Polskie lasy i parki narodowe w 2024 roku. Nowy rząd ma ambitne plany

Wojciech Słomka

Plan utworzenia kilku nowych parków narodowych, rozpoczęcie działania wyszukiwarki internetowej o planowanych wycinkach na terenie Lasów Państwowych oraz powołanie przez premiera Donalda Tuska nowego Dyrektora Generalnego Lasów Państwowych to najnowsze działania mające na celu ochronę jednego z największych bogactw przyrodniczych Polski - lasów. Dodajmy również, że aż 75 % naszego społeczeństwa chce zmniejszenia zakresu prowadzenia wycinek drzew na terenach, na których już prowadzone są te czynności.

Premier Donald Tusk zapowiedział zmiany w Lasach Państwowych. Dyrektorem ma zostać leśnik Witold Koss
Premier Donald Tusk zapowiedział zmiany w Lasach Państwowych. Dyrektorem ma zostać leśnik Witold KossTomasz Jastrzebowski/REPORTEREast News

Wstęp do audytu już gotowy

Wraz z objęciem funkcji, rządzący obiecują przeprowadzenie gruntownego audytu wszystkich instytucji, nominacji i zajmowanych stanowisk związanych z ochroną przyrody i środowiska. W pierwszej kolejności kontrole mają rozpocząć się w Lasach Państwowych i wydaje się, że pierwsze kroki zostały już zrobione. Zapowiedziano powołanie nowego Dyrektora Generalnego Lasów Państwowych, którym ma zostać zachodniopomorski leśnik - Witold Koss. 

Obejmując funkcję, będzie zarządzał instytucją, która każdego roku odpowiada za 3 procent polskiego PKB, zarządza majątkiem wartym blisko 9 miliardów złotych, setkami nieruchomości w całym kraju oraz zapewnia tysiące miejsc pracy. Instytucja ta włada ponad 7,3 milionami hektarów lasów, co stanowi 79,35 proc. leśnej powierzchni Polski. W raporcie finansowym za rok 2022, Lasy Państwowe poinformowały, że ich przychód wyniósł rekordowe 13,5 miliarda złotych i w zdecydowanym stopniu pochodził z sprzedaży drewna. 

Czy w 2024 r. powstaną nowe parki narodowe? Wszystko w rękach rządzących123RF/PICSEL

W raporcie znajdujemy również dane wskazujące, że średnia pensja osób związanych z tą instytucją wzrosła średnio o 15 proc. i wynosi obecnie 10 400 złotych. Wspomniano również, że w 2022 r. z pozyskanych funduszy, Lasy Państwowe (LP) na ochronę przyrody przeznaczyły rekordowo... mało, bo tylko 0,4 % przychodu! Zgodnie z informacjami przedstawianymi przez LP, organizacja ta ma wiele powodów do dumy. Priorytetem jest stały wzrost lesistości, który z 21 proc. w roku 1945 wzrósł do 29,6 proc. w 2021 roku (zgodnie z danymi opublikowanymi przez Głównego Urzędu Statystycznego). 

Myśliwi w Polsce

Przemilczeniu ulega jednak fakt, że na przestrzeni lat od 2015 r. do 2021 r. lesistość wzrosła zaledwie o 0,1 proc., a w okresie od 2020 do 2021 r. nie wzrosła w ogóle (w latach 2010-2015 wynosiła 0,3 proc.). Zarządzanie zasobem leśnym to również konieczność zarządzanie zasobami zwierząt. 

Dane ilustrujące ilość odstrzelonej zwierzyny dzikiej przez myśliwych skupionych w obrębie Polskiego Związku Łowieckiego, będącego pod kuratelą Ministerstwa Klimatu i Środowiska wskazują, że w 2019 r. zabito 829 380 sztuk zwierząt, a w okresie od 1 kwietnia 2020 r., do 30 marca 2021 r. już 1 355 495 sztuk w tym 606 649 ptaków. Należy poinformować również, że zwiększenie ilości zabitych zwierząt, odbywało się poza okresem masowego wybijania dzików w latach poprzednich wynikającego z zagrożenia infekcją ASF. 

Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że 12 stycznia 2016 r. została podpisana umowa pomiędzy Lasami Państwowymi a Polskim Związkiem Łowieckim o współpracy pomiędzy obiema organizacjami. W czasie pospisywania porozumienia, ówczesny dyrektor generalny Lasów Państwowych Konrad Tomaszewski powiedział, że "W świetle ustawy o lasach gospodarka łowiecka jest częścią składową gospodarki leśnej, nie ulega więc wątpliwości, że powinniśmy blisko współpracować. Niech to porozumienie będzie początkiem "nowego otwarcia" w tych relacjach". I wydaje się, że ten układ do dnia dzisiejszego funkcjonuje bez zarzutów. Szkoda jednak, że towarzyszy mu dewastacja przyrody na wielką skalę.

W raporcie finansowym za rok 2022 Lasy Państwowe poinformowały, że ich przychód wyniósł rekordowe 13,5 miliarda złotych i w zdecydowanym stopniu pochodził z sprzedaży drewna. 123RF/PICSEL

Las to złożony ekosystem, a nie tylko drzewa na deski

Minione lata, dobitnie i dosadnie ukazały, jak rządząca władza według własnego uznania i własnościowo rozumiała wiele definicji związanych z przyrodą i środowiskiem. Las uznano za podmiot gospodarczy, który ma dostarczać pieniędzy. Las rozumiano jako strukturę równo posadzonych drzew z przeznaczeniem na sprzedaż w postaci drewna. Wielokrotnie odwoływano się do tradycji. Tamci politycy, włącznie z byłym ministrem ochrony środowiska Janem Szyszko, traktowali las jako gospodarstwo, w którym należy prowadzić regularne prace i wypracować system maksymalnej produkcji zarówno roślinnej jak i zwierzęcej. Las stał się elementem gry politycznej, a obejmowane stanowiska były nagrodą za wierność i lojalność partyjną. 

Osoby zajmujące się przyrodą, lasami i środowiskiem w wielu przypadkach nie były do tego uprawnione pod względem wykształcenia, a nawet zainteresowania. Dzisiejsza, nowa władza będzie musiała rozumieć las jako ekosystem, którego funkcjonowanie jest oparte na złożonych zależnościach przyrodniczych, a nie ekonomicznych. Zmuszona będzie również do zajmowania się lasem jako źródłem bioróżnorodności, której ochrona jest celem światowym. 

Dzisiejsza, nowa władza będzie musiała rozumieć las jako ekosystem, którego funkcjonowanie jest oparte na złożonych zależnościach przyrodniczych, a nie ekonomicznych123RF/PICSEL

Nowa ministra klimatu i środowiska oraz inni prominenci zobowiązani zostaną do przestrzegania między innymi wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 2 marca 2023 r., w którym orzeczono, że ochrona gatunkowa ma pierwszeństwo nad gospodarka leśną i obywatele mają prawo do zaskarżania nietykalnych do tej pory Planów Urządzania Lasów (PUL). TSUE stwierdził automatycznie, że Polska łamie prawo środowiskowe w tym o znaczeniu międzynarodowym.

Pozostanie również konieczność wypełnienia zobowiązania koalicyjnego zawartego w umowie podpisanej 10 listopada minionego roku przez Koalicję Obywatelską, Lewicę i Polskę 2050. Zobligowano się w niej do wyłączenia z wycinki 20 procent najcenniejszych obszarów leśnych, ograniczenia eksportu nieprzetworzonego drewna, które ma być skierowane przede wszystkim na rynek krajowy. Ponadto ma zostać wprowadzony zakaz spalania drewna w energetyce zawodowej oraz ma być ustanowimy społeczny nadzór nad lasami i wdrożony program odnowy bagien i torfowisk. Treść umowy w zakresie eko kończy zdanie "W porozumieniu z lokalnymi społecznościami zwiększymy powierzchnię parków narodowych".

Hennig-Kloska i Koss o odpolitycznieniu polskiej przyrody. Na pewno?

Dużym wyzwaniem dla nowej władzy będzie spełnienie złożonej obietnicy dotyczącej parków narodowych. Deklarując zwiększenie ich powierzchni, nie zadeklarowano wprost czy zostaną poszerzone granice już istniejących, czy zostaną utworzone nowe. Obecnie, w Polsce, istnieją 23 tego rodzaju formy ochrony przyrody o łącznej powierzchni ponad 329,5 tysięcy hektarów, co stanowi 1procent naszego kraju. Otuliny przylegające bezpośrednio do parków narodowych to kolejne 451,5 tysiąca hektarów, terenów cennych przyrodniczo. 

