Dlaczego niedźwiedzie coraz częściej zbliżają się do ludzi? Powód zaskakuje
Plaga incydentów z udziałem niedźwiedzi - zarówno brunatnych, jak i himalajskich - do jakiej doszło ostatnio w Japonii skłoniła naukowców do zbadania tego problemu. Ustalili oni, co się zmieniło, że skłania niedźwiedzie do wizyt w miastach, sklepach i podejmowania ryzyka konfrontacji z ludźmi.

W skrócie
- W Japonii rośnie liczba incydentów z udziałem niedźwiedzi brunatnych i himalajskich, które coraz częściej pojawiają się w miastach i sklepach.
- Naukowcy łączą tę sytuację z niedoborem naturalnego pożywienia, zwłaszcza żołędzi i bukwi, co zmusza zwierzęta do poszukiwań jedzenia w miejscach zamieszkanych przez ludzi.
- Zmiany klimatyczne wpływają na skrócenie okresu hibernacji niedźwiedzi, co jeszcze bardziej zwiększa liczbę kontaktów z ludźmi.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Splądrowany supermarket w prefekturze Akita, atak w okolicach Nagano czy wdarcie się niedźwiedzia do sklepu w Numata - Japonia ma nie mniejsze problemy z niedźwiedziami niż niektóre europejskie kraje jak Słowacja albo Rumunia. Zwłaszcza, że na terenie Japonii występują dwa gatunki tych drapieżników.
Na wysuniętej na północ wyspie Hokkaido mieszka miejscowy niedźwiedź brunatny, zwany japońskim niedźwiedziem brunatnym. Za to największą wyspę Honsiu oraz być może jeszcze Sikoku (chociaż tu raczej wymarł) zamieszkuje niedźwiedź himalajski o najczęściej czarnym futrze i białej literze V na piersiach. To także japoński podgatunek tego gatunku. Oba te niedźwiedzie nie mają pokrywających się zasięgów i nie wchodzą sobie w paradę.

W paradę ludziom jednak wchodzą. W ostatnim roku Japonia miała kilka bardzo poważnych incydentów z niedźwiedziami, nawet z ofiarami śmiertelnymi. Weźmy chociażby kwietniowe wdarcie się niedźwiedzia do budynku przez szklaną szybę w Iyama w prefekturze Nagano, o czym pisaliśmy w Zielonej Interii.
Ostatnio niedźwiedź poranił też ludzi w sklepie w Numata. Sprawa robi się poważna i już w grudniu zeszłego roku Japonia zdecydowała się złagodzić przepisy ochronne wobec niedźwiedzi, aby ograniczyć ich liczbę. O tym też pisaliśmy w Zielonej Interii.
Niedźwiedzie w Japonii mają problem z pokarmem
Japończycy prowadzą także badania nad tymi zwierzętami, aby zrozumieć, co pcha je do miast i budynków. Podejmują tam wszak ryzyko, które rzadko jest właściwe zwierzętom. W bodaj żadnym państwie na świecie nie ma aż tylu incydentów z niedźwiedziami w miastach, co w Japonii.
Ataki i incydenty w Słowacji, Rumunii, państwach bałkańskich, Kanadzie czy Stanach Zjednoczonych też się zdarzają, ale jednak rzadko w miastach. W Japonii jest inaczej i pierwszy wniosek, jaki się nasuwa prowadzi do tego, że mamy tam większe zagęszczenie ludzi i najwięcej miejscowości.

To jednak nie jest jedyne wyjaśnienie, bowiem ataki i wejścia tych wielkich ssaków do miast japońskich zdarzają się także na odludziach. Dlaczego?
Zdaniem japońskich naukowców powodem mogą być niedobory pokarmowe niedźwiedzi, czyli braki w rybach wędrujących w Japonii w górę rzek na tarło, a zwłaszcza niedobór żołędzi i bukwi, którymi zwierzęta żywią się zwłaszcza jesienią. Liczba rosnących w Japonii dębów i buków wyraźnie spadła, co ma przełożenie na dietę niedźwiedzi, których liczba z kolei wzrosła w tym kraju.
Głodujące ssaki szukają żołędzi i bukwi w miastach, gdzie te jeszcze rosną, sadzone przez ludzi w parkach i na skwerach. Dodatkowo znajdują tam także śmietniki i resztki, aczkolwiek akurat w wypadku Japonii to nie one są powodem takich wizyt. Japończycy starannie izolują i segregują śmieci, więc niedźwiedzie są przyciągane przez coś innego niż zwierzęta w Europie. To żołędzie.
Badacze zaznaczają, że zmienił się też klimat. Japonia leży na wysokości podobnej do Morza Śródziemnego, jedynie wyspa Hokkaido to szerokość geograficzna Polski. I to sprawia, że naruszone zostają zasady hibernacji zwierząt. Znikają one w gawrach później, a sen jest krótszy.











