Ten samiec czeka miesiącami na swoją szansę z... ropuchą

Samce występującej w górach Kolumbii ropuchy spędzają nawet 5 miesięcy przyczepione do samic, czekając na dogodny moment na kopulację. Samce przez wiele miesięcy rezygnują z jedzenia, by mieć szansę na rozmnożenie się.

Samiec ropuchy arlekin Santa Marta (Atelopus laetissimus), mierzący zaledwie 4 centymetry długości, może przylgnąć do grzbietu samicy i wytrzymać pięć miesięcy bez żywności, czekając na moment, w którym samica będzie gotowa do kopulacji.
Samiec ropuchy arlekin Santa Marta (Atelopus laetissimus), mierzący zaledwie 4 centymetry długości, może przylgnąć do grzbietu samicy i wytrzymać pięć miesięcy bez żywności, czekając na moment, w którym samica będzie gotowa do kopulacji. Unsplash
Samiec ropuchy arlekin Santa Marta (Atelopus laetissimus), mierzący zaledwie 4 centymetry długości, może przylgnąć do grzbietu samicy i wytrzymać pięć miesięcy bez żywności, czekając na moment, w którym samica będzie gotowa do kopulacji. Unsplash

Wiele kobiet może opowiedzieć historie-horrory o facetach, których po prostu nie da się pozbyć. Ale w przypadku samic kolumbijskich ropuch, takie “przyczepienie się" partnera jest całkiem dosłowne. A namolnego absztyfikanta nie da się pozbyć nawet przez pół roku. 

Ropucha arlekin. Czeka miesiącami na stosunek z samicą

Zagrożona wymarciem ropucha występująca wyłącznie w kolumbijskich górach Sierra Nevada de Santa Marta jest jednym z najwytrwalszych zwierząt na świecie. Samiec ropuchy arlekin Santa Marta (Atelopus laetissimus), mierzący zaledwie 4 centymetry długości, może przylgnąć do grzbietu samicy i wytrzymać pięć miesięcy bez żywności, czekając na moment, w którym samica będzie gotowa do kopulacji. 

Ropucha arlekin Santa Marta występuje tylko w północno-zachodniej części odizolowanych gór Sierra Nevada de Santa Marta na karaibskim wybrzeżu Kolumbii. Płazy są zagrożone wyginięciem z powodu utraty siedlisk. Wiele innych gatunków ropuch arlekinów w Ameryce Łacińskiej już zniknęło.

Arlekin Santa Marta prawdopodobnie rozwinął swoje wyczerpujące praktyki zalotów z powodu ostrej konkurencji. Wśród tych płazów samce przewyższają liczebnie samice w stosunku trzy do jednego, więc gdy samiec dostrzeże samicę, przyciąga ją swoim zawołaniem godowym, wskakuje na jej plecy, owija przednie nogi wokół jej podbrzusza i kurczowo się jej trzyma.

Podobne zachowania występują także u innych zwierząt, ale zazwyczaj trwają kilka minut, najwyżej kilka dni. Wytrwałość niewielkich płazów jest czymś niespotykanym. W niektórych przypadkach samiec przypłaca zaloty życiem, ale znalezienie samicy na początku sezonu lęgowego i trzymanie się na dłuższą metę jest najlepszą szansą na przekazanie własnych genów. 

"Jest bardzo prawdopodobne, że samiec nie znajdzie innej samicy i nie będzie miał następnej szansy" - mówi magazynowi “New Scientist" Louis Alberto Rueda-Solano, herpetolog z Universidad del Magdalena z Kolumbii. 

Z tego powodu optymalnym z punktu widzenia samca zachowaniem jest pilnowanie samicy aż ta złoży jaja, nawet jeśli ryzykuje śmiercią głodową. Zwłaszcza że wśród ropuch obowiązuje zasada “kto pierwszy, ten lepszy" - inny samiec ma mniej, niż 20 proc. szans na zepchnięcie konkurenta z samicy, do której ten zdążył się już przyczepić. 

Żeby jej uniknąć, samce jedzą tyle, ile mogą, aby się podtuczyć przed okresem godowym. Trzymając się samicy, tracą nawet 30 proc. masy ciała. Samce posiadają także wyjątkowo dobrze wykształcone przedramiona, które pozwalają im mocno trzymać się samicy. Jeśli to nie pomoże, kopią przeciwników.