Ile tak naprawdę jest wilków w Polsce? Przyrodnicy mówią o "sufitologii"
Liczebność wilków w Polsce i w ogóle w krajach Unii Europejskiej nie jest precyzyjna. Przyrodnicy twierdzą, że populacja tych drapieżników jest celowo zawyżana. Oczywiście z niekorzyścią dla zwierząt.

W skrócie
- Liczebność wilków w Polsce jest regularnie zawyżana, co według badaczy wynika z niewiarygodnych źródeł i błędnych szacunków.
- Dane statystyczne regionalnych instytucji znacząco różnią się od wyników naukowych obserwacji terenowych.
- Naukowcy apelują o rzetelność w podawaniu liczby wilków, bo fałszywe dane mogą mieć negatywny wpływ na ochronę gatunku.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Spis treści:
Sufitologią nazywamy potocznie zjawisko polegające na rozsyłaniu i przekazywaniu wiadomości lub wiedzy o jakimś zjawisku pozyskanych z niewiarygodnego źródła. Tak ma być w przypadku liczebności wilków we wschodniej Polsce - uważają czołowi polscy badacze.
Ile jest wilków w Polsce? Dane notorycznie zawyżane
O tym, że dane na temat liczebności wilków w kraju są ponad dwukrotnie zawyżone (zdaniem przyrodników, którzy specjalizują się w monitorowaniu polskiej populacji) pisaliśmy rok temu.
Od kilku lat mówi się bowiem o odrodzeniu wilków w Polsce i Europie i zamiast świętować ten niewątpliwy sukces, słyszy się o tym, że drapieżników jest za dużo, że stanowią niebezpieczeństwo dla ludzi, co jest bzdurą, bo wilki ludzi nie atakują. Nie notowano takiego przypadku od 100 lat.
Natomiast włodarze podkarpackich gmin położonych w rejonach górskich i leśnych od kilku lat zgłaszają przypadki potencjalnie niebezpiecznych spotkań z drapieżnikami. Dotyczą one głównie ataków na niezabezpieczone zwierzęta hodowlane, czy sporadycznie obecności drapieżników niedaleko domostw.
Przedstawiciele powiatu bieszczadzkiego informowali np., że zwierząt boją się dzieci. W ramach tych zgłoszeń Ministerstwo Klimatu i Środowiska postanowiło określić dokładną liczebność populacji wilków, ale i niedźwiedzi. Okazało się, że zwłaszcza w przypadku wilków, istnieją ogromne rozbieżności w szacowaniu liczebności populacji. Potwierdza to Stowarzyszenie dla Natury "Wilk".

Zagęszczenie drapieżników we wschodniej Polsce
Urząd Statystyczny w Rzeszowie w lutym 2025 r. podał na swojej stronie internetowej informację o liczebności zwierząt objętych ochroną gatunkową na terenie województwa podkarpackiego w 2023 r.
Liczebność wilka została oceniona przez Urząd Statystyczny w Rzeszowie (luty 2025 r.) na ponad 1300 osobników, a populacja niedźwiedzia na 322 osobniki. "W Polsce odnotowano (w 2023 r.) 5 tys. wilków, co oznacza, że ¼ tych zwierząt przebywało na Podkarpaciu" - pisał Urząd. Główny Urząd Statystyczny podkreśla, że są to dane szacunkowe regionalnych dyrekcji ochrony środowiska, pozyskane głównie z Lasów Państwowych oraz parków narodowych.
"Opierając się na ogólnie dostępnej wiedzy, że większość wilków żyje w grupach rodzinnych, które mają swoje własne, aktywnie bronione przed sąsiadami terytoria, postanowiliśmy sprawdzić wiarygodność tych danych" - pisze Stowarzyszenie dla Natury "Wilk".
Wilków jest za dużo? "Sprawdzamy"
Naukowcy przyjrzeli się całkowitej pow. Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie. Przyjęli, że wynosi ona 5422 km2, a lesistość wynosi 38,5 proc. "Do powierzchni RDLP dodaliśmy powierzchnię Bieszczadzkiego i Magurskiego PN i otrzymaliśmy 5908 km2. Po odjęciu od 1300 osobników 260 wilków, które wg badań naukowych mogą stanowić osobniki będące podczas dyspersji, czyli nienależące w danym momencie do grup rodzinnych, uzyskaliśmy 1040 wilków - członków grup rodzinnych" - podano.
Dalsze wnioski wyglądają następująco: przeanalizowano, że na 100 km2 całkowitej powierzchni RDLP Krosno wraz z Bieszczadzkim i Magurskim PN zagęszczenie wilków na tym obszarze równa się 18 zwierzętom, oraz 41 na 100 km2 powierzchni leśnej tych obszarów. "Tymczasem najwyższe notowane w badaniach naukowych zagęszczenia w Karpatach (Bieszczadzki PN z otoczeniem) to 5 wilków/100 km2. A podczas najnowszej inwentaryzacji wilków we włoskich Alpach zagęszczenia wilków wynosiły około 1 osobnika/100 km2 terenu o powierzchni 100 000 km2" - przytacza międzynarodowe badania "Wilk". Co to oznacza w praktyce?

"Totalna niewiarygodność"
"Opierając się na danych naukowych o wielkości terytoriów wilczych grup rodzinnych we wschodniej cz. polskich Karpat średnia wielkość wilczej grupy musiałaby w województwie podkarpackim wynosić 39 wilków, a jeśli uwzględni się tylko powierzchnię leśną tych obszarów, nawet 92 wilki" - czytamy w ocenie biologów.
I docieramy do sedna sprawy. Bo według przyrodników ocena liczebności wilków w Polsce to przejaw wspomnianej na początku sufitologii, czyli tzw. przerost formy nad treścią.
"To dowód na to, że część danych zamieszczanych w Rocznikach Statystycznych i na stronach Urzędów Statystycznych jest totalnie niewiarygodna.
Naukowcy prowadzący badania nad dużymi drapieżnikami z Uniwersytetu Warszawskiego, Instytutu Biologii Ssaków PAN oraz Instytutu Ochrony Przyrody PAN wystosowały w związku ze swoimi wątpliwościami apel do Dominika Rokruta, ówczesnego prezesa GUS o zaprzestanie publikowanie niewiarygodnych danych o gatunkach chronionych. "Apel pozostał bez odpowiedzi" - komentuje Stowarzyszenie. Z obliczeń wynika, że w Polsce może żyć ok. 2 tys. wilków. Średnio ponad 100 umiera każdego roku z rąk kłusowników, przypadkowych strzałów w broni myśliwskiej i pod kołami samochodów.