W którym państwie żyje najwięcej węży? Pierwsza pozycja to turystyczny raj

Około, gdyż określenie tego na pewno nie jest tak łatwe. Systematyka węży nie jest do końca wyjaśniona i chociażby wyodrębnianie gatunków czy podgatunków wciąż jest kwestią sporną. Liczba gatunków występujących na danym terenie może być zmienna z tego powodu.

W Polsce akurat mamy inną sytuację. Co do naszych gatunków wątpliwości nie ma, ale od niedawna mamy w faunie Polski piątego węża. To zaskroniec rybołów, o którym pisaliśmy szeroko w Zielonej Interii. Niegdyś zamieszkiwał jedynie Europę południowo-wschodnią, do linii Dunaju i Ukrainy. Dzisiaj jest spotykany w Polsce na tyle często, że włączono go do polskiej herpetofauny (fauny gadów i płazów) jako piąty gatunek polskiego węża, obok zaskrońca zwyczajnego, żmii zygzakowatej, gniewosza plamistego i największego węża Eskulapa.

Pięć gatunków to tyle, co nic. Tonga czy Vanuatu na Pacyfiku tyle mają (a w tej części Oceanii węży jest przecież mało), wyspy Grenada czy St. Lucia na Karaibach tyle mają. W Andorze żyje pięć gatunków, a zatem w kwestii węży nie mamy się czym pochwalić. Położenie Polski powoduje, że mieszka ich u nas niewiele. Więcej znajdziemy choćby na Węgrzech, w Mołdawii czy Niemczech (mają po siedem gatunków), a taka Ukraina dysponuje aż jedenastoma. Z sąsiadów Polski jedynie Białoruś i Litwa mają ich mniej, bo po trzy gatunki, co pokazuje, że im dalej na północ, tym o węże trudniej.

A zatem - na logikę - największej liczby gatunków moglibyśmy się spodziewać w państwach tropikalnych albo o bardzo wysokich temperaturach. Pierwsza na myśl przychodzi Australia, która słynie z węży i to tych bardzo jadowitych jak tajpany czy zdradnice śmiercionośne. Australia jednak zajmuje dopiero dziesiąte miejsce na liście państw z największą liczbą gatunków węży. Ma ich około 215.

Listę otwierają państwa amerykańskie, a pierwszy jest Meksyk, który ma położenie geograficzne idealne dla węży. To kraj leżący na granicy krainy neotropikalnej, obejmującej Amerykę Południową i Środkową, i krainy nearktycznej, obejmującej Amerykę Północną. Pierwsza kończy się na Meksyku, druga zaczyna, zatem to graniczne państwo ma herpetofaunę dwóch krain. Niezwykle bogatą, osiągającą nawet 438 gatunków.

W Meksyku znajdziemy szereg węży jadowitych, wśród nich sporo grzechotników, koralówek i innych. Doliczmy do tego także węże morskie, żyjące po pacyficznej stronie wybrzeży meksykańskich, w tym pęza dwubarwnego, a także dusiciele oraz bardzo liczne węże właściwe, w tym wyspecjalizowane jak wąż szczurzy i wiele innych.

Państwa z największą liczbą gatunków węży (za repfocus.dk):

1. Meksyk - około 438 gatunków
2. Brazylia - około 420 gatunków
3. Indonezja - około 376 gatunków
4. Indie - około 305 gatunków
5. Kolumbia - około 301 gatunków
6. Chiny - około 246 gatunków
7. Ekwador - około 241 gatunków
8. Wietnam - około 226 gatunków
9. Malezja - około 216 gatunków
10. Australia - około 215 gatunków

Warto zauważyć, że w czołówce nie ma żadnego państwa europejskiego ani afrykańskiego. Dopiero czternasta jest Demokratyczna Republika Konga. Wśród krajów europejskich 57 gatunków ma Turcja, a 46 gatunków - Rosja, ale obydwa leżą w Europie tylko w mniejszej części swego terytorium. Z grona państwa całkowicie europejskich najbogatszą faunę węży mają Włochy, to 23 gatunki. O wiele więcej niż Polska.

Najwięcej gatunków węży wśród państw europejskich (za repfocus.dk):

1. Turcja - 57 gatunków
2. Rosja - 46 gatunków
3. Włochy - 23 gatunki
4. Grecja - 22 gatunki
5. Albania - 17 gatunków
6. Chorwacja - 16 gatunków
7. Bułgaria - 16 gatunków
8. Macedonia - 16 gatunków

Powyżej 20 gatunków mają też leżące na pograniczu Europy i Azji państwa kaukaskie - Gruzja, Azerbejdżan i Armenia.

Warto pamiętać, że mamy też w Europie dwa państwa całkowicie pozbawione węży. To Islandia i Irlandia, jedne z nielicznych takich na świecie.