Do azylu trafił okaleczony jastrząb. Ktoś obciął mu palce
To bestialstwo - komentują przypadek okaleczenia drapieżnego ptaka weterynarze. Chronionemu jastrzębiowi ktoś obciął palce. Przyrodnicy nie mają wątpliwości, że ktoś zrobił to z premedytacją. Dla polującego ptaka to wyrok.
W skrócie
- Młody jastrząb został celowo okaleczony przez nieznanego sprawcę i już nigdy nie wróci do wolności.
- Ptak trafił pod opiekę Fundacji Albatros w bardzo złym stanie i teraz pozostanie pod ludzką opieką do końca życia.
- Jastrząb objęty jest ścisłą ochroną gatunkową w Polsce, a mimo to dochodzi do brutalnych aktów przemocy wobec tego gatunku.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Trudno opisać, jaką krzywdę wyrządził ktoś młodemu jastrzębiowi, który trafił pod skrzydła Fundacji Albatros. Ptak został celowo okaleczony i do końca życia będzie musiał zostać pod opieką człowieka. Na wolności by nie przetrwał.
Okaleczony jastrząb. Nigdy nie wróci na wolność
W Polsce jastrząb jest objęty ochroną gatunkową ścisłą, ale status ochrony i potencjalna kara za popełnienie takiego przestępstwa nie odstraszyły osoby, która wyrządziła taką krzywdę zwierzęciu. Przypomnijmy, że za taki akt grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
"Czasami zdarza się, że ktoś zrzuci gniazdo z pisklętami, bo mu przeszkadza, ale większość ptaków trafia do nas w wyniku nieszczęśliwych wypadków. Są to wypadki, którym ludzie mogliby zapobiec, gdyby trochę bardziej dbali o dziką przyrodę" - podaje Fundacja Albatros.
"Jednak ten jastrząb nie padł ofiarą wypadku. Został celowo okaleczony. Ktoś złapał go i obciął mu część wszystkich palców" - poinformował ośrodek leczenia zwierząt.
Gdyby jastrząb nie został przewieziony do fundacji, prawdopodobnie umarłby z głodu. Niektóre ptaki mogłyby sobie poradzić bez nóg (np. mewy), ale nie ten drapieżnik, który za pomocą ostrych szponów chwyta ofiary w locie lub przytrzymuje podczas jedzenia.
Nieznany jest sprawca tego zdarzenia. Wiadomo na razie, że ptak do fundacji trafił w stanie kiepskim - osłabiony i cierpiący. "Nawet nie próbował atakować. Wiedział, że jego nogi są już bezużyteczne, że się nie obroni" - relacjonują pracownicy fundacji. Jastrząb je z miski. Na wolność już nigdy nie wróci.
Duży drapieżnik żyje w Polsce
Jastrząb jest dużym ptakiem drapieżnym z rodziny jastrzębiowatych - na terenie całej Polski chronionym. Należą do tej grupy ponadto orłosępy i kaniuki. Rozpiętość skrzydeł jastrzębia to ok. 120 cm.
W Polsce to nieliczny ptak lęgowy, miejscami bardzo nieliczny, ale zimujący i występujący niemal na terenie całego kraju (najrzadszy jest w ubogich, nizinnych borach i w górskich lasach). Według szacunków Monitoringu Ptaków Drapieżnych w latach 2013-2018 populacja jastrzębia na terenie kraju liczyła 4900-6300 par lęgowych.
Jeszcze do lat 60. XX w. był to ptak dość liczny i rozpowszechniony w Polsce. Przez kolejne 20 lat przeżywał skokowe spadki liczebności i dopiero od lat 80. rozpoczęła się odbudowa populacji. Obecnie licznie zasiedla polskie nizinne lasy liściaste i góry do 1000 m n.p.m. Najliczniejsze stanowiska występują na Śląsku i w Wielkopolsce.
BirdLife International ocenia liczebność populacji europejskiej na 234-380 tys. dorosłych osobników. Globalny trend liczebności populacji nie jest znany. Ten imponujący ptak szponiasty, mimo że znany jest powszechnie w Polsce, np. w Wielkiej Brytanii był już uznany za gatunek niemal wymarły. Jednak powraca. Pisaliśmy o tym niezwykłym zdarzeniu na łamach portalu.
