Ferma norek stanęła w centrum Warszawy. "Ta branża nie ma przyszłości"

W centrum Warszawy stanęła ferma norek. To instalacja stworzona z okazji międzynarodowego Dnia bez Futra i mająca przybliżyć społeczeństwu realia panujące w hodowli zwierząt futerkowych. "Branża futrzarska nie ma przyszłości" - oceniają aktywiści.

W centrum Warszawy stanęła ferma norek. To instalacja, która ma przybliżyć społeczeństwu realia hodowli zwierząt na futra
W centrum Warszawy stanęła ferma norek. To instalacja, która ma przybliżyć społeczeństwu realia hodowli zwierząt na futraAndrew Skowron, Otwarte Klatki materiały prasowe

Częścią obchodów Dnia Bez Futra, które upamiętnianie jest przez środowiska prozwierzęce co roku 25 listopada, jest instalacja wyglądająca jak ferma norek i lisów.

Ferma norek w stolicy. Aktywiści: "Nie odpuszczamy"

W samym centrum Warszawy, tuż przed Pałacem Kultury i Nauki, pojawiła się symboliczna ferma norek. Instalacja stworzona przez aktywistów ma ukazać brutalną rzeczywistość hodowli zwierząt na futro.

"Chcemy pokazać naszą frustrację i pokazać politykom, że nie odpuszczamy!" - komentuje obchody Dnia bez Futra organizacja Otwarte Klatki, która wspólnie z Fundacją Viva! organizuje w najbliższą niedzielę marsz i wydarzenie pod Pałacem Kultury. Po przemówieniach i projekcji krótkiego filmu nastąpi symboliczne wygaszenie i rozmontowanie fermy.

"Hodowla zwierząt na futro wiąże się nie tylko z ogromnym okrucieństwem wobec zwierząt, ale też zagrożeniem dla lokalnych ekosystemów oraz negatywnym wpływem na środowisko i społeczności zmuszone mieszkać w okolicy ferm" – mówi Marta Korzeniak ze Stowarzyszenia Otwarte Klatki.

Obecnie w Polsce funkcjonuje ok. 350 ferm mięsożernych zwierząt futerkowych. Około połowa tych ferm należy do wąskiego grona osób - rodziny Wójcików i holenderskiej Rodziny Van Ansem.Andrew Skowron, Otwarte Klatki materiały prasowe

Przyszłość bez futer w Polsce

Aktywiści przypominają politykom o przedwyborczych obietnicach. W czerwcu tego roku posłanka Małgorzata Tracz złożyła w Sejmie projekt ustawy zakazującej hodowli zwierząt na futro – aktywiści mają nadzieję, że zakaz po wielu latach walki zostanie tym razem wprowadzony i organizacja kolejnych Dni Bez Futra nie będzie już konieczna.

Wraz z wejściem w życie ustawy od 2029 r. nie będą mogły powstawać nowe fermy zwierząt, a wszystkie istniejące zostaną zamknięte. Złożony przez Małgorzatę Tracz projekt jest efektem ponad 2 lat pracy posłanki, Stowarzyszenia Otwarte Klatki oraz Fundacji Viva!

Według badań Biostatu z lipca br. 70 proc. Polaków i Polek popiera zakaz hodowli zwierząt na futra. Mimo to Polska pozostaje drugim największym producentem futer na świecie – co roku w kraju zabijanych jest w tym celu ponad 3 mln zwierząt. Około połowa ferm w Polsce należy do rodziny Wójcików i holenderskiej rodziny Van Ansem.

"Branża futrzarska nie ma przyszłości – widzimy, że na całym świecie, również w Polsce, liczba ferm z roku na rok spada. Nadal jednak miliony zwierząt co roku cierpią w ciasnych klatkach, a następnie są brutalnie zabijane tylko po to, by stać się pomponami lub obszyciami czapek" – mówi Jolanta Nabiałek z Fundacji Viva!

Symboliczna ferma w WarszawieAndrew Skowron, Otwarte Klatki materiały prasowe
Zakaz hodowli klatkowej na terenie Unii Europejskiej. Kto go opóźnia?INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas