Odpady jak kukułcze jajo. Przerzucanie śmieci trwa w najlepsze
Mimo coraz bardziej restrykcyjnych przepisów wprowadzanych przez wiele krajów na świecie, problem odpowiedzialności za odpady nie ustaje. Największe gospodarki nadal wysyłają swoje śmieci do zagospodarowania w biedniejszych państwach. Prym w przerzucaniu odpowiedzialności wiodą Stany Zjednoczone, ale Unia Europejska też ma swoje za uszami.

Jeszcze na początku lat 90-tych Chiny były bezsprzecznie największym światowym importerem odpadów (przede wszystkim plastiku). Jednak w 2017 roku władze kraju podjęły radykalną decyzję zabraniającą przysyłania śmieci zza granicy do Chin.
W ciągu zaledwie kilku lat kierunki wędrówki odpadów po świecie uległy diametralnej zmianie. Jednak zasady gry pozostały te same: to Zachód nadal wytwarza najwięcej śmieci, które potem lądują w biedniejszych krajach, najczęściej w Azji. Ale nie tylko.

USA i Unia Europejska rozsyłają swoje śmieci po całym świecie
Przed pięcioma laty USA, jeden z największych na świecie producentów odpadów, swoje śmieci (głównie plastik) mógł eksportować do Chin. Tylko ze Stanów Zjednoczonych trafiało tam ponad 1 mln ton odpadów z tworzyw sztucznych rocznie.
Jednak Chiny w 2017 roku uznały, że mają dość problemów z własnymi odpadami, dlatego zakazały importowania plastiku z innych krajów. Operację tę nazwano "Narodowy miecz". USA próbowały wywozić śmieci jeszcze do Malezji i Indonezji, ale one wkrótce później również zastosowały blokadę.
W 2021 roku Chiny zakazały importu wszystkich śmieci.
Dla Unii Europejskiej w ostatnich latach "śmieciowym rajem" stały się przede wszystkim trzy kraje leżące w basenie Morza Śródziemnego: Turcja, Maroko i Egipt. Turcja i Maroko przyjmują z krajów UE setki tysięcy ton złomu w postaci zużytych i nienadających się do użytku samochodów. Z kolei tylko w 2019 roku Egipt zaimportował z krajów Unii 134 tys. ton śmieci.
Państwa UE także importują na swój teren duże ilości odpadów, jednak są one lepiej monitorowane i zazwyczaj przeznaczone do recyklingu. Kraje, do których trafiają śmieci z Zachodu nie mają aż tak surowych regulacji i śmieci często kończą nieodpowiednio zagospodarowane, zatruwając środowisko.
To jednak nic w porównaniu ze Stanami Zjednoczonymi, które nadal samego plastiku eksportują poza swoje granice około 400 tys. ton rocznie. USA zamieniły Chiny - które wcześniej przyjmowały większość amerykańskich śmieci - na Wietnam, Tajlandię i Malezję, a także Turcję i Koreę Południową. Część odpadów trafia także do krajów Ameryki Południowej. Cały czas w czołówce światowych eksporterów śmieci znajdują się także Japonia i Francja.
Jednak to przede wszystkim Stany Zjednoczone są wskazywane jako największy światowy truciciel jeśli chodzi o odpady. USA należą do ośmiu państw na świecie, które nie podpisały konwencji bazylejskiej - umowy mającej ograniczyć wysyłanie śmieci do biedniejszych państw. Przepisy w 2021 dodatkowo zaostrzono, ale eksport USA nie zmniejszył się. W przypadku krajów Unii również nie zaobserwowano znaczącej zmiany w wysyłaniu odpadów za granicę.

Który kraj wysyła najwięcej śmieci do Polski?
W 2020 roku wydano 69 pozwoleń na przywóz odpadów do Polski z zagranicy o masie 821 tys. ton. Zdecydowana większość śmieci pochodziła z innych krajów UE. Oznacza to jednak wzrost ilości odpadów przywiezionych do Polski o 43 proc. względem roku poprzedniego.
Najwięcej zezwoleń dotyczyło importu odpadów z terytorium Niemiec, Holandii oraz z Austrii, Litwy i Słowenii. Z Niemiec pochodziło aż 68 proc. ogólnej ilości odpadów przywiezionych na teren Polski. Dużo śmieci, szczególnie plastiku, wysyła do nas także Wielka Brytania.
Do Polski w 2019 r. zaimportowano 405 tys. ton odpadów. Przywożone odpady pochodziły głównie z Niemiec - ponad 275 tys. ton. Z Włoch przywieziono wówczas do Polski prawie 24 tys. ton odpadów, a z Austrii - 22 tys. ton.
To jednak tylko oficjalne dane. Polska cały czas boryka się z nielegalnym transportem odpadów. Krajowa Administracja Skarbowa regularnie informuje o kolejnych nielegalnych śmieciach trafiających do naszego kraju. Ostatnio udaremniono na przykład bezprawny transport 23 ton elektrośmieci z Danii. Od końca lutego w Polsce działa system SENT, który kontroluje już przewóz tytoniu i paliwa. Teraz objął także odpady.

Ograniczenie wywozu odpadów. Ma być lepiej. Tylko kiedy?
Na całym świecie produkuje się coraz więcej śmieci i nie zapowiada się na to, aby ta tendencja nagle się odwróciła. Z tego powodu można także sądzić, że problem przerzucania odpowiedzialności za zagospodarowanie odpadów na inne kraje, traktując je jako swoiste kukułcze jajo, będzie tylko narastał.
Zobacz również:
Choć inicjatywy takie jak konwencja bazylejska czy zakazy importu odpadów wprowadzane w kolejnych krajach są potrzebne, to przykład choćby Stanów Zjednoczonych demaskuje niedoskonałość tych rozwiązań. Bez działań systemowych odpowiedzialność będzie nadal przerzucana i zawsze znajdą się gospodarki, które przyjmą śmieci z Zachodu, nawet kosztem pogorszenia kondycji środowiska naturalnego.
Pewną nadzieję pod tym kątem dają propozycje przepisów, które z jednej strony opracowuje Unia Europejska, a z drugiej - Organizacja Narodów Zjednoczonych. UE zapowiedziała niedawno, że pracuje nad systemowym ograniczeniem wywozu odpadów do innych krajów. Z kolei ONZ rozpoczął prace nad traktatem plastikowym. Stwarza to szansę na wymuszenie większej odpowiedzialności krajów za odpady - zarówno pod kątem ich produkowania, jak i zagospodarowania.