Mysz polna zadomowiła się w ogrodzie. Czy trzeba się jej pozbyć?
Wśród grządek, w pobliżu kompostownika albo w kępie wysokiej trawy może nagle zamieszkać nieproszony lokator, czyli mysz polna. Większość osób reaguje na jej widok odrazą, czy strachem, szukając natychmiast sposobu na pozbycie się gryzonia. Ale zanim w ruch pójdą pułapki i odstraszacze, warto poznać bardziej przyjazną stronę myszy. Okazuje się, że wcale nie jest takim szkodnikiem, za jakiego wielu z nas ją uważa.

Spis treści:
Jak wygląda mysz polna?
Mysz polna to nieduży gryzoń, który z łatwością mieści się w dłoni. Waży zwykle od 15 do 40 gramów, a jej ciało osiąga 8-12 cm długości (plus ogon). Najłatwiej rozpoznać ją po ciemnej prędze biegnącej przez grzbiet - to jej znak rozpoznawczy. Ma duże, ruchliwe oczy i uszy, które sprawiają, że wygląda niemal uroczo, przynajmniej dopóki nie zacznie buszować w spiżarni. A tak też się zdarza, ponieważ im bliżej jesieni, tym większa aktywność myszy w domach. Ich ulubione miejsca to oprócz kuchni i miejsc z zapasami spożywczymi, także strychy czy piwnice.
Gdzie żyje mysz polna?
Jej naturalne środowisko to pola, łąki i ogrody - stąd nazwa. Chętnie korzysta z wysokiej trawy, krzewów i zarośli jako kryjówek. Kiedy w pobliżu znajduje się źródło pożywienia (np. warzywa w ogrodzie, nasiona w karmniku albo ziarno w komórce), potrafi zorganizować sobie przytulne mieszkanie także blisko ludzi. Im zimniej na zewnątrz, tym chętniej mysz przybliża się do domu, niekiedy wręcz się do niego wprowadzając.
Co je mysz polna?
To mały wszystkożerca z wyraźnym upodobaniem do:
- ziaren i nasion - szczególnie zbóż i chwastów,
- owoców i warzyw,
- zielonych części roślin,
- okazjonalnie owadów czy ślimaków.
Nie jest więc tylko "szkodnikiem" - potrafi ograniczać populację owadów i pełnić ważną rolę w przyrodzie. Ale jeśli znajdzie drogę do spiżarni, szybko zamieni się w niechcianego lokatora.
Ile żyje mysz polna?
W naturze myszy polne rzadko przekraczają rok-dwa lata życia, ponieważ są łatwym celem dla drapieżników. Bez dostępu do jedzenia wytrzymują zaledwie 2-4 dni - i to w najlepszym wypadku. Nic więc dziwnego, że zawsze są w ruchu i w ciągłych poszukiwaniach pożywienia.
Czy trzeba pozbyć się myszy polnej?
To zależy. Mysz polna w ogrodzie sama w sobie nie stanowi dużego zagrożenia. Może nawet pomóc, bo zjada owady i resztki. Kłopot zaczyna się, gdy znajdzie drogę do domu lub spiżarni - wtedy rzeczywiście trzeba zareagować, aby nie zniszczyła zapasów i nie rozmnożyła się.
- W ogrodzie - wystarczy ograniczyć dostęp do łatwego jedzenia: zabezpieczyć kompostownik, nie zostawiać rozsypanych ziaren, zamknąć skrzynki z warzywami.
- W domu - najlepiej działa odcięcie dostępu do jedzenia (szczelne pojemniki, zamykanie drzwi do spiżarni). Jeśli to nie wystarczy, warto sięgnąć po pułapki lub naturalne odstraszacze.
Jeśli mysz pojawi się w ogrodzie, potraktuj ją raczej jako element przyrody, która po prostu korzysta z bogatego stołu, a nie cel do pozbycia się. Jeśli jednak zaczyna interesować się naszym chlebem i ziemniakami, trzeba działać. Zacznij jednak od naturalnych metod odstraszania, np. zapachami, których nie lubi zwierzę, tj. rumiankiem, lawendą, wrotyczem, czy miętą. Pułapki uśmiercające powinny być ostatecznością.