Gigantyczne owady mogą wkrótce wyginąć. Powód to ulubiony przysmak milionów
Niewiele jest na świecie tak ogromnych chrząszczy i w ogóle tak gigantycznych owadów. Najwięksi przedstawicieli tych zwierząt dorastają nawet do 12 cm, nic dziwnego więc, że nazywamy je goliatami. I co najmniej dwa gatunki goliatów niebawem znikną, a powodem jest nasz apetyt na czekoladę.

Czekolada powstaje bowiem z kakao, a kilka państw Afryki to czołowi w świecie producenci i plantatorzy kakaowców. Roślina pochodzi z Ameryki, ale teraz większość kakao produkuje się na innych kontynentach, w tym w Afryce Zachodniej.
Produkcja kakao w Afryce uderza w bioróżnorodność
60 proc. światowego kakao pochodzi z zaledwie dwóch państw - Wybrzeża Kości Słoniowej i Ghany. Dwa zachodnioafrykańskie państwa tworzą zresztą wspólną organizację CIGCI, organizację producentów kakao.
Nietrudno się domyślić, że rozrastające się plantacje kakaowca w Afryce zajmują spore obszary w tych sąsiadujących krajach. Ich ekspansja jest silna, prowadzi do wycinki lasów i zajmowania ekosystemów ważnych dla miejscowych zwierząt.

Cierpi ich wiele, a jednymi z nich są właśnie goliaty. W Ghanie i na Wybrzeżu Kości Słoniowej występuje kilka gatunków tych wielkich owadów, ale zagrożone są zwłaszcza dwa - Goliathus regius i Goliathus cacicus.
Pierwszy, o biało-czarnym kolorze pancerza, występuje na terenach od Liberii i Sierra Leone po Gwineę Równikową już w środku Afryki, natomiast drugi, o żółtym przedpleczu, zamieszkuje obszary ciągnące się od Liberii po Nigerię. To dwa gatunki zachodnioafrykańskie i to one najbardziej obrywają właśnie z powodu uprawy kakaowców.
Trudna sytuacja goliatów w zachodniej Afryce
"African Journal of Ecology" publikuje wyniki badań nad tymi chrząszczami i wynika z nich, że jeden z tych gatunków został już niemal całkowicie wytępiony na terenach zajmowanych przez plantacje kakaowca, a drugi jest tego bliski.
Przez pewien czas zakładano, że głównym zagrożeniem dla przetrwania tych gigantycznych bezkręgowców są kolekcjonerzy i zbieranie ich jako trofea, ale teraz okazuje się, że degradacja ich środowisk zamienianych na plantacje to problem poważniejszy.

Goliaty są nie tylko piękne, ale bardzo ważne dla ekosystemów Afryki równikowej. Zwłaszcza ich wielkie larwy odgrywają istotną rolę w rozkładzie materii organicznej, którą się żywią.
To larwy ogromne, cięższe niż dorosłe imago. Zjadają materię roślinną, jak i zwierzęcą. Uważa się, że obecność tych owadów i ich larw jest świetnym miernikiem jakości lasu. Gdy ten podupada, goliaty znikają.
Tymczasem, jak czytamy w opracowaniu, aż 70 proc. goliatów z gatunku Goliathus cacicus zniknęło z Wybrzeża Kości Słoniowej. Kraj ten stracił również prawie połowę Goliathus regius, a wszystko w ostatnich 30 latach, ze szczególnym uwzględnieniem ostatniej dekady.
Plantacje kakao wymagają coraz więcej miejsca
Sytuacja w tych dwóch zachodnioafrykańskich państwach jest bez porównania trudniejsza dla tych chrząszczy niż sytuacja w innych rejonach Afryki. Np. lasy Ugandy, Demokratycznej Republiki Konga czy Kamerunu wciąż jeszcze skrywają wiele owadów, ale w Ghanie i zwłaszcza Wybrzeżu Kości Słoniowej sytuacja jest dramatyczna.
Co więcej, nie ma w tej chwili żadnych szans na to, by plantacje kakaowca w tym kraju się ograniczyły. Mało tego, ostatnie epidemie chorób i plag drzew kakaowca sprawiły, że zapotrzebowanie na nowe obszary pod plantacje wzrosło. Drzewa zostały zaatakowane przez pluskwiaki zwane wełnowcami i aby skutecznie chronić uprawy, trzeba sadzić je w większych odstępach. To wymaga miejsca.
Los goliatów w Wybrzeżu Kości Słoniowej wydaje się przesądzony. Aby przetrwały, musielibyśmy... jeść mniej czekolady.
Co w trawie piszczy? One mieszkają przy naszym domu. Rozpoznasz? [QUIZ]
