Elektrośmieci: Jak się ich pozbyć, by nie dostać mandatu?
E-odpady są najszybciej rosnącym strumieniem śmieci na świecie. Gdyby ustawić jeden na drugim wszystkie wyrzucane co roku telewizory, można by z nich stworzyć kolumnę 50 razy wyższą niż Mount Everest.
Klawiatury, grzejniki, telewizory, drony czy smartfony - rocznie to 7,3 kg odpadów na każdego mieszkańca Ziemi.
Przytłaczająca większość tej góry elektrycznych i elektronicznych śmieci rdzewieje na wysypiskach. To kolosalny problem, którego skala tylko rośnie. Organizacja Narodów Zjednoczonych szacuje, że ilość wyrzucanych elektrośmieci zwiększa się o około 5 proc. rocznie. W 2030 r. będzie ich już 75 mln ton.
Elektrośmieci, czyli problem globalny
Według badań zespołu Vanessy Forti z UN University, zaledwie 17,4 proc. elektrośmieci jest prawidłowo zbieranych i przetwarzanych. Najlepiej idzie Europejczykom, bo na naszym kontynencie recyklingowi podlega ponad 42 proc. elektroodpadów. W Azji to tylko 11,7 proc., w obu Amerykach niespełna 9,5 proc., a w Afryce - poniżej 1 proc. To oznacza, że tak naprawdę nie wiemy, co dzieje się z ponad 82 proc. elektrośmieci, które generowane są na świecie.
Z braku odpowiedniej infrastruktury do ich zbierania i przetwarzania często są palone bądź eksportowane do biednych krajów pozbawionych odpowiednich przepisów środowiskowych. Miejscowa ludność często utrzymuje się tam z chałupniczego demontażu takiej elektroniki. Śmieci są spalane, rozbierane bez odpowiednich zabezpieczeń czy rozpuszczane w kwasie i często robią to zatrudnione w tym celu dzieci. To prowadzi do poważnych problemów środowiskowych i zdrowotnych.
Są różne pomysły na rozwiązanie tego problemu. Firma Apple trzy lata temu zaprezentowała robota Daisy, który jest w stanie rozebrać na części 200 iPhone’ów na godzinę. To jednak jedynie kropla w morzu potrzeb. W tym samym roku bowiem ta właśnie firma sprzedała na całym świecie ponad 217 mln nowych telefonów.
Czym dokładnie są elektrośmieci?
Zacznijmy jednak od początku, czyli od wyjaśnienia, czym są elektrośmieci. Formalnie określa się je skrótem ZSEE, czyli zużyty sprzęt elektryczny i elektroniczny. To urządzenia i komponenty, które nie nadają się już do użytku lub ich właściciel zrezygnował z ich używania. Większość elektrośmieci to urządzenia działające na prąd lub baterie. Wiele z nich uległo bezpowrotnemu uszkodzeniu, ale często na śmieci trafiają urządzenia po prostu stare, niemodne czy nieodpowiadające wymaganiom użytkownika, choć formalnie sprawne.
Do elektrośmieci zaliczają się więc narzędzia elektryczne, suszarki, blendery i inny sprzęt kuchenny, ale także drobna elektronika, taka jak słuchawki, mikrofony, power banki, pendrive’y, lampki itp. Do elektrośmieci zaliczają się także baterie, żarówki, LEDy czy płyty CD i DVD (choć te ostatnie nie działają na prąd). Wszystkie te odpady podlegają specjalnym zasadom segregacji i wyrzucania. Należy oddawać je do punktów selektywnej zbiórki odpadów. Do ich przyjęcia zobligowane są także sklepy z elektroniką, jeśli sprzedają dany produkt. Baterie powinniśmy być w stanie oddać wszędzie tam, gdzie są sprzedawane. W przypadku dużego sprzętu AGD zazwyczaj można zamówić jego darmowy odbiór z domu. Firmy dostarczające nowy sprzęt powinny także odbierać stary.
Sytuacja jest nieco bardziej skomplikowana jedynie w przypadku nośników danych, takich jak dyski, pendrive’y czy płyty. O ile użytkownik prywatny może po prostu wyrzucić je do elektrośmieci, o tyle firmy muszą zadbać o to, by dane przechowywane na nich nie były dostępne dla osób trzecich, powinny więc zadbać o ich profesjonalne zniszczenie.
Dlaczego elektośmieci są cenne i niebezpieczne?
Współczesna elektronika zawiera wiele układów bazujących na rzadkich, a często szkodliwych substancjach. Możemy w niej znaleźć rtęć, freon, azbest, kadm czy brom, które mogą zanieczyścić glebę, wodę i powietrze. Dlatego demontaż i utylizacja elektronicznych odpadów to dość skomplikowany proces wymagający odpowiednich narzędzi i wiedzy.
Na szczęście chętnych do pozbywania się starej elektroniki nie brakuje, bo mimo zagrożenia to potencjalnie bardzo dochodowy biznes. Sprzęt elektroniczny zawiera często złoto, srebro, platynę czy miedź, a także jeszcze cenniejsze metale ziem rzadkich, które można ponownie wykorzystać, a co za tym idzie również sprzedać z zyskiem. Stary smartfon ma szansę odrodzić się, jako zupełnie nowe urządzenie nowej generacji, bez konieczności wydobywania nowych surowców.
Badacze szacują, że nawet 7 proc. zasobów złota na Ziemi może obecnie znajdować się na wysypiskach elektronicznych odpadów. Tona e-odpadów ma zawierać stokrotnie więcej złota niż tona rudy tego metalu. Łączna wartość tych surowców związanych obecnie w odpadach ma rocznie wynosić 57 mld dol.
Wojna o śmieci. Dlaczego firmy walczą o stare pralki?
Elektrośmieci w Europie są cenne z jeszcze jednego powodu. Obowiązujące w Unii Europejskiej przepisy nakładają na producentów produktów elektrycznych i elektronicznych obowiązek usunięcia z rynku takiej ilości e-odpadów, jaką wprowadziły do sprzedaży. W praktyce oznacza to, że aby nie być narażonym na dodatkowe opłaty, producent nowej pralki czy lodówki musi zadbać o to, by za każdą sprzedaną sztukę, stara i zużyta pralka czy lodówka została odpowiednio zutylizowana. Sprawia to, że producenci często rywalizują ze sobą o ograniczoną ilość dostępnych na rynku e-odpadów, bo z każdym rokiem nowych elektronicznych gadżetów tylko przybywa.
Wszystkie produkty AGD i RTV podzielone są więc na 10 kategorii, od wielkogabarytowych AGD po małe czujniki i gadżety. Producent musi usunąć z rynku produkty należące do tej samej kategorii, co jego produkty. Czasami prowadzi to do nietypowych sytuacji, bo na przykład popularne ostatnio na rynku panele fotowoltaiczne zaliczają się do tego samego "koszyka" e-odpadów, co lodówki czy piekarniki. Ale choć czas życia paneli sięga 20-30 lat, producenci już dziś muszą usuwać sprzęt z tej kategorii z rynku, by "zrobić miejsce" dla słonecznych elektrowni. Skutkiem czego muszą rywalizować o stare AGD z producentami tradycyjnego wyposażenia domów, najczęściej poprzez wykupywanie odpowiednich usług firm wyspecjalizowanych w recyklingu e-odpadów.
Jak się pozbyć elektrośmieci?
To wszystko problemy branży, ale problem każdego z nas jest o wiele bardziej przyziemny. Jak pozbyć się popsutego elektronicznego sprzętu?
Przede wszystkim nie należy wyrzucać go do zwykłego śmietnika. To nie tylko niebezpieczne dla ludzi i środowiska, ale też karalne. Za wyrzucanie elektrośmieci można dostać nawet 5 tys. zł. mandatu.
Odpady należy oddać w punkcie zbiórki (często znajdują się przy sklepach z elektroniką czy supermarketach gdzie można zostawić stary sprzęt kupując nowy). Można również skorzystać z usługi bezpłatnego odbioru dużego AGD z domu. Elektrośmieci trafiają następnie do odpowiedniego miejsca utylizacji. Większość sklepów z elektroniką powinna mieć także pojemniki na mniejsze elektrośmieci takie jak baterie, LEDy czy żarówki.
Możemy jednak także aktywnie wpływać na to, jaka ilość elektrośmieci trafia do recyklingu, czy na wysypiska. Co prawda największa odpowiedzialność spoczywa na producentach, którzy powinni budować urządzenia tak, by zachowywały one pełną sprawność przez wiele lat i umożliwiały pełny recykling po tym, jak przestaną już być użyteczne, ale użytkownicy też mogą wpływać na zahamowanie rozpędzającej się rzeki elektrośmieci.
E-odpady - o tym musisz pamiętać
Przede wszystkim, powinniśmy nauczyć się korzystać z produktów elektronicznych i elektrycznych tak długo, jak to tylko możliwe. Jeśli zdecydujemy się wymienić telefon po roku czy dwóch tylko dlatego, że nowszy ma lepszy aparat czy ładniejszy ekran ryzykujemy tym, że starszy, choć w pełni sprawny, zasili góry elektronicznych odpadów.
Problemem nie jest tylko moda. Zachodnie statystyki pokazują, że aż 40 proc. elektronicznych urządzeń nigdy nie jest naprawiana. Czasami dlatego, że awaria urządzenia jest łatwym pretekstem do kupienia nowego, ale coraz częściej dlatego, że gadżety takie jak smartfony czy laptopy projektowane są w sposoby w zasadzie uniemożliwiające użytkownikowi czy nawet warsztatowi naprawę awarii. Wybierając nowe produkty, warto zwracać uwagę na to, czy nadają się one do naprawy i czy będą aktualizowane (dotyczy to zwłaszcza smartfonów i komputerów, których bezpieczeństwo i funkcjonowanie zależy od stałych uaktualnień oprogramowania). Warto też upewnić się, że produkt jest w pełni zdatny do recyklingu.
Nawet jeśli uznamy, że już naprawdę powinniśmy kupić sprzęt nowszy od tego, który już mamy, choć tamten działa, warto zastanowić się nad alternatywnymi sposobami spożytkowania starego sprzętu. Wiele fundacji zajmuje się zbiórkami urządzeń elektronicznych, które po naprawie przekazywanych jest potrzebującym. Stare urządzenie można też po prostu sprzedać przez Internet. W ten sposób jeszcze komuś posłuży, a nie przyczyni się do wzrostu góry śmieci.
Na czym polega recykling elektrośmieci?
A co dzieje się z elektroniką, która trafia do recyklingu? Przede wszystkim zabezpiecza się wszelkie niebezpieczne substancje, które mogłyby wyciec do atmosfery czy skazić wodę lub glebę. Stare urządzenia są fizycznie rozkładane na elementy, które następnie są segregowane i dzielone na metale, tworzywa sztuczne, elementy niebezpieczne czy plastik.
Część z tak posegregowanych elementów trafia potem do klasycznego recyklingu i jest przetwarzana tak, jak segregowane odpady wyrzucane przez nas z domu. Ale inne materiały, takie jak złoto, miedź, a nawet wzmocnione szkło z drzwiczek pralki, mogą znaleźć o wiele lepsze zastosowanie w nowo tworzonej elektronice. Co ważne, niektóre elektroniczne podzespoły mogą być ponownie wykorzystywane w całości, co oszczędza energię i surowce.