Serwal afrykański znaleziony w centrum Łodzi. Teraz czeka na właściciela
Łódzki Animal Patrol poinformował na Facebooku o znalezieniu serwala afrykańskiego w Łodzi. Zwierzę przebywa teraz w Ośrodku Rehabilitacji Dzikich Zwierząt i czeka na swojego właściciela.
Straż Miejska ustala teraz, czy zwierzę zostało sprowadzone do Polski w legalny sposób.
Według informacji podanych przez TVP3 Łódź serwal został znaleziony około godz. 4 rano na rogu al. Kościuszki i ul. Zielonej w Łodzi. Jak mówiła w materiale telewizji Adrianna Amroszkiewicz z Animal Patrolu, widać było od razu, że zwierzę nie jest do końca dzikie, bo nie uciekało przed strażnikami, choć miało taką możliwość.
"Koszmarna głupota"
Jedna z osób komentujących post Animal Patrolu poinformowała, że "właściciel został odnaleziony (...) i pojechał odebrać zgubę". Inni byli dla właściciela bezlitośni.
"Cóż za koszmarna głupota - fundować sobie nieudomowione zwierzę, a potem wypuszczać je na wolność... Albo pozwolić uciec, co na jedno wychodzi" - napisała jedna z nich.
"Takiemu nieodpowiedzialnemu właścicielowi oddać zwierzę? Może się zastanówcie!" - napisała inna.
Serwal afrykański to dziki kot, występujący naturalnie głównie na terenie Afryki Subsaharyjskiej, oprócz stref lasów deszczowych. Przedstawiciele tego gatunku osiągają 54-62 cm wzrostu i ważą od 9 do 18 kg. Serwale mają najdłuższe kończyny w proporcji do ich ciała spośród wszystkich kotów.
Cena serwala afrykańskiego wynosi od kilkunastu do ponad dwudziestu tysięcy złotych.
Dawniej serwale były obiektami polowań, ale teraz na mocy przepisów Konwencji Waszyngtońskiej pod ochroną znajduje się 13 podgatunków tych zwierząt. Mimo to zaledwie w dziewięciu na 41 krajów, gdzie serwale występują, obowiązuje całkowity zakaz polowania na nie.