Coś ciągle ruszało się pod podłogą. Mężczyzna zamontował kamerę i zamarł
Ludzie często montują kamery, by przekonać się, co też odwiedza ich domy, tarasy, ogrody. Mieszkaniec Kalifornii chciał sprawdzić, co regularnie wchodzi do jego domu przez otwór w przyziemiu. Przeżył wstrząs. Okazało się, że mieszka z niedźwiedziem.

W skrócie
- Mieszkaniec Kalifornii zainstalował kamerę, aby dowiedzieć się, co uszkadza mu podłogę.
- Nagranie ujawniło, że pod jego domem zamieszkał baribal, czyli niedźwiedź czarny.
- Obecność zwierzęcia mogła być związana z pożarami, które wypędziły niedźwiedzia z naturalnego środowiska.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Z dwóch północnoamerykańskich niedźwiedzi w pobliżu ludzi częściej kręcą się baribale. Grizli, które są podgatunkiem niedźwiedzia brunatnego, trzymają się odludnych gór i w Stanach Zjednoczonych stały się bardzo rzadkie. Poza Alaską można je spotkać jedynie w takich stanach jak Wyoming, Montana czy Idaho. Kalifornia ma w herbie i na fladze grizli i kiedyś nazywano ją "stanem niedźwiedzi", ale te wielkie ssaki dawno tam wymarły.
Są jednak znacznie mniejsze baribale, zwane niekiedy niedźwiedziami czarnymi, aczkolwiek może to być mylące. Baribale nie zawsze są czarne, bywają też czekoladowe, bure, nawet białe czy kremowe.
Te niedźwiedzie osiągają wagę od 50 kg aż do ćwierć tony i więcej. Nie stronią od ludzi, często pojawiają się w pobliżu kempingów czy domów, tam gdzie jedzenie, resztki i śmietniki.
Schronienia na zimę jednak szukają z reguły gdzie indziej. Baribale potrafią stworzyć gawrę w najrozmaitszych miejscach, często niedostępnych dla niedźwiedzi brunatnych. To nie tylko jama w ziemi czy jaskinia, ale także dziupla w drzewie, a nawet stos chrustu, liści czy kamieni. To może tłumaczyć, co niedźwiedź czarny robił w domu mieszkańca Altadena w południowej Kalifornii.

Niedźwiedź wcisnął się pod podłogę
Mężczyzna zauważył od pewnego czasu coś się dzieje z jego podłogą. Deski były uszkodzone, przestrzeń podpodłogowa - naruszona, a cegły poprzesuwane. Kalifornijczyk mówi w rozmowie z NBC, że pierwszy raz zobaczył to w lutym, ale uszkodzenia wciąż i wciąż się pojawiały.
Nie miał pojęcia, co za tym stoi, zatem postanowił zainstalować kamerę, by się przekonać. Dopiero po wielu miesiącach, w listopadzie, przekonał się, jaki jest powód. I skamieniał.
Nagranie pokazało wielkie, ciemne cielsko wchodzące do domu przez otwór w przyziemiu. Nocą, gdy niedźwiedź wracał z żerowania, wciskał się z powrotem i uszkadzał konstrukcję przestrzeni podpodłogowej.
Zszokowany Kalifornijczyk relacjonował w rozmowie z mediami, że był wstrząśnięty, a niedźwiedź to chyba jakiś akrobata. Nie tak łatwo się wcisnąć tam, gdzie on szukał schronienia.
Naukowcy też są zaskoczeni i łączą obecność zwierzęcia z pożarami, jakie ogarnęły Kalifornię na początku 2025 r. Krótko po tym mężczyzna znalazł pierwsze ślady obecności czegoś pod podłogą. Możliwe, że niecodzienny gość szukał tam miejsca wystraszony ogniem. Od kilku miesięcy regularnie pojawiały się doniesienia o dużym osobniku krążącym po okolicy.
Jak podkreśla mieszkaniec Kalifornii, nie jest łatwo mu teraz chodzić do kuchni ze świadomością, że mieszka z niedźwiedziem. Widuje go jednak rzadko. W rozmowie z "People" Amerykanin mówi, że spotkał zwierzę tylko raz, 28 listopada. Wymieniał wtedy baterie. Usłyszał warczenie i uciekł. Mężczyzna zwrócił się o pomoc do US Fish and Wildlife, aby ta usunęła dzikiego - nomen omen - lokatora.












