Bóbr kanadyjski w Polsce. Kuzyni z Ameryki zagrażają naszym gryzoniom
Ten wyjątkowy gryzoń w Kanadzie jest tak popularny, że widnieje nawet na jednej z monet. W Polsce są jednak plany, aby bóbr kanadyjski trafił na listę gatunków inwazyjnych. Uznano, że może się rozprzestrzeniać w naszym kraju na szeroką skalę, zagrażając naszemu rodzimemu gatunkowi. W innych krajach Europy bobry kanadyjskie już się pojawiły i mają się tam bardzo dobrze. W niektórych miejscach nawet za dobrze.
Spis treści:
Mimo że w Polsce dominuje bóbr europejski, to ma on potencjalnego konkurenta - bobra kanadyjskiego. Północnoamerykański gatunek po raz pierwszy został zaobserwowany w naszym kraju jeszcze przed wojną i już od tego czasu uważano, że może zagrozić polskim bobrom. Bobry kanadyjskie teoretycznie wytępiono w Polsce po 1970 r., ale mają one być wpisane na listę gatunków inwazyjnych.
Bóbr kanadyjski a bóbr europejski
Bobry europejskie i kanadyjskie są ze sobą bardzo spokrewnione. Do tego stopnia, że kiedyś były uznawane za jeden gatunek. Różnią się one jednak między innymi liczbą chromosomów (bóbr kanadyjski ma ich 40, a nie jak europejski - 48). To sprawia, że Castor canadensis i Castor fiber nie mogą się ze sobą krzyżować i zachowują odrębność gatunkową.
Gdy przyjrzymy się bobrom amerykańskim i europejskim, zauważymy jednak pewną drobną, ale zasadniczą różnicę. Gryzonie z Kanady i USA są bowiem nieco pulchniejsze niż te, które znamy znad naszych rzek i jezior.
Bóbr kanadyjski ma mniej smukły tułów i szerszą klatkę piersiową. Ma krótkie nogi i biega ociężale, ale posiada za to błony między palcami, co znacznie ułatwia mu pływanie. W porównaniu do bobra europejskiego Castor canadensis ma też szerszy ogon. Bywa też cięższy, osiągając wagę nawet 40 kilogramów.
Zobacz także: Odkryto szczątki pradawnego bobra
Skąd bóbr kanadyjski wziął się w Polsce?
Jak to możliwe, że gatunek bobra pochodzący z Ameryki Północnej został zaobserwowany w Polsce? Wszystko wskazuje na to, że zwierzęta musiały kiedyś uciec z hodowli w Europie, a dokładniej - w Finlandii. Tam kanadyjski kuzyn naszych bobrów poradził sobie tak dobrze, że wyparł rodzimy gatunek.
Bobry kanadyjskie obserwuje się obecnie regularnie także w Niemczech, Rosji, Austrii i Belgii. Do Polski mają zatem bardzo blisko, ale według Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska nie występują w naszym kraju.
Kanadyjskie bobry to mistrzowie budownictwa
W Europie mamy bardzo ciepły stosunek do bobrów, a to dlatego, że jeszcze niedawno były one zagrożone wyginięciem. Na szczęście wysiłki przyrodników, aby odnowić ich populację przynoszą efekty i tych wyjątkowych gryzoni jest również w Polsce coraz więcej.
W Ameryce takich problemów z populacją bobra nie było. Występuje tam aktualnie 10-15 mln osobników, które nie są objęte ochroną. Myśliwi lubią na nie polować ze względu na bardzo wysokiej jakości futro. Tylko w stanie Pensylwania rocznie zabija się ok. 4 tys. osobników.
Bobry kanadyjskie, tak jak europejskie, słyną ze swojej miłości do obgryzania drzew i budowania z nich tam. Preferują brzegi jezior i spokojnych rzek porastanych przez topole, wierzby, klony, olchy, brzozy i sosny. Tamy, które budują, potrafią być imponujących rozmiarów: najdłuższa, jaką zarejestrowano, miała aż 850 metrów długości. Inne rekordowe konstrukcje były ponoć tak solidne, że wytrzymywały ciężar konia z jeźdźcem.
Dlaczego bóbr kanadyjski to gatunek inwazyjny?
Choć nie można powiedzieć, że bóbr kanadyjski zaczyna dominować w Polsce, to jest to cały czas realne ryzyko. Biorąc pod uwagę przykład Finlandii, gdzie gatunek wyparł bobry europejskie, taka "inwazja" mogłaby się wydarzyć również u nas.
Bobry są mistrzami adaptacji terenu do swoich potrzeb (np. przez budowanie tam), dzięki czemu mogą bardzo łatwo się rozprzestrzeniać. Mają też niewielu naturalnych wrogów w Polsce - to przede wszystkim wilki i inne największe drapieżniki.
Gdyby doszło do "inwazji" bobrów kanadyjskich w naszym kraju, zrodziłoby to dwa problemy. Po pierwsze, amerykański gatunek mógłby walczyć o pożywienie i terytorium z naszymi bobrami, których populacja cały czas jest wrażliwa. A po drugie - podobieństwo obcego gatunku do europejskiego oznacza ryzyko, że o problemie dla polskich bobrów moglibyśmy się dowiedzieć, gdy będzie już za późno.
Zobacz także: Bobry mogą pomóc w zwalczaniu skutków zmian klimatu