Kolejny groźny wirus dotarł do Europy. Epidemie mają zaskakującą przyczynę

Wirus Oropouche, dotychczas spotykany niemal wyłącznie w Amazonii, zaczyna rozprzestrzeniać się na nowe kontynenty, w tym do Ameryki Północnej i Europy. Zmiany klimatyczne, wylesianie oraz coraz większa liczba osób podróżujących między kontynentami przyczyniają się do globalnego rozprzestrzeniania się tego tropikalnego patogenu. Jak ostrzega Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), może to zwiastować wzrost liczby zachorowań na inne choroby tropikalne i zoonotyczne.

Wirus Oropouche dotarł do Europy. Przyczyną epidemii często jest wylesianie
Wirus Oropouche dotarł do Europy. Przyczyną epidemii często jest wylesianie123RF/PICSEL

W 2024 r. wirus Oropouche, który od lat powoduje wybuchy epidemii w Amazonii, pokazał, że potrafi przekraczać granice geograficzne. Tego roku odnotowano ponad 11 tys. przypadków, głównie w Brazylii i Peru, ale także w innych krajach regionu oraz w Kanadzie, USA i Europie.

Wirus Oropouche szerzy się m.in. w Europie

W Stanach Zjednoczonych większość przypadków dotyczyła Florydy, gdzie zgłoszono 90 zachorowań, podczas gdy w Europie wirus pojawił się w Hiszpanii, Włoszech i Niemczech, gdzie odnotowano w sumie 30 przypadków.

Roznoszony przez muszki i komary wirus powoduje u ludzi zazwyczaj gorączkę, której mogą towarzyszyć bóle głowy i mięśni, dreszcze, wymioty i wysypka. Większość zachorowań przebiega łagodnie, zdarzają się jednak poważne przypadki wymagające hospitalizacji.

W 2024 r. dwa przypadki infekcji powiązano ze śmiercią zdrowych dorosłych. Wirus może też powodować poważne, potencjalnie śmiertelne dla płodu komplikacje ciąży. Na patogen nie ma na razie żadnej wyspecjalizowanej terapii.

Wylesianie Amazonii jest powiązane z epidemiami wirusa Oropouche123RF/PICSEL

Wylesianie przyczyną epidemii wirusa

Wybuchy epidemii wirusa Oropouche są wywoływane głównie przez wylesianie. Wycinka lasów w celu przekształcenia ich w pastwiska czy pola, ale także pozyskania naturalnych zasobów, takich jak ropa i złoto, pomaga wirusowi wchodzić w kontakt z ludźmi.

"To główna siła napędowa epidemii" - mówi magazynowi "Wired" Juan Carlos Navarro, epidemiolog z Uniwersytetu Międzynarodowego SEK. Wylesianie zwiększa kontakt między ludźmi a rezerwuarami wirusa, co ułatwia jego przenoszenie.

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) podkreśla, że podobne procesy prowadzą do rozprzestrzeniania się innych chorób tropikalnych, takich jak malaria, denga czy Zika. "Zmiany środowiskowe tworzą sprzyjające warunki dla nowych patogenów" – stwierdza dr Maria Silva z WHO.

Globalne podróże umożliwiają szybkie przenoszenie wirusów na nowe terytoria, co stanowi dodatkowe wyzwanie dla służb zdrowia na całym świecie. Dodatkowo urbanizacja i rozwój infrastruktury w regionach tropikalnych sprzyjają ekspansji wektorów, takich jak komary, co zwiększa ryzyko transmisji wirusów.

Wirus skazany na sukces

Wirus Oropouche jest szczególny ze względu na swoją genetyczną strukturę – składa się z trzech segmentów RNA, co sprzyja rekombinacji genetycznej. W wyniku tego procesu powstały nowe szczepy, takie jak Jatobal, Iquitos czy Madre de Dios, które wykazują większą zdolność do infekowania oraz potencjalnie wyższą wirulencję. "Genetyczna różnorodność wirusa zwiększa jego szanse na sukces i zdolność adaptacji" – mówi Navarro.

