PiS, KO, Lewica i Konfederacja. Co oferują zwierzętom?
Magdalena Mateja-Furmanik
Wybory parlamentarne zbliżają się wielkimi krokami. W związku z tym niektóre partie rozpoczęły już agitację wyborczą i prezentację swoich postulatów. Co najwięksi gracze oferują zwierzętom?
Prawo i Sprawiedliwość
Jarosław Kaczyński zapowiedział, że kompleksowy plan PiS będzie przedstawiony dopiero po wakacjach. Trudno jednak przewidzieć, jakie stanowisko partia zajmie wobec zwierząt, ponieważ w toku swojej działalności prezentowała skrajnie odmienne postulaty.
Warto przypomnieć, że we wrześniu 2020 r. PiS ogłosił sławną "piątkę dla zwierząt". Kaczyński podkreślił, że ogromnie zaangażowanie w prace nad dokumentem wykazała młodzieżówka partii. Oznaczało to, że dobro zwierząt przez chwilę zostało postawione ponad podziałem na lewicę i prawicę. Aktywiści prozwierzęcy przyjęli wiadomość o ogłoszeniu "piątki" ze łzami wzruszenia.
Piątka oznaczała:
- zakaz hodowli zwierząt futerkowych;
- zakaz uboju rytualnego (za wyjątkiem potrzeb związków wyznaniowych);
- większe kompetencje organizacji społecznych pod kątem ochrony zwierząt (w tym wsparcie policji przy interwencjach);
- zakaz trzymania zwierząt w złych warunkach i dla rozrywki (np. w cyrkach);
- zakaz prowadzenia prywatnych schronisk dla zwierząt;
- zakaz trzymania zwierząt na uwięzi (na łańcuchach/kolczatkach).
Ostatecznie wdrożenie nowych przepisów zablokowało lobby rolnicze. Jak stwierdził minister rolnictwa i rozwoju wsi Henryk Kowalczyk, "rolnicy najbardziej dbają o zwierzęta, to jest ich źródło dochodu, dlatego nie trzeba żadnych nowych przepisów".
Minister zaproponował coś przeciwnego - mianowicie zakaz odbioru zaniedbanych zwierząt przez organizacje prozwierzęce. Był to zwrot o 180 stopni od postulatu zwiększenia kompetencji organizacji społecznych pod kątem ochrony zwierząt. Poprawka ostatecznie nie została wprowadzona w życie.
Ówczesny minister rolnictwa Henryk Kowalczyk zaproponował szereg innych zmian. W jednej z poprawek do ustawy z 21 marca 2023 r. czytamy, że organizacje, które odbiorą zaniedbane zwierzę, będą mogły otrzymać zwrot kosztów leczenia jeżeli będą utrzymywać zwierzę z zachowaniem należytej staranności i działać z korzyścią dla jego właściciela lub opiekuna.
W kwietniu powołano nowego ministra rolnictwa - Roberta Telusa. Nowy minister nie podjął kwestii zwierząt. Wiadomo jednak, że w szeregach partii znajdują się osoby, którym los zwierząt jest bliski sercu. Należy do nich Błażej Poboży, który w 2022 r. został nominowany do nagrody "Serce dla Zwierząt" za przeforsowanie ustawy o emeryturze dla psów i koni służbowych.
Koalicja Obywatelska
W odpowiedzi na piątkę dla zwierząt KO również opublikowała projekt przygotowany przez posłankę Katarzynę Piekarską, szefową parlamentarnego zespołu przyjaciół zwierząt. Z piątki wykreślono zakaz hodowli zwierząt na futra oraz ograniczenia uboju rytualnego. Tłumaczono to tym, że właśnie te zapisy wstrzymały całą ustawę, więc lepiej zaproponować mniej radykalną wersję, by zwiększyć szansę na to, by nowelizacja została zaakceptowana.
- Nie da się ukryć, że nowy projekt ustawy dotyczącej ochrony zwierząt jest dużym kompromisem (...) Warto zwrócić jednak uwagę na to, że nowe przepisy poprawią los naprawdę wielu zwierząt. Każdy, nawet najmniejszy krok w walce o poprawę jakości ich życia jest na wagę złota - skomentowała nowy projekt Angelika Bartoszek ze Stowarzyszenia Otwarte Klatki.Ostatecznie jednak nawet łagodniejszy projekt ustawy skończył się fiaskiem. Od tamtej tej pory KO nie zabrała głosu w sprawie zwierząt.
Konfederacja
Konfederacja przejęła pałeczkę po byłym ministerstwie rolnictwa i zaproponowała szereg poprawek, które w znacznym stopniu ograniczyłyby możliwości pomocy zwierzętom.
Na konferencji pod koniec maja br. Krzysztof Bosak stwierdził, że mamy do czynienia z "ofensywą ideologicznych organizacji, często lewicowych, które zwalczają hodowle zwierząt pod pretekstem troski". Jednocześnie nie potrafił podać ani jednej, konkretnej sytuacji, w której zwierzęta rolnikowi były odebrane bezpodstawnie.
Jego zdaniem do odbioru zwierząt powinna być uprawniona tylko Inspekcja Weterynaryjna. Warto zauważyć, że obecnie Inspekcja Weterynaryjna również może to robić, ale mimo to zdecydowana większość interwencji jest dokonywana przez organizacje prozwierzęce, ponieważ te państwowe są nieefektywne i przeładowane pracą. W zasadzie instytucje prozwierzęce powstały właśnie dlatego, że instytucje państwowe nie dawały sobie rady z problemem.
Jak wzmocnić państwową instytucję taką jak Inspekcja Weterynaryjna przy jednoczesnym radykalnym obcięciu podatków, które miałyby ją finansować? Tego Krzysztof Bosak już nie wyjaśnił.
Lewica
W tym tygodniu Lewica opublikowała swój program w kwestii zwierząt.
-Jesteśmy gwarancją państwa przyjaznego i ludziom, i zwierzętom - bez względu na to czy chodzi o domowe, hodowlane czy leśne - możemy przeczytać na profilu partii na Instagramie.
Lewica postuluje:
- określenie warunków bytowych zwierząt trzymanych w domach i schroniskach;
- bezpłatna kastracja, sterylizacja i chipowanie psów i kotów;
- zakaz trzymania psów na łańcuchach;
- kontrole i wsparcie systemu schronisk.
Lewica opieką chce również zwierzęta wykorzystywane w fermach przemysłowych. By to osiągnąć, proponuje:
- program wsparcia dla rolników hodujących zwierzęta w sposób ekologiczny;
- zakazać chowu zwierząt na futra;
- zakazać chowu klatkowego;
- zakazać sprzedaży żywych ryb na targach;
- zakazać zwierząt cyrkowych;
- zakazać wykorzystywania pracy koni dorożkarskich.
Partia chce również zaostrzenia kar za znęcanie się nad zwierzętami oraz zmian w konstytucji, które gwarantowałyby ich lepszą ochronę. Nad dobrostanem zwierząt miałby działać Rzecznik Praw Zwierząt.
Lewica nie zapomina również o zwierzętach leśnych. By objąć je ochroną, proponuje:
- powołanie Agencji Ochrony Przyrody odpowiedzialnej za kontrolę podmiotów zatruwających środowisko;
- co najmniej 10 proc. polskich lasów wolnych od ingerencji człowieka;
- 20 proc. z przychodów gospodarki leśnej na Fundusz Dzikiej Przyrody, który zajmie się przywracaniem naturze części jej pierwotnych terenów.