Zgodnie z treścią opracowania "Propozycja uzupełnienia sieci polskich parków narodowych" Fundacji Dziedzictwo Przyrodnicze, wysunięto propozycję poszerzenie powierzchni 21 już istniejących parków narodowych i utworzenie kolejnych 25 parków. Gdyby ten postulat został spełniony, to powierzchnia parków narodowych wyniosłaby 3,06 procent powierzchni kraju, z czego 1,55 procent zajmowały by nowe parki, a o 0,46 procent zwiększyła by się powierzchnia już istniejących. Warto dodać, że ostatni park narodowy w Polsce powołano w 2001 r. pod nazwą "Ujście Warty". Czy jednak takie postulaty są możliwe do zrealizowania? 

Nowe parki narodowe

Duże nadzieje pokładane są w słowach i działaniu nowej ministry klimatu i środowiska, jaki i nowego dyrektora generalnego Lasów Państwowych. W czasie październikowego przedwyborczego spotkania z Donaldem Tuskiem w Płocku, Witold Koss zaapelował o konieczności utrzymania polskich lasów jako dobra narodowego, społecznego, będącego we władanie Skarbu Państwa i niepodlegającego przekształceniom własnościowym. 

Dodał równie, że leśnicy są gotowi na dostosowanie aktualnie obowiązującej ustawy o lasach do zmieniającego się otoczenia Lasów Państwowych - zwłaszcza zmian klimatycznych, oczekiwań społecznych z uwzględnieniem potrzeby gospodarki krajowej oraz ochrony lasów w transformacji energetycznej. 

Swoją wypowiedź zakończył w ciekawy sposób mówiąc, że leśnicy oczekują spokoju i normalności. Zadeklarował ponadto, że grupa zawodowa, którą reprezentuje to przede wszystkim przyrodnicy i są oni gotowi do osiągnięcia porozumienia z przyrodniczymi organizacjami pozarządowymi. To dosyć rewolucyjne w porównaniu z działaniami, z którymi mieliśmy do czynienia w minionych latach. Ministra złożyła natomiast obietnicę, że chce spowodować, aby pieniądze generowane przez Lasy Państwowe trafiały na gospodarkę leśną, a nie do polityków i że przyjdzie czas na przedstawienie szczegółów. 

Obawę wzbudza użycie sformułowania "gospodarka leśna". Czy przedstawiciel nowej władz ma na myśli dalsze kontynuowanie "uprawianie lasu na deski", czy może wykazał się brakiem precyzji i miał na myśli ochronę przyrody? Polska polityka ekonomiczno-przyrodnicza w najbliższym czasie będzie mierzyła się również z koniecznością wyjaśnienia niejasnego wydatkowania funduszy przez Lasy Państwowe, które wspierały takie organizacje, jak np. fundację "Dla Niepodległej". Do dzisiaj nie wiadomo co stało się z 720 tysiącami złotych, które trafiły z Lasów Państwowych do tej organizacji. 

Chronione gatunki są zabijane

Do rządzących należeć będzie również wyjaśnienie zastrzelenia ponad 13 tysięcy dzikich zwierząt na terenach parków narodowych w latach 2015-2022. Ponadto do rozwiązania pozostanie pogłębiający się problem z gatunkami inwazyjnymi, w tym zwierzęcymi oraz coraz intensywniejsze przenikanie dzikich zwierząt leśnych na tereny miejskie. Problemy te są o tyle trudne dla rządzących, że w swojej złożoności dotykają zagadnień moralnych i etycznych. Dodatkowo Koss będzie musiał zmierzyć się z panującą polityką cenową panującą w strukturze Lasów Państwowych. 

Ale czy w realizacji zamierzeń i celów nie przeszkodzi nowemu dyrektorowi generalnemu LP przeszłość? Jak podaje treść posta umieszczona przez organizację "Niech Żyją!" w serwisie X, Witold Koss jest "doświadczonym myśliwym z długim stażem w polowaniu w publicznych lasach", który łowiectwo łączy z drugim swoim zamiłowaniem. Z kynologią.

A w jaki sposób ministra Hennig-Kloska i dyrektor Koss zapanują nad aktywizacją społeczną, która dzięki nowej przeglądarce internetowej stworzonej przez fundację "Lasy i Obywatele", będzie w stanie bronić lasów przed wycinkami w każdym miejscu w Polsce?

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas