Czyszczenie krowich gazów. Nowe urządzenie eliminuje metan z obór

Przełom duńskich inżynierów. Badacze z Uniwersytetu w Kopenhadze opracowali urządzenie, które eliminuje z powietrza metan wydzielany przez zwierzęta gospodarskie. Przyrząd eliminuje silny gaz cieplarniany za pomocą światła UV i chloru. To może pomóc drastycznie ograniczyć emisje związane z produkcją rolną.

Duńscy naukowcy wymyślili sposób na eliminowanie metanu produkowanego przez krowy
Duńscy naukowcy wymyślili sposób na eliminowanie metanu produkowanego przez krowyINTERIA.PL
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Metan to jeden z najsilniejszych gazów cieplarnianych. Cząsteczki tego gazu w atmosferze wpływają na ocieplenie klimatu nawet 85 razy silniej, niż taka sama ilość dwutlenku węgla. Co prawda metanu w atmosferze jest znacznie mniej, niż CO2, ale Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu (IPCC) ustalił, że natychmiastowe ograniczenie jego emisji znacznie spowolniłoby proces globalnego ocieplenia. Połowa metanu w atmosferze trafiła do niej wskutek działalności człowieka, przede wszystkim przez emisje związane z hodowlą bydła i produkcją paliw kopalnych.

Problem z krowami

Ograniczenie emisji metanu z rolnictwa jest poważnym problemem. Gaz powstaje podczas procesów fermentacji, jest więc emitowany m.in. przez roślinożerne zwierzęta gospodarskie, takie jak krowy.

Emisje zwierząt gospodarskich - pochodzące z odchodów i gazów żołądkowo-jelitowych - stanowią około 32 procent emisji metanu powodowanej przez człowieka. Wzrost liczby ludności, rozwój gospodarczy i migracja miejska pobudziły bezprecedensowy popyt na białko zwierzęce, a biorąc pod uwagę, że liczba ludności na świecie zbliża się do 10 miliardów, oczekuje się, że do 2050 r. zapotrzebowanie na mięso wzrośnie aż o 70%.

Metan rolniczy nie pochodzi jednak wyłącznie od zwierząt. Uprawa ryżu, podczas której zalane pola uniemożliwiają przedostawanie się tlenu do gleby, tworząc idealne warunki dla bakterii wydzielających metan, odpowiada za kolejne 8% emisji powodowanych przez człowieka.

Czyste powietrze w oborze

Nowa metoda, opracowana przez zespół badawczy Wydziału Chemii Uniwersytetu w Kopenhadze i założonej przez nich firmy Ambient Carbon, pozwala jednak usunąć metan znajdujący się w budynkach gospodarskich zanim trafi do atmosfery. Badacze wykorzystali do usunięcia niskich stężeń metanu światła ultrafioletowego i chloru.

"Duża część naszych emisji metanu pochodzi z milionów źródeł o niskim stężeniu, takich jak obory dla bydła i trzody chlewnej. W praktyce metanu z tych źródeł nie da się dziś skoncentrować do wyższych poziomów ani usunąć" tłumaczy prof. Matthew Stanley Johnson, chemik atmosferyczny z Uniwersytetu Kopenhaskiego. “Nasza nowa praca dowodzi jednak, że usunięcie go jest możliwe przy wykorzystaniu opracowanej przez nas komory reakcyjnej".

Johnson zaprezentował wyniki badań na COP 28 w Dubaju oraz w Waszyngtonie w Narodowej Akademii Nauk, która doradza rządowi USA w zakresie nauki i technologii.

Cząsteczka metanu ociepla planetę 85 razy bardziej, niż cząsteczka CO2
Cząsteczka metanu ociepla planetę 85 razy bardziej, niż cząsteczka CO2Zdjęcie ilustracyjne123RF/PICSEL

Chemiczny reaktor

Metan znajdujący się w powietrzu można wypalić, jeśli jego stężenie przekracza 4 proc. Jednak większość emisji powodowanych przez człowieka nie przekracza stężenia 0,1 proc, co uniemożliwia pozbycia się metanu w taki sposób.

Aby rozwiązać problem, naukowcy zbudowali komorę reakcyjną, która wygląda jak metalowa opleciona wężami i wyposażona w przyrządy pomiarowe. Wewnątrz zachodzi reakcja łańcuchowa związków chemicznych, która kończy się rozkładem metanu i usunięciem dużej części gazu z powietrza.

"W opublikowanej przez nas pracy udowodniliśmy, że nasza komora reakcyjna jest w stanie wyeliminować z powietrza 58 proc. metanu" mówi Johnson. “Od tej pory poprawiliśmy jednak efektywność procesu, i obecnie komora reakcyjna redukuje 88 proc. metanu z powietrza".

Chlorem w metan

Kluczowym elementem procesu jest chlor. Wykorzystując go w połączeniu z energią ze światła UV, naukowcy są w stanie szybko rozbijać cząsteczki metanu. W naturalnych warunkach metan pozostaje w atmosferze przez 10-12 lat po wyemitowaniu.

"Metan rozkłada się w ślimaczym tempie, ponieważ gaz ten nieszczególnie lubi reagować z innymi substancjami w atmosferze" wyjaśnia Johnson. “Odkryliśmy jednak, że za pomocą światła i chloru możemy wywołać reakcję i rozbić metan około 100 milionów razy szybciej niż dzieje się w naturze".

Naukowcy zbudowali komorę reakcyjną i opracowali metodę symulującą i znacznie przyspieszającą naturalny proces degradacji metanu. Metoda polega na wprowadzeniu cząsteczek chloru do komory reakcyjnej z metanem. Następnie badacze kierują światło UV na cząsteczki chloru. Energia światła powoduje rozszczepienie cząsteczek i utworzenie dwóch atomów chloru. Atomy chloru kradną następnie atom wodoru z metanu, który następnie rozpada się. Produkt reakcji, czyli kwas solny, jest wychwytywany, a następnie zawracany do komory. Metan zamienia się w dwutlenek węgla (CO2), tlenek węgla (CO) i wodór (H2) w taki sam sposób, jak w naturalnym procesie zachodzącym w atmosferze.

Duży prototyp

Kolejnym krokiem będzie stworzenie o wiele większej wersji reaktora, który zostanie umieszczony w 12-metrowym kontenerze. Prototyp będzie można podpiąć bezpośrednio do instalacji wentylacyjnej w oborze.

"Współczesne gospodarstwa hodowlane to obiekty wyposażone w zaawansowane technologie, usuwające z powietrza m.in. amoniak. Wykorzystanie istniejących systemów oczyszczania powietrza od usuwania także metanu jest więc oczywistym rozwiązaniem"  mówi prof. Johnson.

To samo rozwiązanie można wykorzystać także w biogazowniach i oczyszczalniach ścieków, które są jednymi z największych sztucznych źródeł emisji metanu.

Szybko rosnący problem

"Dania jest pionierem, jeśli chodzi o produkcję biogazu. Jeśli jednak ucieknie zaledwie kilka procent metanu powstałego w tym procesie, przeciwdziała to wszelkim korzyściom klimatycznym płynącym z produkcji tego paliwa" podsumowuje Johnson.

Obecnie metan jest odpowiedzialny za jedną trzecią skutków globalnego ocieplenia.. Od połowy XVIII wieku stężenie metanu w atmosferze wzrosło o 150%.

Według Międzynarodowej Agencji Energetycznej roczny wzrost stężenia metanu w latach 2020-2021 był najwyższy w historii, a dane zbierane w czasie rzeczywistym wskazują, że w 2022 r. poziomy te nadal rosły. Ograniczenie emisji metanu ma zatem ogromne znaczenie dla osiągnięcia celów klimatycznych na rok 2050. Metan jest także silnym lokalnym czynnikiem zanieczyszczającym powietrze i przyczynia się do powstawania ozonu, który powoduje poważne problemy zdrowotne.

Marnowanie żywności podczas świąt: co można z tym zrobić?INTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas