Będzie problem z czekoladą. Pluskwiak rozniósł śmiertelnego wirusa
Uprawy kakaowców na całym świecie cierpią nie tylko z powodu zmian klimatycznych. Mamy nowy kłopot, który może sprawić, że kubek kakao albo czekolada nie będą już tak łatwo dostępne albo ich ceny mogą pójść w górę. Światowe plantacje zaatakował śmiertelny wirus. Zagraża globalnym dostawom kakao z kraju, który jest jego kluczowym producentem.
Nie tak dawno udało się ustalić, skąd pochodzi kakao. Wydający ziarna kakaowiec to jedna z tych roślin niezwykle ważnych w naszym współczesnym życiu, bo trudno wyobrazić sobie je bez czekolady. I jedna z roślin, które zawdzięczamy rdzennym mieszkańcom Ameryki.
Skąd pochodzi kakao? Jest starsze niż żyto
Nowe ustalenia pokazują, że ojczyzną kakao jest Ekwador i jego pacyficzne wybrzeże. Stąd roślina rozprzestrzeniła się dalej po Ameryce i już 5 tys. lat temu stała się roślina uprawną, jedną z najstarszych w świecie. Starszą niż żyto.
Dzisiaj kakaowiec jest sadzony w wielu krajach tropikalnych i podzwrotnikowych, nie tylko w Ameryce, skąd Krzysztof Kolumb i Hiszpania przywieźli kakao do Europy, rozpoczynając ogromną karierę światową czekolady. Obecnie centrum produkcji kakao bynajmniej nie jest Ameryka. Pierwszym państwem z tego kontynentu na liście największych producentów kakao jest Brazylia, która zajmuje szóste miejsce na świecie. Najwięksi światowi plantatorzy znajdują się zwłaszcza w Afryce, a także w Indonezji.
Jedna trzecia produkcja kakao pochodzi z Wybrzeża Kości Słoniowej w zachodniej Afryce, ale trzecią pozycję zajmuje Ghana z przeszło 17 proc. udziału w produkcji. I właśnie Ghana została zaatakowana przez wirus zwany CSSVD, czyli Combatting Cocoa Swollen Shoot Virus Disease. To śmiertelna dla kakaowców choroba.
CSSVD - śmiertelna choroba kakaowca
Kakaowiec to ślazowiec, jego bliskimi krewnymi są chociażby malwa, juta, lipa, bawełna, ale także kola i - co mało kto wie - durian, należący do równoległej podrodziny ślazowatych. Wszystkie te rośliny są atakowane przez podobne choroby.
CSSVD, zwana wirusową chorobą spuchniętych pędów kakaowca, jest szczególnie groźna. Wiemy o niej, że występuje wyłącznie w Afryce Zachodniej i odnotowano ją na Wybrzeżu Kości Słoniowej, Ghanie, Nigerii, Sierra Leone i Togo.
Choroba jest szczególnie dotkliwa w Ghanie, gdzie została zaobserwowana już w 1922 r. i wybuchła kilkoma dużymi epidemiami. Teraz mamy kolejną, która zagraża uprawom kakaowca i światowym dostawom kakao oraz produkcjom czekolady. Ghana i sąsiednie Wybrzeże Kości Słoniowej to połowa dostaw tej rośliny na świecie.
Wirusa roznoszą pasożytujące na kakaowcach owady zwane wełnowcami. To nieduże pluskwiaki, które u nas czasami tez atakują rośliny doniczkowe. Pestycydy słabo działają na te pluskwiaki, w zasadzie jedynym sposobem walki z nimi jest wycinka zaatakowanych drzew i to jak najszybciej się da.
Jeżeli wirus się rozniesie, efektem są poważne zmiany w tkankach rośliny. Choroba wywołuje również silną chlorozę liści, która może skutkować szybką śmiercią drzew kakaowych. Jak czytamy w oficjalnych komunikatach, pomimo wysiłków w ostatnich latach Ghana straciła ponad 254 mln drzew.
Na wielu plantacjach straty przybrały bardzo dużą skalę. To miejscami nawet połowa wszystkich kakaowców. To musi się odbić na gospodarce Ghany, na dostawach kakao i cenach czekolady. Trwa jednak walka.
Instytut Badań nad Kakao w Ghanie wraz z amerykańskimi uniwersytetami w Kansas i Południowej Florydy opracował system przerzedzenia plantacji kakaowca. Zachowane odległości między drzewami mają odciąć wełnowce od roślin i zatrzymać potężną epidemię.
O wełnowcach wiemy, że nie przemieszczają się z drzewa na drzewo na skrzydłach, ale mogą przejść z jednego na drugie, mogą przenieść je mrówki albo wiatr. Nowy model upraw ma sprawić, że drzewa będą odpowiednio rzadko sadzone, osłonięte od wiatru i zabezpieczone przed mrówkami.
Jest to jednak o tyle trudne, że kakaowce najczęściej rosną w sporych skupiskach. Ta roślina o słabym systemie korzeniowym, więc, aby nie powalił ją silny wiatr czy burza, wymaga bliskiej obecności innych roślin, wręcz ze stykaniem się między sobą. Ponadto kakaowiec jest zapylany tylko przez owady, więc nie można drzew odciąć zupełnie od ich obecności. Kluczowy dla nich jest pryszczarek kakaowy - gatunek niedużej muchówki. Uważano go za głównego zapylacza, ale niestety, nowe badania nad kakaowcami wykazały, że istotną rolę w tym procederze grają właśnie mrówki.