pratt, która zorientowała się, że kupiła skażone marchewki i zatruła się E. Coli, w poniedziałek zgłosiła to do sądu w Kern County w Kalifornii.

Polskie miasto ma swoją własną farmę. Warzywa powędrują do żłobkówPolsat News
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas