Dotarły już nawet tam. W Arktyce zalegają resztki kremów do opalania

Używając na co dzień kosmetyków, nie przejmujemy się tym, co potem stanie się z zanieczyszczeniami, jakie generują. To błąd. O tym, jak poważne konsekwencje niosą za sobie chemikalia stosowane m.in. w kremach świadczy niedawne odkrycie naukowców. Okazało się, że resztki kosmetyków do opalania znaleziono już nawet w regionie Arktyki.

Badania wykazały, że pokrywa śnieżna na dalekiej północy zawiera m.in. substancje występujące w... kremach do opalania. Skąd wzięły się tak blisko bieguna północnego?
Badania wykazały, że pokrywa śnieżna na dalekiej północy zawiera m.in. substancje występujące w... kremach do opalania. Skąd wzięły się tak blisko bieguna północnego?123RF/PICSEL
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Jak alarmują badacze, pozostałości po kosmetykach są coraz większym zagrożeniem dla dalekiej północy. Próbki pobrane w północno-zachodniej części Spitsbergenu wykazały m.in. obecność perfum, filtrów UV, przeciwutleniacza BHT i bisfenolu A stosowanego do produkcji tworzyw sztucznych.

Groźne chemikalia zanieczyszczają śnieg w Arktyce

To pierwszy przypadek w historii, gdy w śniegu Arktyki potwierdzono obecność niektórych wymienionych substancji. Wyniki są alarmujące, ale dają również naukowcom nadzieję. Ci chcą teraz lepiej zrozumieć, skąd konkretnie chemikalia wzięły się tak daleko od cywilizacji. Liczą też, że uda się im zahamować to zjawisko.

"Jeśli weźmiemy pod uwagę, że pokrywa śnieżna jest tymczasowym rezerwuarem chemikaliów i są one ponownie wtłaczane do środowiska, gdy śnieg topnieje, skutki mogą być znaczące" - opisuje Marianna D'Amico z Uniwersytetu Ca’ Foscari w Wenecji, główna autorka badania.

Jak oceniają badacze, nie można wykluczyć, że wykryte przez nich substancje przywędrowały na daleką północ z innych regionów. Jest też prawdopodobne, że utrzymują się w środowisku przez lata. Dowodem na to są kremy z filtrem, które na Svalbardzie używano są tylko w dzień polarny (na przełomie wiosny i lata), ale ich resztki w największym stężeniu wykrywano w śniegu zimą.

"Nawet jeśli stężenia chemikaliów w okresowej pokrywie śnieżnej nie są potencjalnie toksyczne dla środowiska, w wyniku topnienia mogą mieć znaczny wpływ na wody słodkie i morskie" - przestrzegają naukowcy. Ta informacja będzie szczególnie istotna w dobie postępujących zmian klimatycznych - podkreślają.

Niedźwiedź polarny, król zimowej krainy. Lód topi mu się pod nogami© 2022 Associated Press
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas