Niezwykły dar dla polskiego zoo. Ogromne serce waży ponad 20 kg
Słonica indyjska imieniem Kinga była symbolem zoo w Poznaniu i jednym z najbardziej znanych przedstawicieli tego gatunku w Polsce. Mieszkała tu przez niemal pół wieku, ludzie się z nią fotografowali i chętnie ją odwiedzali. Teraz serce Kingi wróciło do zoo.

Kinga przyjechała do zoo w Poznaniu jako małe słoniątko. Pochodziła z Indochin, zapewne z lasów Laosu albo Wietnamu, co wyjaśniało jej dość nietypową sylwetkę. Indochińskie słonie właśnie tak wyglądały.
Zoo w Poznaniu słynie z niezwykłych słoni
Zaraz po II wojnie światowej poznańskie zoo było zniszczone, bomby uszkodziły też słoniarnię, w której niegdyś mieszkał jeden z najsłynniejszych słoni świata - Mały Cohn. Ten ogromny, wbrew nazwie, samiec trafił tu w 1913 r. po wypadku, do jakiego doszło w centrum Poznania z udziałem niemieckiego cyrku Sarrasaniego.
Przywiózł on na występy sporo zwierząt, także słonie, ale gdy rozpętała się burza, przestraszony samiec zerwał się z łańcuchów i wydostał na miasto. Poturbował kilka dorożek zanim został ranny. Cyrkowcy chcieli go dobić, ale wtedy zoo w Poznaniu zaproponowało, że przygarnie zwierzę.
Mały Cohn mieszkał w poznańskim zoo aż do 1924 r. jako największy znany samiec słonia indyjskiego trzymany w niewoli kiedykolwiek na świecie. Był doprawdy ogromny.

Po wojnie zapadła decyzja, by w Poznaniu znów pojawiły się słonie. Najłatwiej było sięgnąć po indyjskie z zaprzyjaźnionego kraju azjatyckiego. Padło na Wietnam, który przekazał Polsce słoniątko.
Polski statek "Puck" przywiózł je do Gdańska i 8 września 1955 r. zwierzę, nazwane Kinga, trafiło do ogrodu zoologicznego w Poznaniu, wtedy jeszcze do starego zoo, gdyż nowoczesny ogród nad Jeziorem Maltańskim jeszcze nie istniał. Słoniątko miało trzy lata, ważyło 740 kg.
W pierwszy weekend po sprowadzeniu słonia przed ogrodem ustawiły się ogromne kolejki. Atrakcja była ogromna, rozchodziły się wszystkie bilety. Do zoo jechały zapakowane ludźmi tramwaje. Gdy zatrzymywały się przy ulicy Zwierzynieckiej, konduktor wołał donośnie: "Do słonia, proszę wysiadać! Wszyscy wysiedli?".
Kinga była kochana przez poznaniaków
Kinga przez lata miała swój wybieg w Starym Zoo w centrum miasta, a wizyta u niej była jednym z ulubionych elementów spacerów poznaniaków po tym obiekcie. Każdy szedł do Kingi, a słonica stała się symbolem ogrodu i to na prawie pół wieku. Kochana przez Poznań, rozpoznawalna i popularna, padła 8 października 2003 r. Był to duży wstrząs dla poznaniaków.

Fragmenty ciała słonia zostały wtedy zakonserwowane i teraz serce wielkiego zwierzęcia trafiło na powrót do zoo w Poznaniu. Dotąd znajdowało się na poznańskim Uniwersytecie Przyrodniczym, z którym ogród zoologiczny wznowił współpracę.
"Serce naszej ukochanej słonicy Kingi, która wiele lat temu mieszkała w Starym Zoo, powraca do nowoczesnej słoniarni w Nowym Zoo, której nigdy nie zobaczyła. Po jej śmierci, serce zostało przekazane do Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, gdzie zostało wypreparowane i stało się niezwykłym materiałem edukacyjnym. Teraz, po latach, będzie można je podziwiać w naszym zoo, po uprzednim przygotowaniu ekspozycji edukacyjnej w sloniarni, jako symbol pamięci i naszej wspólnej historii" - podają pracownicy poznańskiego ogrodu.
"To wydarzenie ma dla nas ogromne znaczenie – to nie tylko przypomnienie o Kindze, ale także symbol odnowienia bardzo dobrej współpracy z Uniwersytetem Przyrodniczym w Poznaniu po długiej przerwie. Wierzymy, że to dopiero początek wielu wspólnych działań, które łączą naukę, edukację i ochronę zwierząt" - dodają przedstawiciele zoo.
Serce jest ogromne. U słoni indyjskich potrafi ważyć ponad 20 kg. Zresztą właśnie zaburzenia krążenia były powodem śmierci Kingi przed 21 laty.
Słonica z Indochin doczekała otwarcia Nowego Zoo, ale nigdy się tam nie przeniosła. Dokonała żywota w Starym, które dzisiaj także kończy swoje życie jako muzealny ogród zoologiczny z XIX w. Dlatego serce Kingi znajdzie się w nowoczesnej słoniarni już w Nowym Zoo (Poznań to jedyne miasto w Polsce, które ma dwa ogrody zoologiczne).

Nowoczesna słoniarnia ma dwa wybiegi zewnętrzne i jeden wewnętrzny. Zwiedzający mogą obserwować słonie z budynku, ale także umiejscowionej obok kawiarni. Słoniarni towarzyszy wioska afrykańska, a poznańskie zoo pokazuje dzisiaj wyłącznie słonie afrykańskie. Obiekt otwarty został w 2009 r., sześć lat po śmierci Kingi.