Nowy wymiar paragonów grozy. Przyszła na kawę z psem, musiała słono dopłacić
O szokujących cenach ryby, gofrów i frytek nad polskim morzem i zagranicą napisano już wiele. Z południa Europy dochodzą nas jednak sygnały, że paragony na wakacjach nabierają kolejnego wymiaru grozy. W jednej z serbskich restauracji klientce doliczono do rachunku… opłatę za psa.
Elizabeta Penovska zamieściła na jednej z grup na Facebooku zdjęcie paragonu z lokalu w Serbii. Widać na nim tylko dwie pozycje, z czego pierwsza to mrożona kawa. Druga jest dużo bardziej szokująca: napis można przetłumaczyć bowiem na "pobyt zwierzaka przy stole".
Serbia. Do paragonu w kawiarni doliczono opłatę za psa
Co ciekawe, z tych dwóch pozycji druga opłata jest nawet droższa niż kawa. Za napój kobieta zapłaciła 460 dinarów, podczas gdy za "podatek od psa" aż 500 dinarów. W przeliczeniu na polską walutę wizyta z psem w kawiarni w Nova Varoš na wyspie Zlatibor kosztowała ją niemal 20 zł.
"Jak odstraszyć gości" - skomentowała krótko pani Elizabeta. Zaskoczenie tą sytuacją wyrazili już m.in. Chorwaci - sąsiedzi Serbii, którzy też przecież zarabiają na turystyce. Według nich pobieranie opłat za taką "usługę" jest nie do pomyślenia. W mediach na Serbów wylała się fala krytyki.
Niezadowolenie okazali też internauci, którzy tłumnie komentują zdjęcie w mediach społecznościowych. Pojawiają się głosy, że restauratorzy powinni za każdym razem uprzedzać klientów o takiej opłacie przed wejściem do kawiarni. "Osobiście bym za to nie zapłacił. Nie ma szans" - pisze jeden z komentujących.
Pojawiają się i jednak głosy, które mówią, że opłata za psa w restauracji to nic złego. Są ludzie, którzy nie lubią psów i nie czują się przy nich komfortowo, dlatego właściciele mogą pobierać za to dodatkową opłatę - twierdzi jeden z użytkowników Facebooka. Może być ona przeznaczona np. na dodatkowe koszty związane ze sprzątaniem po zwierzaku - dodaje.
W Polsce o takiej praktyce raczej jeszcze nie słyszano. Warto pamiętać, że przepisy w naszym kraju nie zakazują wejścia ze zwierzętami do lokali gastronomicznych czy sklepów. Właściciele takich miejsc mogą jednak zabronić tego klientom. Wyjątkiem są psy asystujące osobom z niepełnosprawnościami.
Źródła: Zielona Interia, Dnevo.hr, G.pl