Nietypowe sceny w Afryce. Nosorożce, lwy i zebry pogrążone w śniegu
Żyrafy stojące w śniegu, zebry przedzierające się przez zadymkę, lwy schodzące ze skał, bo duże płaty śniegu nie pozwalają im na obserwację zdobyczy - wszystkiego spodziewalibyśmy się podczas safari w afrykańskim parku narodowym, ale nie zimy i śniegu. Te sceny obiegły świat i spotęgowały dyskusje o zmianach klimatycznych.
Chociaż w niektórych miejscach Afryki pada śnieg, a na szczycie Kilimandżaro (najwyższej górze kontynentu) i innych wysokich gór leży na stałe, to jednak w parkach narodowych Afryki to wielka rzadkość. Śnieg spadł w parkach narodowym i rezerwatach RPA. Zdjęcia ze śnieżnego safari udostępnił Aquila Private Game Reserve w Kraju Przylądkowym.
Zaskoczenie w Afryce. Na lwy i nosorożce spadł śnieg
Republika Południowej Afryki to najdalej na południe wysunięty region kontynentu afrykańskiego. Obmywają je chłodne prądy i dociera tu powietrze antarktyczne, stąd chociażby na wybrzeżach RPA można spotkać pingwiny przylądkowe. Zdarza się tu śnieg, zwłaszcza w czerwcu i lipcu, gdy na półkuli południowej rozpoczyna się kalendarzowa zima.
Jednakże nawet mieszkańcy RPA przyznają, że o ile opady śniegu trafiają się (aczkolwiek też rzadko) na skrajach Kraju Przylądkowego, w Kapsztadzie czy Bloemfontein niedaleko Gór Smoczych i granicy Lesotho (kibice piłkarscy zapewne pamiętają mundial 2010 r. w RPA i mecze w Bloemfontein rozgrywane w czerwcu przy przymrozkach), to jednak w pozostałych regionach tego afrykańskiego kraju to już ekstremalne wydarzenie.
Afrykańskie zwierzęta brodzą w śniegu
Parki i rezerwaty RPA nie widziały śniegu od dawna, toteż widok afrykańskich zwierząt w śnieżnej zadymce jest bardzo osobliwy.
Zdjęcia tego typu obiegły świat w lipcu, bowiem śnieg pierwszy raz spadł tu dwa tygodnie temu i odtąd sytuacja się powtarza. Lwy stawiają łapy w puchu, żyrafy stoją w śniegu, a zebry przebijają się przez zadymkę, której nie znają. Temperatura spadła nocą do kilku, kilkunastu stopni. Dla zwierząt Afryki to duży chłód.
Takie nagrania jak powyżej to niewątpliwie sensacja, a śnieg utrzymujący się na czerwonej glebie Afryki to osobliwość. Powoduje ona wznowienie dyskusji o zmianach klimatycznych. Ignoranci uważają, że taki śnieg kwestionuje sprawę globalnego ocieplenia, podczas gdy w rzeczywistości jest odwrotnie.
Rozstrojenie klimatu sprawia, że topnieją czapy polarne na biegunach, właśnie na skutek globalnego ocieplenia. Do tej pory lądy takie jak Afryka owiewały masy polarnego powietrza o stabilnej strukturze, temperaturze i ciśnieniu pod nią. Powstające przez to ruchy tego powietrza zwane wirem polarnym do tej pory przemieszczały się stabilnie wokół koła podbiegunowego, ale teraz ich ruch jest zakłócony. Czapy polarne topnieją, powstają zmiany, które destabilizują te ruchy. Pojawiają się takie anomalia.
Zmienia się chociażby naturalna bariera, jaką są prądy strumieniowe, odpowiedzialne za stabilny rozkład temperatur podczas zim. Przez to wir polarny nie jest utrzymywany w sporej odległości od szerokości geograficznych, na których leży RPA i co jakiś czas ich sięga.
Na razie spadły w Afryce śnieg topnieje i nie utrzymuje się na dłużej. Temperatury w Republice Południowej Afryce wciąż są dodatnie.