Tony cukinii z miejskiej farmy. We Wrocławiu nie muszą chodzić do sklepu

Wrocław przeciera szlaki w miejskim rolnictwie. Na farmie, która powstała w kwietniu, hodowane są ziemniaki, buraki, dynia. Obecnie zbierane są rekordowe plony cukinii. Miejskie farmy to rozwiązanie coraz bardziej popularne w Polsce, ale wciąż nie może konkurować z innymi formami rolnictwa.

Tony cukinii to efekty działalności farmy miejskiej
Tony cukinii to efekty działalności farmy miejskiej123RF/PICSEL

Miejska farma powstała w kwietniu na terenie Stacji Badawczo-Dydaktycznej Uniwersytetu Przyrodniczego na Swojczycach. Na polu o łącznej powierzchni około 6 hektarów hodowane są różne warzywa, a w tym cukinie - krzaczki właśnie obficie obrodziły.

Według pierwotnych szacunków wrocławska farma miejska miała wytwarzać około 70 ton warzyw rocznie. "Dzięki tak sporym plonom możemy jednak zakładać, że ta liczba znacząco się zwiększy. Nie ma jednak mowy o marnowaniu, ponieważ lista odbiorców, do których mogą trafiać ekologiczne plony, wciąż jest całkiem długa" - podaje miasto.

Farma miejska we Wrocławiu. Sukces bez chemii

Wrocławska farma miejska i jej współpracownicy mają na swoim koncie już kilka sukcesów. Nie dość, że plony przerosły oczekiwania ogrodników, to warzywa są uprawiane bez zbędnej chemii. Co więcej, ziemniaki, botwinka i inne świeże produkty trafiają do takich miejsc jak żłobki, fundacje, czy domy opieki społecznej. 

"W tym roku cukinia wyjątkowo obrodziła. Co drugi dzień zbieramy jej nawet tonę. Cukinię posadziliśmy na specjalnej folii biodegradowalnej i obłożyliśmy ją słomą, reszta upraw jest odchwaszczana przez naszych pracowników. Dzięki temu nie musimy używać żadnych preparatów" - mówi Marta Iwaszkiewicz, dyrektor Stacji Badawczo-Dydaktycznej w Swojczycach.

Warzywa dojeżdżają do klientów elektrycznym pojazdem. Fundacja Mniej Więcej zagospodarowuje nadwyżki plonów i dzięki temu nie dochodzi do marnowania żywności.

Rosną aż miło. Co mamy na grządkach? [QUIZ]

Warzywa z farmy, a nie z marketu

Wkrótce wrocławska farma być może rozszerzy swój projekt o kolejnych odbiorców, a za zrównoważoną inicjatywą pójdą być może inne miasta. Między innymi Nysa przyglądała się uważnie funkcjonowaniu wrocławskiej placówki i planuje wkrótce utworzenie własnej farmy. 

Kilka farm miejskich funkcjonuje już w innych miastach Polski. Można znaleźć je między innymi w Krakowie, Lublinie, czy Łodzi. Koncepcje te nazywa się również ogrodami społecznymi, w których wspólnie uprawia się owoce i warzywa. Kolejnymi plusami funkcjonowania takich miejsc - oprócz zajadania się świeżymi warzywami - jest integracja mieszkańców, wymiana doświadczeń i uzyskanie wiedzy na temat rolnictwa. 

Na polu we Wrocławiu hodowane są różne warzywa, a w tym dynie123RF/PICSEL
Zwierzęta w praskim zoo dostały tony lodu dla ochłodyAFP
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas