Darmowy i prosty sposób rozmnażania winorośli. Właśnie przypada sezon
Oprac.: Natalia Charkiewicz
Nie trzeba wielkich nakładów finansowych i sił, by móc cieszyć się z winorośli. Istnieją proste sposoby na rozmnożenie tej pięknej rośliny. Wystarczy na początek tylko patyk i ziemia w butelce. Właśnie przypada okres rozmnażania winorośli ze sztobrów.
Winorośl (Vitis) to rodzaj pnączy należący do rodziny winoroślowatych obejmujący około 70 gatunków. Najbardziej znanym gatunkiem jest winorośl właściwa (Vitis vinifera), która jest uprawiana głównie w celu produkcji winogron, z których wytwarza się wino, soki oraz suszone owoce (rodzynki).
Pierwotnie występowały wyłącznie na półkuli północnej. Dziko rosną na terenach położonych w strefie klimatu umiarkowanego i subtropikalnego, a niektóre gatunki rozprzestrzeniły się także na obszary tropikalne. Najpopularniejsza (ze względów użytkowych) winorośl właściwa (łac. Vitis vinifera L) była niegdyś często spotykana w środowisku naturalnym na terenie Hiszpanii, Włoch, Szwajcarii, Austrii, Węgier i Rumunii. Obecnie coraz rzadziej rośnie dziko i najczęściej w rozproszonych skupiskach.
QUIZ: Rośliny z babcinego ogródka. Czy wiesz o nich wszystko?
Bardzo prosty i tani sposób rozmnażania winorośli
Warto na początku zrozumieć czym są sztobry. Jak tłumaczy portal deccoria.pl są to młode fragmenty pędów, które pochodzą z dorosłych winorośli. Zwykle nie są dłuższe niż 30 cm. Jednak te niepozorne patyczki mają w sobie ogromny potencjał do wzrostu.
Żeby rozmnożyć winorośl ze sztobrów, można je pobrać tylko w jednym momencie, którym jest spoczynek winorośli, przypadający właśnie teraz - na przełomie stycznia i lutego. Warto pobrać kilka sztobrów. Możemy je przechowywać w lekko wilgotnym i chłodnym miejscu, np. piwnicy lub garażu. Ważne jest, by nie przesuszyć patyczków, dlatego można umieścić je w lekko mokrej ziemi w butelce.
Z początkiem wiosny, gdy jest już unormowana temperatura i nie ma przymrozków. Sztobry umieszczamy w glebie (winorośl lubi lekko próchniczą), tak by choć jeden pąk wystawał nad powierzchnią ziemi. I czekamy, aż zacznie rosnąć. Nic prostszego.
Co można zrobić w ogrodzie w styczniu?
Wbrew pozorom zima nie oznacza braku prac ogrodowych. Jak już donosiliśmy, nawet przy takiej aurze można przygotowywać pierwsze rozsady, co przyspieszy kwitnienie.
Do gatunków, które można posadzić już w styczniu, należą petunia ogrodowa, werbena ogrodowa, pelargonia (bluszczolistna oraz rabatowa), heliotrop peruwiański, lobelia przylądkowa, żeniszek meksykański, szałwia błyszcząca czy begonia stale kwitnąca.
Styczeń to dobry czas na:
- przycinanie drzewek - jeśli nie ma mrozu, można usunąć nadłamane i suche gałęzie;
- usuwanie zalegającego śniegu - mniejsze ryzyko połamania słabszych gałęzi;
- bielenie pni drzew - wapno palone zapobiega pękaniu i chroni drzewa przed nagrzewaniem się;
- wysadzanie roślin cebulowych do donic - najlepiej przechowywać je w domu w zacienionym miejscu;
- planowanie siewu i nasadzeń na kolejny sezon;
- weryfikacja zdolności kiełkowania nasion - wynik >30 proc. oznacza, że nasiona są zepsute lub stare.