Przemoc jako element kultury. Walki byków w Pampelunie budzą wątpliwości

"Bullfighting is bullshit" - takie napisy widniały na plakatach rozwieszonych w Pampelunie. W tym hiszpańskim mieście nadal odbywają się coroczne festiwale walk byków. Są równocześnie mocno krytykowane przez organizacje prozwierzęce i międzynarodowe społeczności.

Protest organizacji prozwierzęcych podczas festiwalu walk byków w Pampelunie
Protest organizacji prozwierzęcych podczas festiwalu walk byków w PampelunieElsa A Bravo/SOPA Images/LightRocketGetty Images
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

"Byki to czujące istoty o wyjątkowych osobowościach, które tworzą złożone więzi społeczne. Wyścigi i walki byków powodują u nich ogromne cierpienie" - napisał angielski oddział organizacji PETA, nawołując do podpisania petycji dotyczącej zakończenia walk byków w Hiszpanii. Organizacja nazywa wydarzenie skandalicznym przejawem szowinizmu gatunkowego.

Walki byków wciąż legalne w Hiszpanii

Ceremonia otwarcia Festiwalu San Fermín w Pampelunie była poprzedzona dużym i kontrowersyjnym protestem obrońców praw zwierząt. Manifestowali swój sprzeciw wobec kilkusetletniej "tradycji" związanej z walkami byków.

Szacuje się, że do Pampeluny przybyło ok. miliona widzów. Podczas 9 dni festiwalu byki są wypuszczane i gonione wąskimi uliczkami. Następnie trafiają razem z torreadorami i matadorami na arenę, gdzie mają stoczyć walkę na śmierć i życie.

Kultura?

Organizacja PETA i AnimaNaturalis wyszli na ulice dzień przed oficjalnym rozpoczęciem imprezy. Na głowie umieścili charakterystyczne rogi, ubrali czerwone szaty i wysmarowali się sztuczną krwią w akcie protestu przeciw brutalnemu traktowaniu zwierząt. 

Aktywiści od dawna protestują przeciwko hiszpańskiej tradycji. W zeszłym roku działacze włożyli na siebie kostiumy dinozaurów, aby podkreślić, że tego typu rozrywki nie należą do współczesności, a do prehistorii.

Organizacja Humane Society International szacuje, że każdego roku w walkach ginie 250 tys. byków. Hiszpania kontynuuje walki z udziałem zwierząt, podtrzymując, że jest to "element kultury". Hiszpańskie organizacje promujące walki i zabijanie byków na arenie twierdzą, że wycofanie ich byłoby atakiem na wolność i cenzurą kulturową.

W Wielkiej Brytanii i Kanadzie walki i zabijanie zwierząt są nielegalne. W USA obowiązuje zakaz uśmiercania byków, ale gonitwy i walki są legalne.

W wyniku tegorocznych walk w Pampelunie cierpią i umierają zwierzęta oraz ludzie.

Aktywistki wykradły królewskie owce Karola IIImateriały prasowe
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas