Seria ataków niedźwiedzi na ludzi. Sporo osób zostało rannych
Problem z niedźwiedziami staje się w Japonii coraz bardziej nabrzmiały. Masa błędów popełniona przez lata w relacjach ludzi i tych zwierząt skutkuje teraz tym, że co kilka dni dochodzi do jakichś ataków. W kilku miejscach wyspy Honsiu doszło do wypadków, w których rannych zostało pięć osób.

W skrócie
- W Japonii dramatycznie wzrosła liczba ataków niedźwiedzi na ludzi, zwłaszcza na osoby starsze.
- Przyczyną incydentów są zaburzone relacje między ludźmi a niedźwiedziami oraz brak naturalnego pokarmu dla zwierząt.
- Władze podejmują działania prewencyjne i apelują do mieszkańców o ostrożność, a uzbrojeni strażnicy patrolują zagrożone obszary.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Nie ma dzisiaj na świecie państwa, w którym problem ataków niedźwiedzi byłby tak dotkliwy jak w Japonii. Naukowcy szukają przyczyn tego stanu rzeczy, dostrzegają go nie tylko w nadmiernym przeludnieniu Japonii i utracie przez niedźwiedzie przestrzeni życiowej, gdyż do ataków dochodzi również tam, gdzie jest odludnie. Ważniejszym powodem są naruszone relacje między niedźwiedziami a ludźmi i brak podstawowego pokarmu tych drapieżników, którego potrzebują one jesienią, przed snem zimowym - ryb, orzechów, żołędzi. Pisaliśmy o tym niedawno szerzej w Zielonej Interii.
W każdym razie w żadnym państwie świata nie ma obecnie tylu incydentów z niedźwiedziami. Co więcej, nigdzie te drapieżniki nie wchodzą tak ochoczo do miast jak tu. I to obydwa gatunki żyjące w Japonii, gdzie na leżącej na północy wyspie Hokkaido mieszka miejscowy niedźwiedź brunatny, a na Honsiu z kolei występuje niedźwiedź himalajski o czarnym futrze.

Pięć osób zostało rannych na wyspie Honsiu
Do ostatnich wypadków doszło właśnie na Honsiu. W Gojome w prefekturze Akita na północy wyspy niedźwiedź zaatakował 78-letnią kobietę i mocno ją poranił. Zranił też inną, 50-letnią kobietę, która ruszyła z odsieczą, gdy usłyszała rozpaczliwe krzyki koło domu. Obie trafiły do szpitala, a ten wypadek pogłębił obserwacje przyrodników japońskich, że tutejsze niedźwiedzie atakują głównie osoby starsze. Oto bowiem w leżącym 90 km dalej na południe Misato spory niedźwiedź zaatakował mężczyznę w wieku 83 lat. Poranił go dotkliwie, zwłaszcza na twarzy. Ten drapieżnik został zastrzelony przez myśliwego. W Aomori mężczyzna w wieku 50 lat został poharatany przed restauracją. Wreszcie w Niigata ranny został 60-letni Japończyk, na którego niedźwiedź wybiegł z zarośli.
O atakach donosi NHK World, a władze w Japonii zastanawiają się, co począć z falą incydentów z udziałem niedźwiedzi. Ulice miast patrolują uzbrojeni strażnicy, a władze apelują do okolicznych mieszkańców o ostrożność.










