Warmińsko-mazurskie: Wiosenny miód będzie droższy

Pszczelarze zapewniają, że zbiory są dobre, jednak trzeba się liczyć ze wzrostem cen miodu.

article cover
123RF/PICSEL

- Chłodna wiosna, zimny i deszczowy maj nie zaszkodziły pszczołom. Gdy buchnęło ciepło, owady nadrobiły zimne dni i zbiory miodu są przyzwoite - powiedział PAP szef Wojewódzkiego Związku Pszczelarzy w Olsztynie Józef Zysk. Dodał, że ponieważ wiosenne miody szybko się krystalizują, pszczelarze muszą je szybko zbierać. W przeciwnym razie miód skrystalizuje się w ramkach umieszczonych w ulach.

Zysk podkreślił, że prawdziwy miód wiosenny musi się krystalizować, „i to szybko”. Jednocześnie zauważył, że jeśli miód wiosenny jest tygodniami ciekły, to znaczy, że nie jest prawdziwy.

Po pierwszych wiosennych kwiatach i rzepakach w następnej kolejności pszczoły będą wytwarzały miód spadziowy. - W tym roku obserwujemy spadź na krzewach, drzewach, jest szansa na tego rodzaju miód. Następne będą akacje, choć niestety miód akacjowy na Warmii nie za bardzo się udaje - powiedział Zysk.

Na Warmii wiosenne miody w słoikach 0,9 litra można kupić za 35 zł. To o 5 zł drożej niż rok temu. Zdaniem Zyska, ceny mogą podskoczyć o kolejne 10 zł. Według szefa związku pszczelarzy, odpowiedzialne za to są ceny sprzęty potrzebnego w pasiekach. Te drożeją z powodu wzrastających cen stali. Problemem są także ceny żywności i koszty utrzymania.

W pasiekach na Warmii pszczelarze obserwują już pierwsze rójki rodzin pszczelich, tzn. matki wyprowadzają z ula część pszczół, by założyć nową pszczelą rodzinę. Pszczelarze łapią takich "uciekinierów" i osadzają w kolejnych ulach, by w ten sposób powiększyć pasiekę.

Według naukowców, jeden na trzy kęsy jedzenia, które spożywamy, zawdzięczamy pszczołom. Te nie tylko produkują miód, ale przede wszystkim zapylają okoliczne rośliny. Zdaniem Greenpeace, w 2015 r. z całkowitej wartości produkcji rolnej w Polsce 4,1 mld zł to zasługa pszczół.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas