Butelka z recyklingu? W Polsce to nadal rzadkość
Mimo że w polskich sklepach możemy już trafić na napoje w butelkach pochodzących z recyklingu, to nadal są one rzadkością. Na rynku dominuje znacznie gorszy dla środowiska plastik pierwotny i szybko się to nie zmieni. Jesteśmy w ogonie Europy jeśli chodzi o recykling butelek PET i dopóki nie wprowadzimy systemu kaucyjnego, nie ma co liczyć na poprawę.
Każdego dnia na świecie sprzedawane jest około 1,5 miliarda plastikowych butelek. Tylko w Unii Europejskiej i Wielkiej Brytanii co roku wykorzystuje się do ich produkcji ponad 5 milionów ton plastiku. Jednak większość tego surowca - ok. 60 proc. - to nadal tworzywo pierwotne, czyli takie, które nie pochodzi z recyklingu, ale z fabryki plastików.
Tymczasem, gdy włączymy telewizję lub pójdziemy do sklepu, jesteśmy wręcz atakowani informacjami na temat tego, jak bardzo ekologiczne są butelki, w których kupujemy napoje. To po części prawda, o ile opakowanie ma oznaczenie rPET wskazujące na to, że pochodzi z recyklingu. To jednak tylko 20-30 proc. rynku. Pozostała, większa część to plastik pierwotny, czyli ten najbardziej szkodliwy dla środowiska.
Butelki z recyklingu w Polsce to rzadkość
W Polsce butelek z recyklingu jest prawdopodobnie jeszcze mniej, ale trudno o precyzyjne dane. - Co do rPET, to nie wiadomo ile się go wytwarza w Polsce, bo bardzo dużo "ucieka" na eksport - wyjaśnia w rozmowie z Zieloną Interią Filip Piotrowski, ekspert Polskiego Stowarzyszenia Zero Waste.
Jeszcze inny problem to niski poziom recyklingu butelek PET w Polsce, który wynosi 35-50 proc. Na dodatek w wyniku tego procesu nie zawsze powstają kolejne butelki. - Często jest tak, że powstają z niego polary, czyli to jest downcycling. Albo jakieś dywany czy firany - zauważa Piotr Barczak z European Environmental Bureau (EEB). Wynika to z tego, że producenci tekstyliów są w stanie zapłacić za surowiec więcej niż wytwórcy butelek.
Producenci i recyklerzy mogliby z kolei powiedzieć, że w Polsce mamy niewiele butelek z recyklingu, bo kuleje segregacja odpadów. I mieliby rację. Mimo obowiązkowego segregowania odpadów w Polsce przetwarzanych jest zaledwie 43 proc. wszystkich butelek PET. To mało - według unijnej dyrektywy o plastikach za trzy lata ten poziom powinien wynosić 77 proc, a w 2029 r. - 90 proc.
System kaucyjny to najlepszy sposób na plastikowe butelki
- 60 proc. butelek PET już w pierwszym obiegu nie jest poddawanych recyklingowi. To bardzo, bardzo dużo - zauważa Piotr Barczak. - Takie odpady idą do spalarni albo do składowania - dodaje.
Zobacz również:
Tymczasem w Estonii, Niemczech, Danii, Norwegii, Finlandii czy Litwie od lat segregowanych jest 80-90 proc. plastikowych butelek. W czym te kraje różnią się od Polski? Wspólny mianownik jest jeden: to system kaucyjny, którego u nas nadal brakuje. Prace nad jego wprowadzeniem trwają od lat, ale rodzi się on w bólach.
- Systemy kaucyjne osiągają w pierwszym roku działalności podobną efektywność, a po maksymalnie trzech latach pozwalają zebrać ponad 90 proc. wprowadzonych na rynek opakowań. Widać to chociażby w systemie litewskim, który po trzech latach działalności przekroczył poziom 90 proc. zebranych z rynku opakowań - informuje Filip Piotrowski.