Takie mutacje zwiększają ryzyko pojawienia się bardziej zjadliwych wariantów, co może prowadzić do większych epidemii. WHO ostrzega, że monitorowanie i szybkie reagowanie na takie zmiany jest kluczowe dla kontroli rozprzestrzeniania się choroby. Zmiany genetyczne mogą również wpływać na skuteczność przyszłych szczepionek i metod leczenia, co dodatkowo komplikować będzie walkę z wirusem.

Jednym z wektorów (roznosicieli) wirusa Oropouche są muchówki z gatunku Culex quinquefasciatusdomena publiczna

Pomimo rosnącej liczby przypadków, diagnostyka Oropouche pozostaje niewystarczająca. "Brakuje szybkich testów i efektywnych metod leczenia" – mówi Navarro. WHO podkreśla, że konieczne jest zwiększenie inwestycji w badania nad diagnostyką i terapiami, aby skuteczniej walczyć z rozprzestrzenianiem się wirusa.

Brak standaryzowanych testów diagnostycznych utrudnia szybkie wykrywanie i izolowanie zakażonych osób, co jest kluczowe dla ograniczenia rozprzestrzeniania się epidemii. Wzmocnienie systemów zdrowotnych, zwłaszcza w krajach rozwijających się, jest niezbędne do skutecznej walki z takimi chorobami.

Ekologiczne powiązania i zaniedbane choroby

Wirus Oropouche jest częścią szerszej grupy chorób znanych jako "neglected tropical diseases" (NTDs) – zaniedbane choroby tropikalne. Według WHO, NTD to różnorodna grupa schorzeń, które występują głównie w ubogich społecznościach tropikalnych. Są one spowodowane przez różne patogeny, w tym wirusy, bakterie, pasożyty, grzyby i toksyny, i wiążą się z poważnymi konsekwencjami zdrowotnymi, społecznymi oraz ekonomicznymi.

NTD dotykają rocznie ponad miliarda ludzi na całym świecie. Epidemiologia tych chorób jest skomplikowana i często związana z warunkami środowiskowymi, takimi jak dostęp do czystej wody i sanitariatów, co jest coraz bardziej utrudniane przez zmiany klimatyczne.

Jednocześnie jednak, przez ograniczony zasięg geograficzny, trudny dostęp do dotkniętej chorobami grupy czy po prostu przez to, że dotykają one głównie najuboższych mieszkańców odległych, biednych regionów, NTD są bardzo daleko na liście priorytetów firm farmaceutycznych. Najczęściej na choroby te nie ma dobrych, wyspecjalizowanych terapii czy nawet standardowych testów ułatwiających szybką diagnozę.

Nadzieja na przyszłość

NTD, podobnie jak wirus Oropouche, są silnie związane z działalnością człowieka i zmianami środowiskowymi, co utrudnia ich kontrolę i eliminację. WHO zaleca zintegrowane, wieloczynnikowe podejścia do zapobiegania epidemiom, które łączą różne środki, takie jak kontrola wektorów (czyli np. zwalczanie komarów czy gryzoni) oraz poprawa warunków sanitarnych.

W regionach dotkniętych epidemią, takich jak Amazonia, społeczności lokalne odgrywają kluczową rolę w monitorowaniu i raportowaniu nowych przypadków. "Bez współpracy lokalnych społeczności nasze wysiłki są ograniczone" – podkreśla Navarro. Wzmocnienie edukacji oraz dostęp do informacji są kluczowe dla efektywnej reakcji na epidemie.

Mimo trudności, istnieje nadzieja na opanowanie rozprzestrzeniania się wirusa Oropouche i innych NTD. WHO pracuje nad globalnymi strategiami, które obejmują zwiększenie finansowania badań, rozwój nowych metod diagnostycznych oraz edukację społeczeństw na temat zapobiegania infekcjom.

Musimy działać teraz, aby zapobiec przyszłym epidemiom i chronić zdrowie publiczne
mówi dr Maria Silva z WHO.
Zima żubrom niestraszna. Zwierzęta chętnie wychodzą z lasuPolsat NewsPolsat News
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas