Spore zaskoczenie. Wydry morskie odrodziły się dzięki poligonowi atomowemu

Wyspa Amczitka u brzegów Alaski była niegdyś siedliskiem kałanów morskich, znanych także jako wyzdrozwierze albo wydry morskie. Teren ten został jednak przeznaczony na poligon atomowy, na czym zwierzęta te bardzo ucierpiały. Przesiedlono je jednak i okazało się, że w nowym miejscu zwierzęta odżyły. - Niezwykły splot okoliczności pozwolił je uratować - mówią teraz naukowcy, a "Science" wieszczy sukces ważny dla całego morskiego ekosystemu.

Kałan morski, czyli wydra morska zjada pokarm, płynąc na grzbiecie
Kałan morski, czyli wydra morska zjada pokarm, płynąc na grzbiecie Ronen TivonyGetty Images

Amczitka to bardzo odludne miejsce. Ta niezamieszkana wyspa stanowi część Wysp Szczurych należących do Aleutów. Niegdyś mieszkali na niej rdzenni mieszkańcy, ale w XVII i XVIII wieku rosyjscy łowcy fok wyrżnęli ich i wyparli. Sami nie zaludnili Amczitki, która jako bezludna wyspa w 1867 roku wraz z całą Alaską i Aleutami została sprzedana przez Rosję Stanom Zjednoczonym.

Ludzi tu nie było, ale brzegi Amczitki zamieszkiwało wiele zwierząt. Nie tylko fok, uchatek czy morsów, ale również kałanów, czyli wydr morskich.

Wydra morska to jeden z największych i najcięższych przedstawicieli łasicowatych, ale zarazem najmniejszy z morskich ssaków. Takich, które większość życia spędzają na pełnym morzu. Robią tak walenie, płetwonogie, ale wśród ssaków drapieżnych te wydry są pewnym wyjątkiem. Nawet niedźwiedzie polarne nie przystosowały się tak do życia na oceanie, jak wydry morskie.

Ich prawidłowa nazwa gatunkowa brzmi kałan morski. Nazywa się je również wyzdrozwierzami. Z wydrami są spokrewnione całkiem blisko, należą do jednej podrodziny. Najbliższymi krewnymi wydr morskich są: wyderka orientalna z południowej Azji, wydra plamoszyja z tropikalnej Afryki i nasza wydra europejska.

Wszystkie wydry polują w wodzie, żywiąc się rybami, skorupiakami czy małżami, ale kałan poszedł w tym przystosowaniu najdalej. To wyjątek wśród łasicowatych, bo nie kopie nor i może przeżyć całe życie bez wychodzenia z wody. Wyzdrozwierze opanowały do perfekcji sztukę dryfowania na oceanie. Robią to położone na grzbiecie, trzymając w łapkach zdobycz. Do snu i odpoczynku owijają się morskimi wodorostami, stąd też obecność kałanów morskich ściśle wiąże się z lasami wodorostów. Zwierzęta i rośliny mocno od siebie zależą.

Kałany to mieszkańcy nie tylko Aleutów i Alaski, ale wybrzeży całego północnego Pacyfiku, z Morzami Beringa czy Ochockim, od japońskiej wyspy Hokkaido, Sachalina i Wysp Kurylskich aż po zachodnie wybrzeża Ameryki Północnej z Kalifornią i okolicami Los Angeles włącznie. Na wielu tych obszarach jednak kałany wymarły, gdyż były celem polowań łowców skór. Futro tych wydr jest bardzo cenione w kuśnierstwie, jako że ma niezwykłe właściwości izolacyjne i wstrzymujące powietrze. Zaobserwowano, że matki godzinami wylizują i puszą noworodka. Po pielęgnacji futro szczenięcia zachowuje tak dużo powietrza, że szczenię unosi się na wodzie jak korek i nie może zanurkować.

Trawa morska może również ochronić wybrzeża przed niszczącymi burzami i erozją poprzez tłumienie siły falAndrey Nekrasov/agefotostock/East NewsEast News

W efekcie polowań z minimum pół miliona wydr zamieszkujących północny Pacyfik na początku XVIII wieku zostało zaledwie 2 tysiące sztuk na początku XX wieku, zatem po dwustu latach polowań. Wreszcie w dramatycznej już sytuacji w 1911 roku jeszcze carska Rosja, Japonia, Wielka Brytania i Stany Zjednoczone podpisały trakt o ograniczeniu pozyskiwania kałanów dla futra. W ciągu następnych kilku dziesięcioleci liczebność wydry morskiej wzrosła do około 30 tysięcy. Gatunek zawrócił znad przepaści.

Wyzdrozwierze uruchomiły powstanie Greenpeace

Wydry morskie mieszkały koło wyspy Amczitka od lat, ale teren ten został przez USA przekształcony w poligon atomowy. Na wyspie trzykrotnie przeprowadzane były podziemne testy atomowe - w 1965 (o sile 80 kt), 1969 i 1971 roku (5 Mt). Szczególnie istotna była ta ostatnia próba, bowiem w jej wyniku wydrozwierze mocno ucierpiały. Amczitka była pozbawiona ludzi, więc z tego powodu nadawała się na testy nuklearne, ale Amerykanie zapomnieli o zwierzętach.

Szacuje się, że eksplozja z 1971 roku zabiła bez mała 1000 wydr morskich. Byłoby więcej, gdyby nie rozpoczęła się zakrojona na szeroką skalę akcja przenoszenia zwierząt. To właśnie ta akcja doprowadziła do powstania w Vancouver słynnej dzisiaj organizacji Greenpeace. Jej pierwszym celem było zatrzymanie testów jądrowych na Alasce oraz Aleutach i ratowanie kałanów morskich. Dzisiaj Greenpeace to potężna organizacja zajmująca się ratowaniem przyrody na całym świecie.

Wsparcie społeczne dla działania Greenpeace na Aleutach w 1971 roku było tak wielkie, że Stany Zjednoczone zrezygnowały z dalszych prób w tym rejonie świata. Jednocześnie także dzięki wydrozwierzom wzrosła świadomość ekologiczna Amerykanów w czasach hippisowskich. Ochrona przyrody stała się modna, wydry morskie też. Kilkaset sztuk tych zwierząt udało się przenieść z okolic Amczitka na zachodnie wybrzeża Ameryki, do Kolumbii Brytyjskiej w Kanadzie oraz stanów Oregon i Waszyngton.

Kałan morski, czyli wydrozwierzLaura Dickinson/San Luis Obsipo Tribune/Tribune News ServiceGetty Images

Początkowo szło jak po grudzie. Populacja w Oregonie się nie przyjęła, wszystkie wydry wymarły w tym rejonie. 59 wyzdrozwierzy umieszczonych u brzegów stanu Waszyngton ledwo sobie radziło. Liczba zwierząt spadła o połowę. 

Ścisła relacja: wydry, jeżowce, wodorosty, tlen

Aby zwierzęta miały się tui dobrze, potrzebne były lasy wodorostów, a także ich ulubiony pokarm. Wbrew tego co myślimy o naszych wydrach, te morskie nie gustują przede wszystkim w rybach. Owszem, jedzą je, ale ich przysmakami są bardziej małże oraz jeżowce. Zwierzę wyławia je podczas długiego nurkowania i potem zjada, leżąc na wodzie na grzbiecie. Potrafi używać narzędzi np. kamieni do rozbijania skorup swych ofiar. Radzi sobie z jeżowcami dzięki opanowaniu wyjątkowej techniki dobierania się do ich miękkiego wnętrza poprzez ostre kolce.

"Science" zwraca uwagę na to, że gdy u zachodnich wybrzeży Ameryki Północnej wzrosła liczba jeżowców, małży i wodorostów, zaczęła wzrastać populacja kałanów. Uważa się, że przenosiny zwierząt z Amczitka w rejon między Kolumbią Brytyjską a Oregonem uratował zarówno je, jak i te wody (w Kalifornii mieszka odrębna populacja, wybita w czasie wyścigu po futra i reintrodukowana tu w 1939 roku). Wydry zjadają jeżowce, które ograniczały wzrost lasów wodorostów, a one z kolei dają schronienie wielkiej liczbie zwierząt morskich, od małży, skorupiaków i ośmiornic aż po ryby, foki, uchatki. Dodatkowo te wielkie morskie lasy świetnie wychwytują dwutlenek węgla i sprzyjają ozdrowieniu klimatu.

Do Kolumbii Brytyjskiej przybyło osiemdziesiąt dziewięć wydr. Teraz jest ich ponad 7 tysięcy. Szacuje się, że w 2015 roku na Oceanie Spokojnym żyje 125 tysięcy wydr morskich .

Wyjątkowo dziwne ssaki. Rekordy wśród zwierzątInteria.tv
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas