Na co Lasy Państwowe wydają pieniądze? Przyroda to tylko pół procenta
W polskich lasach wycina się o połowę więcej drzew niż 15 lat temu, a Lasy Państwowe odnotowują rekordowe wpływy. Mimo to wydatki instytucji na ochronę przyrody maleją. Rosną za to wynagrodzenia, które pochłaniają niemal jedną trzecią kosztów i należą do najwyższych w Unii Europejskiej. Nadleśniczowie zarabiają już tyle, co premier.
Lasy Państwowe to monopolista: zarządzają ponad 75 proc. powierzchni lasów i pozyskują ok. 95 proc. drewna w Polsce. Jak pokazuje raport Pracowni na rzecz Wszystkich Istot, to również skrajnie upolitycznione państwo w państwie, które czerpie gigantyczne zyski kosztem przyrody.
Co dokładnie wynika z opracowania "Lasy na sprzedaż"?
Lasy Państwowe stają się coraz bogatsze. W 2021 r. osiągnęły 10 mld zł przychodu i ponad 700 mln zł zysku netto. To, odpowiednio, prawie dwa razy więcej i ponad trzy razy więcej niż w 2008 r.
Zdecydowana większość przychodów - 8,9 mld zł, a więc ok. 90 proc. - pochodzi ze sprzedaży drewna. Nie tylko dlatego, że jest dziś droższe, lecz także dlatego, że skala wycinek w ciągu 15 lat wzrosła o połowę.
Rekordowe budżety nie przekładają się jednak na należyte wsparcie ochrony przyrody. Całkowita kwota wydawana na ten cel spadła od 2016 do 2021 r. z 56,7 do 47,2 mln zł, czyli aż o 17 proc. Oznacza to, że dwa lata temu Lasy Państwowe wydały na ochronę przyrody zaledwie 0,5 proc. przychodów.
Nadleśniczy zarabia tyle, co minister i premier
Kto więc zyskuje na coraz większych wycinkach? Pracownicy Lasów Państwowych. Przeciętne wynagrodzenie leśników w 2021 r. wynosiło 9048 zł, czyli 160 proc. średniej krajowej. Nadleśniczowie zarabiają po 20 tys. zł - porównywalnie z ministrami i premierem. A dyrektor generalny jeszcze więcej, bo 30 tys. zł.
"W efekcie udział wynagrodzeń w kosztach Lasów Państwowych utrzymuje się na poziomie ok. 30 proc. i jest dwukrotnie wyższy niż średnia dla innych dużych państwowych gospodarstw leśnych Unii Europejskiej" - informuje Pracownia.
Tymczasem pracownicy Zakładów Usług Leśnych, wykonujący najcięższe i najniebezpieczniejsze zadania w lesie, pracują za głodowe stawki. Przeciętne wynagrodzenie w małych firmach prywatnego sektora leśnictwa, gdzie pracuje ponad 70 proc. zatrudnionych w nim osób, wyniosło w 2021 r. 2819 zł i było zaledwie o 19 zł wyższe od minimalnego wynagrodzenia.
Lasy Państwowe poza kontrolą
Co ważne, rekordowe wpływy rozdzielane są dowolnie. Choć Lasy Państwowe zarządzają własnością Skarbu Państwa, to nikt nie sprawuje nad nimi realnej kontroli. Ani ministerstwo, ani sądy. W efekcie społeczeństwo, w tym organizacje pozarządowe, nie mają zagwarantowanej ścieżki prawnej pozwalającej na zakwestionowanie działań LP.
Rezultatem tak dużej swobody w działaniu jest też przerośnięta biurokracja. W 2021 r. Lasy Państwowe zatrudniały 25,5 tys. osób, z czego aż 93 proc. (!) na stanowiskach nierobotniczych. Liczba tego typu pracowników w przeliczeniu na 1000 ha zarządzanego lasu jest ponad dwukrotnie wyższa niż średnia dla podobnych instytucji w UE (3,3 w Polsce; 1,4 w innych państwach).
Na co, poza wynagrodzeniami, idą więc zarobione pieniądze? M.in. na dopłacanie do wycinek w cennych przyrodniczo lasach, takich jak Puszcza Karpacka czy Puszcza Białowieska.
Upolitycznione Lasy Państwowe
Niezwykle istotna w polityce Lasów Państwowych jest też... polityka. Masę pieniędzy wydaje się na reklamę i budowanie wizerunku oraz wpływów w samorządach, kościele, lokalnych klubach sportowych, ochotniczych strażach pożarnych czy kołach gospodyń wiejskich. Dla nich wszystkich organizuje się "skrojone na miarę" konkursy.
Przykład? Konkurs "Drewno jest z lasu", na który przekazano 11 mln zł. Choć do udziału uprawnione były m.in. samorządy, organizacje pozarządowe i zakłady opieki zdrowotnej, zwycięzcami okazały się w większości parafie kościelne (100 na 118 beneficjentów). Nagrodą było do 100 tys. zł dla każdego na działania promujące drewno, Lasy Państwowe oraz obiekty stworzone z wykorzystaniem drewna.
Kontrola poselska wykazała, że większość wniosków o dotacje nie wpisywała się w cele ani w zasady konkursu. Wśród dotowanych projektów parafii znalazły się m.in. złocenia ołtarza i drogi krzyżowej, piknik dla dzieci z pieczeniem kiełbasek, wycieczka autokarem do nadleśnictwa, odnowienie kościelnych ławek.
Z kolei w maju 2022 r. przeznaczono 136 mln zł z Funduszu Leśnego na budowę i remonty lokalnych dróg poza lasami. Media w obu przypadkach komentowały, że ukrytym celem jest kampania wyborcza Solidarnej Polski (obecnie Suwerenna Polska), która przejęła Lasy Państwowe.
Konkurs "Drewno jest z lasu" opracowali ludzie związani z tą partią, a jego beneficjentami były podmioty powiązane z jej posłami lub działaczami i ich okręgami wyborczymi. Najwięcej pieniędzy na budowę i remonty dróg trafiło zaś do nadleśnictw w regionach, z którymi silnie związani są politycy partii Zbigniewa Ziobry.
Lasy Państwowe do reformy
- Lasy to nasze wspólne dobro, nad którym zupełnie straciliśmy kontrolę. Lasy Państwowe zarządzają wypracowanymi z ich eksploatacji środkami według swojego widzimisię, ze szkodą dla ludzi i przyrody. To kolejny dowód na to, że instytucja ta wymaga gruntownej reformy - komentuje Augustyn Mikos, współautor raportu.
Jak zmienić więc Lasy Państwowe z korzyścią dla lasów i społeczeństwa? Pracownia na rzecz Wszystkich Istot przedstawia szereg rekomendacji. To np. zwiększenie finansowania ochrony przyrody przez wprowadzenie obowiązku przekazywania 5 proc. przychodów LP na rzecz parków narodowych (obecnie 2 proc. przychodów ze sprzedaży drewna idzie już na Rządowy Fundusz Rozwoju Dróg).
Kolejna rzecz to zwiększenie kontroli nad finansami i uniemożliwienie przeznaczania pieniędzy na cele niezwiązane z zarządem nad lasami. Do tego potrzebne są zaś regulacje, które wyeliminują konflikty interesów oraz wykorzystywanie pieniędzy do budowania sieci wpływów i politycznego poparcia.
Następne na liście jest usprawnienie i ograniczenie biurokracji. Zdaniem Pracowni warto też wstrzymać wzrost płac do momentu, w którym zbliżą się one poziomem do wynagrodzeń pracowników administracji publicznej na stanowiskach wymagających podobnych kwalifikacji. Jednocześnie należałoby podwyższyć stawki za wykonanie usług leśnych dla podwykonawców LP.
Według ekspertów organizacji należy również zakończyć finansowanie wycinki w szczególnie wartościowych pod względem przyrodniczym kompleksach leśnych. Zamiast tego pieniądze powinny być wydane na sfinansowanie powstania i funkcjonowania w tych miejscach obszarów chronionych (np. parków narodowych) i inne formy wsparcia ochrony przyrody.
Szymon Bujalski, "Ziemia na rozdrożu"