Ustawa o zakazie odbioru zwierząt przez organizacje gotowa. RPO protestuje

Magdalena Mateja-Furmanik

article cover
123RF/PICSEL

Skąd organizacje społeczne mają pieniądze?

W zdecydowanej większości to upoważnieni przedstawiciele organizacji społecznych dokonują interwencyjnego odbioru zwierząt.
Na tym polu przedstawiciele organizacji społecznych, którzy odbierają zwierzęta, napotykają wiele problemów. Coraz częstszą negatywną praktyką organów administracyjnych jest wstrzymywanie się z wydaniem decyzji kosztowej do czasu prawomocnego rozstrzygnięcia sprawy karnej. Jest to postępowanie nieprawidłowe, postępowania karne niejednokrotnie trwają bowiem nawet kilka lat, a takie praktyki organów pozbawiają organizacje możliwości uzyskania środków na utrzymanie zwierzęcia, które często są bardzo wysokie i muszą być stale ponoszone.
Zwierzę odebrane przez DIOZ.
Zwierzę odebrane przez DIOZ.Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierzątmateriały prasowe
W okresie przedwyborczym Prawo i Sprawiedliwość postanowiło walczyć z organizacjami ochrony zwierząt. Dlaczego? Bo rzekomo jesteśmy szkodnikiem polskiego rolnictwa. Dlaczego szkodnikiem? Bo odbieramy skrajnie zaniedbane, zagłodzone, konające zwierzęta najczęściej od rolników z gospodarstw rolnych, bo psy konające na łańcuchach nie są w blokach ale najczęściej na obszarach wiejskich. Jesteśmy szkodnikami bo odbieramy te zwierzęta, żeby zarobić. Drogi panie wicepremierze, który plecie takie głupoty, chciałem pana poinformować, że budżet wszystkich organizacji ochrony zwierząt w Polsce jest mniejszy niż te, które wyrzuciliście do śmietnika na wybory kopertowe – 70 mln zł. Wszystkie organizacje ochrony zwierząt razem wzięte tyle nie mają rocznie a wy jedną decyzją wyrzuciliście te pieniądze do kosza na śmieci, więc o jakim dorabianiu się pan mówi?

Uprawnienia organizacji społecznych

Głos rzecznika praw obywatelskich

Nieleczony pies z gnijącymi plecami odebrany przez DIOZ.
Nieleczony pies z gnijącymi plecami odebrany przez DIOZ.Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierzątmateriały prasowe

Co z organizacjami publicznymi?

Tak będą wyglądały teraz interwencje. Pojedzie tam jakiś urzędnik, rzuci okiem, stwierdzi, że się nic nie dzieje. Jak się "klient" nie będzie dopominał, to wszyscy będą to mieli w d*pie.
Konrad Kuźmiński, Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt
Nikt sobie wcześniej nie zdawał sprawy ze skali tego zjawiska. My, jako organizacja, otrzymujemy dziennie od 20 do 50 takich zgłoszeń. Zanim nasze uprawnienia zostaną odebrane, chcemy sprawdzić, czy instytucje państwowe są wydolne. Okazuje się, że jest z tym problem.
Ekstremalne pływanie. Jak się pływa wewnątrz lodowca?Stowarzyszenie Program Czysta PolskaStowarzyszenie Program Czysta Polska