Antarktyda pogrążona w... upale. Jest o 28 stopni cieplejsza od normy
Temperatury na Antarktydzie są aż o 28 stopni wyższe niż zazwyczaj o tej porze roku. Fala upałów w środku zimy na południowej półkuli może być złym znakiem na przyszłość. Ocieplanie się najzimniejszego kontynentu świata może drastycznie przyspieszyć wzrost poziomu morza na całym świecie.
Najnowsze dane pogodowe z Antarktydy miały prawo wpędzić meteorologów w osłupienie. Według pomiarów, temperatury gruntu we wschodniej części tego kontynentu są obecnie o 28 stopni wyższe od długoterminowej normy. Choć trwa teraz antarktyczna zima, wysokie temperatury mogą utrzymywać się przez wiele dni. To już druga tak wielka fala upałów na zamarzniętym kontynencie w ciągu ostatnich dwóch lat.
Zobacz również:
Co prawda, temperatury na Antarktydzie nadal są poniżej zera - nawet tam, gdzie temperatura jak na tę porę roku jest niezwykle wysoka, wciąż mówimy o poziomie rzędu minus czterech stopni Celsjusza, ale zjawisko poważnie niepokoi klimatologów. To największa pogodowa anomalia na świecie.
Lato na biegunie
Przewiduje się, że nawet przez następy tydzień temperatury w częściach wschodniej Antarktydy będą utrzymywać poziom o 20 do 30 stopni Celsjusza wyższy od średniej. Anormalny był zresztą cały lipiec - temperatury w ciągu tego miesiąca utrzymywały się znacznie powyżej średniej na długo przed nadejściem bieżącego ocieplenia.
Wschodnia Antarktyka - region obejmujący większość kontynentu - jest zazwyczaj zimniejszą jego częścią. Tym razem jednak gwałtowne ocieplenie odczuwalne jest nawet w samym jego sercu. Stacja pogodowa na Biegunie Południowym odnotowała najcieplejszy lipiec od 2002 r. Temperatury na biegunie osiągały w ubiegłym miesiącu temperatury przekraczające średnią o ok. 6,3 stopni. Od 20 do 30 lipca średnia temperatura zmierzona przez stację wynosiła minus 47,6 stopni Celsjusza, co jest typową dla tego miejsca temperaturą.... na koniec lutego, czyli koniec antarktycznego lata.
"Ogromny zasięg fali upałów jest również niezwykły, ponieważ obejmuje ona dużą część wschodniej Antarktydy, która stanowi większość kontynentu" mówi “Washington Postowi" Edward Blanchard, fizyk atmosfery z Uniwersytetu Stanu Waszyngton.
Jak jest zima to musi być zimno. Quiz o mrozie
Skąd fala upałów w środku antarktycznej zimy
Zimowe temperatury na Antarktydzie często istotnie się wahają, ale najnowsza fala upałów jest o wiele większym, niż zazwyczaj notowane, odchyleniem od normy. Naukowcy sądzą, że stoją za nią zjawiska zachodzące w stratosferze, 30 kilometrów nad powierzchnią Ziemi.
Zazwyczaj wokół obu biegunów krąży w tej warstwie silne pasmo wirujących wiatrów, znane jako wir polarny. Zazwyczaj podczas zimy jest on najsilniejszy i najbardziej stabilny. W tym roku jednak, fale atmosferyczne osłabiły południowy wir, co spowodowało gwałtowny wzrost temperatur na dużych wysokościach.
Gwałtowne ocieplenie powietrza w stratosferze wpływa również na niższe warstwy atmosfery. Stratosferyczne ocieplenie osłabiło pas zachodnich wiatrów wokół Antarktydy, znanych jako prąd strumieniowy. Pozwoliło to zimnemu powietrzu, które zwykle jest utrzymywane nad Antarktydą przez otaczający ją pas wiatru, na rozlanie się na północ w stronę Nowej Zelandii, południowej Afryki i południowego krańca Ameryki Południowej. Gdy zimne powietrze zaczęło migrować znad bieguna na północ, jego miejsce zajęło cieplejsze, prowadząc do szybkiego wzrostu temperatur na poziomie gruntu.
Jednocześnie nad wschodnią Antarktydą gwałtownie wzrosło ciśnienie. Ben Noll, meteorolog z Nowej Zelandii napisał na Twitterze, że osiąga ono “absolutnie szalone poziomy".
Mniej lodowców, mniej chłodzenia
Do nasilenia fali upałów mogą przyczyniać się także inne czynniki, wśród nich kurcząca się pokrywa lodowa kontynentu. Pomiary wykazały, że obecnie rozmiar pokrywy lądowej na tym kontynencie znajduje się na drugim najniższym w historii poziomie dla tej pory roku. Rekord ustanowiono w 2023 r.
Spowijająca otaczające Antarktydę morza kra pomaga chłodzić polarne regiony, bo jasny lód znacznie skuteczniej odbija ogrzewające promienie słoneczne, niż ciemna, morska woda. Kra stanowi także zazwyczaj barierę między zimniejszym powietrzem, a cieplejszymi wodami oceanicznymi znajdującymi się pod lodem. W tym roku jednak kry na dużych obszarach mórz wokół Antarktydy zabrakło, a jednocześnie ich wody były wyjątkowo ciepłe.
"Prawdopodobnie mniejsza ilość lodu morskiego i cieplejszy Ocean Południowy wokół kontynentu Antarktydy tworzy warunki dla cieplejszej pogody zimowej nad Antarktydą" mówił “Washington Postowi" Blanchard. "Z tej perspektywy fakt pojawienia się dużych fal upałów na Antarktydzie w tym roku może być nieco mniej zaskakujące w porównaniu do “normalnego" roku podczas którego panują średnie warunki.
“Normalny" rok to dziś rzadkość
Naukowcy podkreślają jednak, że w regionach polarnych “normalne" lata stanowią ostatnio rzadkość. Obszary otaczające oba bieguny Ziemi ocieplają się dziś szybciej, niż jakikolwiek inny obszar na naszej planecie. W przypadku Antarktydy do ocieplenia przyczyniają się szczególnie długoterminowe zmiany zachodzące w otaczającym ląd Oceanie Południowym. Topnienie lodu sprawia, że ocean staje się cieplejszy i słodszy. Badania pokazują jednocześnie, że choć ocean ten stanowi około ⅓ całego obszaru oceanów na naszej planecie, odpowiada za połowę pochłoniętego przez oceany dwutlenku węgla i większość pochłanianego przez nie ciepła.
Nie bez znaczenia jest też oczywiście fakt, że rekordowe temperatury w ostatnich miesiącach odnotowywano na całym świecie. Od lipca ubiegłego roku średnia temperatura naszej planety o ponad 1,5 stopnia Celsjusza przekraczała poziomy z przed epoki przemysłowej. Sprawia to, że silne fale gorąca, takie jak ta ostatnia, mogą występować częściej i być głębsze, niż jeszcze kilka lat temu.
Największa odnotowana fala upałów na Antarktydzie — i gdziekolwiek na świecie — miała miejsce w marcu 2022 r., kiedy na wschodnim wybrzeżu Antarktydy odnotowano temperatury o 39 stopni powyżej normy. Rosnące temperatury na kontynencie przekładają się na szybsze topnienie lodowców. Między 2002 a 2023 r. kontynent tracił średnio 150 miliardów ton lodu rocznie.