Dlaczego koty mruczą? Okazuje się, że to głównie przez ludzi
Ten dźwięk zna każdy kociarz. Koty mruczą tak, jakby miały w swym ciele silniczek albo głośnik. Ten bardzo znany dźwięk okazywał się przez lata jednym z bardziej tajemniczych. Dopiero teraz badania DNA pozwalają znaleźć odpowiedź na odwieczne pytanie: dlaczego koty mruczą i jak to robią.

Od 1970 r., kiedy opublikowane zostały pierwsze badania na ten temat, żyliśmy w przekonaniu, że koty mruczą z własnej woli i same decydują kiedy tak zareagować np. na głaskanie czy bliski kontakt z właścicielem.
Miały wtedy kurczyć mięśnie krtani, odpowiedzialne za ten charakterystyczny dźwięk. Jak jednak informowaliśmy w zeszłym roku, badania na kocich mózgach wywróciły ten pogląd do góry nogami.
Dzięki nim wiemy już, że skurcze mięśni krtani nie są potrzebne do mruczenia kota. Krtań zwierzęcia może wytwarzać bardzo niskie dźwięki związane z mruczeniem bez bodźca nerwowego lub powtarzalnych skurczów mięśni.
"Badania anatomiczne wskazały na rodzaj osłonki strun głosowych kotów, co może wyjaśniać, w jaki sposób tak małe zwierzę, ważące zaledwie kilka kilogramów, może regularnie wydawać dźwięki o niewiarygodnie niskich częstotliwościach 20-30 Hz, znacznie poniżej najniższego basu wytwarzanego przez ludzki głos" - głosili wówczas naukowcy.

Mruczenie kotów zależy od genów
Teraz zespół naukowców z Wildlife Research Center na Uniwersytecie w Kioto w Japonii sięgnął do materiału genetycznego kocich komórek. Zbadał związek mruczenia ze zmiennością genu receptora androgenowego, który znajduje się na chromosomie X.
"PLOS One" dostarcza informacji na temat wyników tych badań. Wskazują one na to, że chociaż funkcjonowanie w większych grupach społecznych jest rzadkie u kotowatych, to jednak kot domowy właśnie w takich warunkach żyje.
Koty (jako rodzaj) są z reguły samotnikami. Wyjątki, takie jak lwy i być może różne wymarłe już gatunki kotowatych, tworzą rozległe struktury społeczne i współpracują podczas polowania czy wychowywania młodych, ale inne, jak żbiki, rysie, tygrysy, lamparty, itd. to samotnicy.
Koty domowe natomiast mają rozległe kontakty z przedstawicielami własnego i innych gatunków. Jako zwierzęta od tysięcy już lat funkcjonujące już blisko człowieka wytworzyły mechanizmy i narzędzia komunikacji.
Okazuje się, że mruczenie jest właśnie takim procesem. Jak się dowiadujemy, jest ono absolutnie wyjątkową wokalizacją i kluczowym dla kotów sposobem przekazywania informacji za pomocą dźwięków.
"Początkowo mruczenie może sygnalizować matce dobry stan zdrowia, a także wspomaga komunikację między kotkami po zakończeniu laktacji" - informują badacze. Ponadto mruczenie wzmacnia u kotów poczucie bezpieczeństwa i komfortu, wyraża przyjacielskość i zachęca do zabawy. Ma zatem bardzo duże znaczenie w okresie dorastania.

280 kotów przebadanych i są wnioski
Naukowcy chcieli jednak ustalić, co się dzieje później. W tym celu zbadali geny 280 kotów trzymanych w domach i porównali je z podobną liczbą materiału z komórek dzikich kotowatych.
Wszystko wskazuje na to, że mruczenie ma podłoże genetyczne. Wiąże się ono ze zmiennością genu receptora androgenowego, który znajduje się na chromosomie X. Zmiana ta przyszła wraz z rozwinięciem relacji na przestrzeni kot-człowiek.
Długość tych genów jest różna u różnych gatunków kotowatych. Spokrewnione z kotami domowymi gatunki to zwierzęta o krótkim genie receptora AR. "Pojawienie się dłuższych typów genów receptora AR może być wynikiem zmian genetycznych związanych z udomowieniem i selektywną hodowlą" - konkludują naukowcy.
Wykazano, że samce z "krótszym" genem chętniej mruczą do swoich właścicieli i są z reguły bardziej wokalne. Z kolei u kotek objawia się to większą agresją w stosunku do obcych ludzi.