Części kurczaka, których lepiej nie jeść. Mogą mieć bakterie i pasożyty
Oprac.: Jacek Waśkiel
Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że nawet staranne gotowanie kurczaka nie eliminuje wszystkich zagrożeń związanych z bakteriami i pasożytami. Przyrządzając mięso drobiowe w kuchni, narażamy się na poważne infekcje, zwłaszcza jeśli nie wiemy, które części są najbardziej ryzykowne. Podpowiadamy jak unikać niebezpieczeństw i chronić zdrowie podczas przygotowywania tego popularnego mięsa.
Spis treści:
Czy w kurczaku są pasożyty i bakterie?
Surowe mięso drobiowe może być siedliskiem różnych bakterii, takich jak Salmonella i Campylobacter, które powodują poważne infekcje układu pokarmowego. Objawy infekcji obejmują biegunkę, gorączkę, bóle brzucha, nudności i wymioty, które występują od kilku godzin do kilku dni po spożyciu skażonego jedzenia. Ponadto kurczaki często są nosicielami pasożytów, takich jak Toxoplasma gondii, odpowiedzialnych za groźną chorobę — toksoplazmozę, niebezpieczną szczególnie dla kobiet w ciąży.
Obecność tych mikroorganizmów często wynika z warunków hodowli, metod przetwarzania oraz niewłaściwego obchodzenia się z mięsem. Przepełnione kurniki sprzyjają rozprzestrzenianiu się patogenów między ptakami, a niewystarczająca higiena podczas uboju prowadzi do skażenia mięsa. W efekcie bakterie i pasożyty obecne w kurczaku trafiają do naszych kuchni i na talerze.
Choć odpowiednie techniki gotowania eliminują wiele z tych patogenów, ryzyko zanieczyszczenia krzyżowego, czyli sytuacji, w której patogeny z produktu przenoszą się na inne powierzchnie, pozostaje znaczące. Soki z surowego kurczaka mogą przenosić bakterie na inne produkty spożywcze, naczynia i powierzchnie, prowadząc do infekcji nawet wtedy, gdy samo mięso zostało dokładnie ugotowane. Zrozumienie, gdzie te mikroorganizmy są najbardziej skoncentrowane, może pomóc w podjęciu skutecznych działań zapobiegawczych.
Jakich części kurczaka lepiej nie jeść?
Pewne części kurczaka są bardziej narażone na obecność bakterii i pasożytów niż inne. Na przykład szyja zawiera węzły chłonne, które gromadzą szkodliwe mikroorganizmy i toksyny. Spożywanie tej części bez odpowiedniego przygotowania zwiększa ryzyko wprowadzenia patogenów do organizmu.
Innym obszarem budzącym obawy są podroby, takie jak wątroba czy jelita. Organy te zawierają wysokie poziomy bakterii, pasożytów i toksyn, jeśli nie zostaną odpowiednio oczyszczone i ugotowane. Choć w niektórych kuchniach te części są uważane za przysmak, zaleca się ostrożność w ich spożywaniu ze względu na potencjalne zagrożenia dla zdrowia.
Z kolei skóra kurczaka, mimo że dodaje smaku i chrupkości, również jest miejscem intensywnego zanieczyszczenia bakteryjnego. Powierzchnia skóry często staje się siedliskiem patogenów nabytych podczas przetwarzania czy pakowania. Usunięcie skóry lub upewnienie się, że jest ona dokładnie ugotowana, pozwala zmniejszyć ryzyko zakażenia.
Czy smażenie albo gotowanie kurczaka zabija bakterie i pasożyty?
Dokładne ugotowanie kurczaka jest kluczowe dla eliminacji szkodliwych bakterii i pasożytów. Podgrzanie mięsa do wewnętrznej temperatury co najmniej 74°C jest zalecane przez służby zdrowia, aby zapewnić, że patogeny zostaną zniszczone. Dotyczy to wszystkich metod gotowania, w tym smażenia, pieczenia i grillowania.
Jednak wiele technik kulinarnych nie zapewnia 100-procentowej pewności. Smażenie w zbyt niskiej temperaturze lub przez zbyt krótki czas może pozostawić wnętrze mięsa niedogotowane. Podobnie grillowanie lub pieczenie na ruszcie często przypala zewnętrzną część mięsa, pozostawiając środek niedostatecznie podgrzany, zwłaszcza w przypadku większych kawałków czy całego ptaka.
Warto również pamiętać, że choć gotowanie zabija bakterie obecne w mięsie, nie usuwa toksyn już wytworzonych przez niektóre z nich. Co więcej, gotowanie nie zapobiega zanieczyszczeniu krzyżowemu z surowego kurczaka na inne produkty czy powierzchnie. Dlatego równie ważne, jak odpowiednie gotowanie są bezpieczne praktyki higieniczne podczas przygotowywania posiłków.