Na co Lasy Państwowe wydawały pieniądze? Zaskakujące wyniki audytu rządu

Od stycznia 2024 r. w Lasach Państwowych trwa rządowy audyt na temat pieniędzy wydatkowanych przez tę organizację. O wstępnych wynikach kontroli poinformowali w czwartek przedstawiciele Ministerstwa Klimatu i Środowiska oraz posłowie i posłanki Polski 2050.

Zdaniem audytorów Lasy Państwowe za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości dopuściły się licznych nieprawidłowości w wydatkowaniu publicznych pieniędzy
Zdaniem audytorów Lasy Państwowe za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości dopuściły się licznych nieprawidłowości w wydatkowaniu publicznych pieniędzyMarek BAZAK/East NewsEast News
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Zdaniem wiceministra Mikołaja Dorożały Lasy Państwowe "stały się pralnią pieniędzy dla poprzedniej władzy". Polityk zwrócił np. uwagę, że billboardy, na które instytucja wydawała publiczne pieniądze (budżet na nie wyniósł w sumie 65 mln zł) pokrywały się miejscami m.in. z okręgami wyborczymi Józefa Kubicy, byłego dyrektora Lasów Państwowych.

Billboardy, pieniądze dla parafii i ukryta łazienki

Podobna sytuacja miała mieć miejsce w przypadku ówczesnego ministra Michała Wosia w m.in. Nadleśnictwie Rybnik, gdzie Lasy Państwowe miały wydać ponad 1,3 mln zł na "różnego rodzaju imprezy towarzyszące".

Pod lupą audytorów znalazły się także konkursy organizowane przez Centrum Informacyjne Lasów Państwowych, na czele z konkursem "Drewno jest z lasu". Ponad 11 mln zł trafiło w nieczytelny sposób głównie do parafii katolickich - oceniono.

Zastrzeżenia kontrolerów budzi też rozmiar finansowania remontów dróg samorządowych z Funduszu Leśnego w roku wyborów parlamentarnych, kiedy wydano więcej niż przez poprzednie siedem lat.

W czwartek jednym z efektów kontroli podzieliła się w mediach społecznościowych ministra klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska. Szefowa resortu zamieściła film, na którym widać dodatkową, ukrytą łazienkę wybudowaną w gabinecie dyrektora Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Pile. Jej koszt miał wynieść 100 tys. zł.

"Jest bardzo dużo nieprawidłowości" - podsumowała Elżbieta Burkiewicz, posłanka, wiceprzewodnicząca sejmowej komisji ochrony środowiska. "Teraz komisja będzie się zajmowała właśnie tymi sprawami. Jest tego bardzo dużo, mamy o czym rozmawiać i musimy rozliczyć te nieprawidłowości" - zapowiedziała.

Lasy Państwowe oraz Ministerstwo Klimatu i Środowiska zapowiedziały wprowadzenie rozwiązań, które uniemożliwią podobne praktyki w przyszłości.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas