W afrykańskim kraju zginie prawie tysiąc zwierząt. Powód jest zaskakujący
To ekstremalna decyzja, którą władze Namibii nazywają "trudną". Rozpoczął się bowiem odstrzał 700 zwierząt mieszkających w tym afrykańskim kraju, a jest on spowodowany ekstremalną suszą. Zginą nawet słonie i hipopotamy.
Brzmi to szokująco, bowiem Namibia to ostoja dzikiej przyrody w Afryce. Kraj jest bardzo suchy i pustynny, ale jednocześnie niezwykle ciekawy przyrodniczo. Łączy zwierzęta chłodnej strefy subantarktycznej, które dzięki zimnemu Prądowi Benguelskiemy mogą występować na jej wybrzeżach (np. uchatki, pingwiny i inne), z typową fauną południowej Afryki. Na terenie Namibii leży słynny park narodowy Etosha, który jest enklawa przyrody i jednym z najwspanialszych tego typu miejsc na świecie.
Poza Etoshą w Namibii mamy jeszcze jedenaście parków narodowych, każdy jest bardzo cenny. Parki takie jak Bwabwata, Khaudum, Mudumu to czyste piękno afrykańskiej przyrody.
Czytaj także o Afryce:
- Lampart zaatakował dwóch żołnierzy. Trafili do szpitala
- Przestały się zabijać. Nawet ludzie nie mogą się z nimi równać
- Stolicę kraju w Afryce zalewa ocean. Władze szukają dla niej nowego miejsca
- Nietypowe sceny w Afryce. Nosorożce, lwy i zebry pogrążone w śniegu
- Wiedza o słoniach legła w gruzach. Kluczowe odkrycie w Afryce
- Wielki wyczyn dwóch lwów. Nie wiedzieliśmy, że są zdolne do takich rzeczy
Brutalna decyzja Namibii. 723 zwierząt pod lufę
A jednak kraj ten podjął decyzję o odstrzale 723 swoich zwierząt, także w parkach narodowych. Na liście tych przeznaczonych do zabicia jest aż 300 zebr, a także 100 gnu pręgowanych, 100 elandów, aż 83 słonie afrykańskie, 30 hipopotamów oraz 60 bawołów i 50 innych antylop. Odstrzał właśnie rusza, prowadzą go zawodowi myśliwi, a pierwszych 157 zwierząt już zostało zastrzelonych.
Powodem tej bulwersującej decyzji jest ekstremalna susza jaka spadła na Namibię, już jeden z najsuchszych krajów afrykańskich. To największa susza od 10 lat. Tysiące mieszkańców kraju cierpi z powodu braku wody oraz głody. Produkcja zbóż spadła o 53 procent, a poziom wody w zaporach obniżył się o 70 procent w porównaniu z ubiegłym rokiem. rezerwy żywnościowe zostały zmniejszone o 84 procent.
Namibia, a także leżące niedaleko Zambia, Zimbabwe i Malawi ogłosiły stan wyjątkowy z powodu suszy. Kraje te podczas pory deszczowej zyskały tylko 20 procent wody, która spada tu zazwyczaj o takiej porze, więc podczas pory suchej doszło do katastrofy. Namibia twierdzi, że obecna susza jest gorsza od tej z lat 2013-2019, gdy stan wyjątkowy także był ogłaszany. Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres mówi, że mamy do czynienia z kryzysem humanitarnym, o którym świat niewiele.
Według raportów, w kraju dochodzi do konfliktów między ludźmi i zwierzętami o źródła wody, które są ograniczone. Liczba ataków zwierząt na ludzi wzrosła.
Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres mówi, że mamy do czynienia z kryzysem humanitarnym, o którym świat niewiele.
Wymordowanie 723 zwierząt ma zmniejszyć presję na źródła wody i pokarmu, a także dostarczyć żywności głodującym ludziom. Rzecznik namibijskiego ministerstwa środowiska Romeo Muyunda mówi, że 157 pozbawionych już życia zwierząt oznacza 56,8 tys. kilogramów mięsa. Trafi ono do potrzebujących.
Zabijanie trwać będzie stopniowo. Jak twierdzą władze Namibii, ten odstrzał nie odbije się na faunie kraju i przyroda nie ucierpi. Argumentacja Windhoeku jest też taka, że w 2023 roku i tak zapadła już w Namibii decyzja o ograniczeniu liczby słoni, więc obecna sytuacja pozwoli ją zrealizować.
PETA protestuje: to pęd do dewiz od myśliwych
Mimo tego ostro zareagował organizacja PETA broniąca praw zwierząt. Uważa ona ten mord za krótkowzroczny, okrutny i nieskuteczny. Wiceprezes PETA Jason Baker napisał list otwarty do premier kraju Saary Kuugongelwy-Amadhili, w którym wezwał Namibię do natychmiastowego zaprzestania strzelania do zwierząt. Na stronie PETA jest także formularz, który można wypełnić i podpisać w ramach protestu. Znajduje się on TUTAJ.
"Istnieją podejrzenia, że rzeź może być motywowana czymś innym niż wykarmieniem głodnych. Raporty sugerują, że myśliwym trofeowym pozwala się zabijać niektóre z tych zwierząt za opłatą, co budzi obawy, że zysk może być siłą napędową tych okrutnych planów." - czytamy na stronie PETA.
I dalej: "Ekologiczne konsekwencje tej masakry mogą być druzgocące. Słonie, na przykład, są bardzo inteligentnymi zwierzętami o skomplikowanych strukturach społecznych. Zabicie nawet kilku słoni może zniszczyć całe stada, prowadząc do zwiększonej śmiertelności wśród ocalałych i częstszych i bardziej niebezpiecznych konfliktów między ludźmi a zwierzętami."