Rzadki gryzoń niemal na zawsze zniknął z Polski. Pojawiła się nowa szansa
Ktoś powie: jak to chomik rzadki i niemal wymarły? Przecież tak wiele osób trzyma je w domach i biegają w kółeczkach, w klatkach. No tak, ale to nie są chomiki europejskie. A te mają w Polsce status gatunku krytycznie zagrożonego. W domach hodujemy zupełnie inne zwierzęta.

W skrócie
- Chomik europejski to gatunek krytycznie zagrożony w Polsce, niemający nic wspólnego z popularnymi chomikami trzymanymi w domach.
- Liczebność chomika europejskiego drastycznie spadła, a jego występowanie ogranicza się dziś do wybranych regionów Polski.
- Dzięki współpracy ogrodów zoologicznych, naukowców i rolników prowadzona jest akcja wypuszczania tych gryzoni na wolność, aby ratować gatunek przed całkowitym wyginięciem.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Najpopularniejsze w domowych hodowlach są niewielkie chomiki ze środkowej i zachodniej Azji, takie jak chomiczki (nie chomiki) syryjskie z Turcji, Syrii i Libanu, chomiczki tureckie i chomiczki kaukaskie z Kaukazu czy chomiczki rumuńskie z Bałkanów, a także chomiczniki dżungarskie ze środkowej Azji i Syberii.
Nie są to najczęściej chomiki europejskie, które w hodowli nie są łatwe. To zwierzęta dość agresywne i bojowe, wymagają odpowiedniej diety i przestrzeni. Są też spore - chomiczek syryjski z terrarium waży może 300 gramów, a chomik europejski - dwa razy więcej. Ma też charakterystycznie rudawe czy bure futerko z białymi plamami na głowie i ramionach oraz trudnym do pomylenia czarnym brzuchem, co u zwierząt jest raczej nietypowe.
Ten czarny brzuch łatwo zdradza jedynego chomika, który żyje w Polsce na wolności, czy też należałoby powiedzieć - jeszcze żyje. To bowiem gatunek stanowiący relikt dawnych czasów, należący do fauny stepów i lasostepów pokrywających Europę, w tym Polskę jeszcze w epoce lodowcowej.
Zanim pojawiło się rolnictwo i ludzie rozpoczęli uprawy roślin, chomiki żyły na rozległych obszarach Eurazji od Beneluxu i Francji aż po Chiny i Mongolię. Przekształcanie wielkich obszarów otwartych w pola, z czasem coraz bardziej nowoczesne i ekspansywne rolnictwo sprawiło, że gatunek zaczął znikać.

Ochrona chomików? To się ludziom nie mieści w głowach
Problem z chomikiem jest taki, że to gryzoń, a gryzonie - niejako z definicji - uważane są przez wielu ludzi za szkodniki i to szkodniki liczne, mnożące się na potęgę. Takie, co to wyżerają zapasy i niszczą plony.
Chomik ze swoimi torbami policzkowymi, w które pakuje masę ziarna, by zanieść je do nory, także był tak postrzegany i tępiony aż niemalże zniknął. Na szczęście wprowadzono ochronę, choć gryzonie - a już szczególnie te trzymane w domu - w ogóle się z nią nie kojarzą.
Teraz wiele się zmieniło. Mieszkańcy Europy, w tym Polski, uświadomili sobie, że tracą chomika. U nas dopiero od prac Stanisława Surdackiego z lat pięćdziesiątych wiemy, jak się ma sytuacja z tym zwierzęciem. A ma się źle.
W połowie kwietnia prof. dr hab. Joanna Ziomek z Wydziału Biologii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu poinformowała, że obszar występowania chomika europejskiego w Polsce zmniejszył się aż o 75 proc. w stosunku do lat 80 XX w.
"Wszelkie badania pokazują, że jeśli nie podejmiemy działań ochronnych dotyczących tego gatunku, to między rokiem 2038 a 2050 wyginie on na całym euroazjatyckim obszarze występowania" - ostrzegła naukowczyni.
Jak podaje Instytut Ochrony Przyrody PAN, chomiki u nas zachowały się jeszcze na Lubelszczyźnie i Roztoczu, w Małopolsce i na Rzeszowszczyźnie. Jednak w regionach takich jak Wielkopolska, Mazowsze czy Dolny Śląsk w zasadzie ich już nie ma.

Chomik europejski wraca na Dolny Śląsk
Na Dolnym Śląsku ma się to teraz zmienić dzięki pomocy polskich ogrodów zoologicznych, w tym zoo w Poznaniu. Już wcześniej informowaliśmy w Zielonej Interii, że w tutejszym zoo udało się rozmnożyć chomiki europejskie odłowione w naturze.
Odławiano je m.in. w Lublinie, gdzie ich tereny są niszczone przez deweloperkę. Teraz poznańskie zoo i Ezgotarium Sosnowiec wypuściły 35 zwierząt na wolność w województwie ślaskim, na terenie Użytku Ekologicznego "Chomik europejski" w Jaworznie.
To niezwykle ważna akcja, która może doprowadzić do odrodzenia chomików europejskich w tej części Polski. "Jak się wypuszcza chomika na wolność? Z delikatnością, pasją i... grubymi, skórzanymi rękawicami" - informują pracownicy. To bowiem zwierzęta energiczne i agresywne z natury, dysponujące silnymi siekaczami.
Ta akcja to efekt projektu ochrony czynnej prowadzonego przez PTOP "Salamandra" i Miasto Jaworzno we współpracy z UAM w Poznaniu, ale nie byłaby możliwa dzięki rolnikom w tej części województwa śląskiego, którym przyrodnicy złożyli podziękowania.

Sytuacja chomików europejskich w Europie wciąż jest bardzo trudna i bez pomocy ludzi gatunek rzeczywiście wyginie. Co ciekawe, spora grupa tych zwierząt wciąż żyje jeszcze w Wiedniu w Austrii. Próby reintrodukcji zwierzęcia na początku XXI w. podjęły Francja, Holandia i Belgia.
Te państwa wypłacały pieniądze rolnikom, którzy zgodzili się przyjąć zwierzęta na swoich polach. Chomiki wtedy zjedzą część nasion, ale nie są to straty zagrażające kryzysowi w uprawach. Przed agresją rosyjską plan walki o chomika miała także Ukraina.