Tajemnicze kręgi pojawiają się na pustyni. Wiemy, skąd się wzięły
W pasach suchych roślin rosnących na niegościnnej, gorącej pustyni Namib w południowo-zachodniej Afryce pojawiają się naraz dziwne, gołe place. Trawa i inne rośliny tu nie rosną, jakby odsuwały się od tych miejsc nazwanych tajemniczo "kręgami wróżek". Przypominają one kręgi w zbożu i przez lata wiązano je z działaniem tajemniczych sił. Teraz poznaliśmy te siły.
To niezwykły i tajemniczy widok. Kręgi w zbożu znamy od dawna, powstają albo pojedynczo albo grupowo, ale wiele z nich to mistyfikacje. Natomiast "kręgi wróżek" w Afryce mistyfikacją nie są i nie stanowią dzieło rąk ludzkich. Co więcej, to przykład na działanie niezwykłych sił przyrody, które teraz udało się poznać.
"Perspectives in Plant Ecology, Evolution and Systematics" donosi o tej sprawie. Jak czytamy, naukowcy wykopali zbadali próbki 500 traw w czterech regionach pustyni Namib w południowo-zachodniej Afryce, aby zbadać proces obumierania roślin w "kręgach wróżek".
To dość dziwne zjawisko, w ramach którego powstają place gołej ziemi wyglądające tak, jakby ktoś na pustyni coś rozlał albo potraktował jakąś substancją, wreszcie jakby znajdowała się tu jakaś energie odpychająca rośliny. Bardzo to nietypowe, bowiem skraje gorącej pustyni Namib w Namibii przypominają nakrapianą skórę jakiegoś zwierzęcia. To swego rodzaju atrakcja turystyczna, ale też i dziwactwo przyrodnicze.
Jak się okazuje, te "kręgi wróżek" nie mają nic wspólnego z tworzonymi przez ludzi kręgami w zbożu czy ani z żadną magią. To działanie sił przyrody.
Podejrzewano termity. Te żarłoczne i konsumujące masę roślin owady występują tu masowo i uważano, że mogły przyczynić się do wielkich gołych placów pozbawionych życia. Nic z tego jednak.
To nie termity wyżerają rośliny w "kręgach wróżek"
Jak czytamy, pomiary jednoznacznie pokazały, że roślinożerność termitów piaskowych nie spowodowało obumarcia świeżo wykiełkowanych traw w "kręgach wróżek". Korzenie tych martwych traw były początkowo nieuszkodzone, a nawet dłuższe niż korzenie żywych traw na zewnątrz kręgów. To świadczy o tym, że owady nie mają nic wspólnego z tymi placami.
Umierające trawy w "kręgach wróżek" miały znacznie wyższy stosunek długości korzeni do pędów niż żywe trawy poza nimi, a wyjaśnić to może woda. Rośliny w "kręgach wróżek" obumarły z powodu stresu wodnego, ponieważ wysychające trawy zainwestowały zasoby biomasy w korzenie, próbując dotrzeć do głębszych warstw gleby z większą wilgocią. Daremnie, okazało się to niemożliwe, więc zginęły.
Rośliny uczą się reagować na niedobór wody
Badania nad trawami w Namibii wykonali naukowcy z Uniwersytetu w Getyndze w Niemczech oraz Uniwersytetu Ben Guriona w Izraelu. To oni zmierzyli wilgotność gleby w tych miejscach w czasie w porze deszczowej 2023 i 2024. I te pomiary dowiodły, że place w środku "kręgów wróżek" stały się zbyt suche, by rośliny mogły przetrwać. Kręgi zmieniły się w rodzaj strefy śmierci dla roślin i nadchodzące później opady deszczu niewiele już tu zmieniły.
To niedobór wody i postępująca susza odpowiadają za powstawanie "kręgów wróżek", a nie siły magiczne czy termity. Co więcej, rośliny uczą się już reagować na zachodzące zmiany i niedobór wody. Regularny kształt kręgów jest efektem tego, że organizują się one, aby wykorzystać do maksimum małą porcje wody i przetrwać. Opuszczenie tych kręgów sprawia, że rośliny lepiej sobie radzą z suszą. Same je tworzą, aby nie marnować energii na te miejsca, gdzie pozyskanie wody jest bezcelowe. "Kręgi wróżek" zatem to nic innego jak reakcja roślin na brak wody.