Wpadli na granicy. W ciężarówce było 25 ton nielegalnych śmieci z Niemiec
Dolnośląscy celnicy na granicy z Niemcami skontrolowali ciężarówkę. Okazało się, że przewożono nią aż 25 ton odpadów, a kierowca nie miał zezwolenia na taki transport. Odbiorca śmieci prawdopodobnie będzie musiał zapłacić karę, która może wynieść nawet 1 mln zł.

Do zdarzenia doszło niedaleko granicy polsko-niemieckiej w Jędrzychowicach. Celnicy z Dolnośląskiej Krajowej Administracji Skarbowej na autostradzie A4 zatrzymali do kontroli ciężarówkę.
Jędrzychowice. Na A4 zatrzymano 25 ton nielegalnych odpadów
Podczas kontroli okazało się, że ładunek pojazdu zawiera znaczną ilość odpadów - w sumie ok. 25 ton. Były to rozdrobnione tworzywa sztuczne, które najczęściej wykorzystuje się jako paliwo alternatywne w spalarniach odpadów.
Problem w tym, że kierowca nie miał zezwolenia na przetwarzanie odpadów i nie był w stanie odzyskać tworzyw sztucznych w sposób zgodny z przepisami - informuje KAS.
Ładunek z naczepą został zatrzymany przez celników - stwierdzono nielegalne przemieszczanie odpadów. Odbiorcy, do którego w Polsce miały trafić rozdrobnione tworzywa sztuczne grozi kara administracyjna. Może ona wynieść od 10 tys. do 1 mln zł.
Na dodatek firma, do której jechał transport ze śmieciami będzie musiała zapłacić za ich legalną utylizację. Jest też druga opcja - odpady wrócą z powrotem do Niemiec pod nadzorem celnym.