W szpitalu w Bydgoszczy będzie pracował pies. Szczeniak podbija internet

Od niedawna w Szpitalu Uniwersyteckim w Bydgoszczy można spotkać małego psa o imieniu Luna. Niezwykle szybko zdobyła serca lekarzy, dla których obecnie jest wsparciem. Docelowo ma służyć także pacjentom przebywającym na szpitalnym oddziale ratunkowym (SOR).

W bydgoskim szpitalu dyżuruje... pies
W bydgoskim szpitalu dyżuruje... pieslunathedogfromer/Instagram123RF/PICSEL
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Luna to szczeniak rasy golden retriever. Od 6 kwietnia dyżuruje w Szpitalu Uniwersyteckim nr 2 im. dr. Jana Biziela w Bydgoszczy, który jednocześnie jest jej domem.

Pies, który zamieszkał w szpitalu

Tematyka dogoterapii (fachowo zwanej kynoterapią) nie jest już chyba nikomu obca. Na razie obecność psa w szpitalu ma na celu pomoc nie pacjentom, a lekarzom i pielęgniarkom. Mierzą się oni z ogromnym stresem - pisze pielęgniarka znana w mediach społecznościowych jako Siostra Bożenna.

Codzienny kontakt z ludzkim cierpieniem, śmiercią, podatność na pomyłki, czasem trudni pacjenci to codzienność szpitalnego personelu. A bywają sytuacje, że lekarz czy pielęgniarka są celem fizycznego ataku pacjentów. Często wychodząc z pracy muszą sami poradzić sobie ze wszystkimi emocjami z dyżuru.

Przypomnijcie sobie ile razy po stresującej sytuacji w szpitalu szliście na peta i wypaliliście pół paczki? Gwarantuję, że 30 sekund czochrania Luny i żadne fajki czy "winko po pracy" nie są potrzebne.
pisze Siostra Bożenna na Facebooku

Docelowo Luna ma pomóc również pacjentom przebywającym na SOR-ze.

Obecność psa na szpitalnym oddziale zdążyli już docenić jego pracownicy, jak pisze znana pielęgniarka na łamach portalu nursing.pl: "Odkąd w zespole pojawił się pies, to wszyscy zgodnie stwierdzili, że relacje w zespole mocno się poprawiły".

"Lepiej ze sobą rozmawiają, chętniej przychodzą do pracy, panuje przyjazna atmosfera, a Luna rozładowuje wszystkie złe emocje, no bo bądźmy szczerzy, jak można się złościć i awanturować, kiedy obok patrzą na ciebie takie śliczne oczka?" - zauważa pielęgniarka. 

Szczeniak ma już nawet konto na Instagramie. Codziennie życie suczki śledzi tam niemal 8 tys. osób. Każde z jej zdjęć jest chętnie komentowane i zbiera po kilka tysięcy polubień.

Luna to nie trafiła do szpitala z przypadku. Jej obecność to zasługa kierownika

Pies ma na oddziale swój własny pokój z posłaniem, wodą i jedzeniem. Wyznaczone zostały osoby, które w trakcie pracy odpowiedzialne są za nakarmienie i wyprowadzenie psa. Luna jest więc pod opieką 24 godziny na dobę.

"Luna posiada wszystkie niezbędne zgody i pozwolenia od sanepidu, dyrekcji i prymasa Polski. Zgody kierownika SOR-u nie trzeba było załatwiać, bo to on stoi za tym projektem" - kontynuuje w charakterystycznym dla siebie żartobliwym tonie Siostra Bożenna.

Co kilka dni przychodzi także profesjonalny opiekun, który tłumaczy opiekunom jak wytresować psa, co wolno, a czego nie, oraz dogląda postępów w nauce czworonoga.

Pozytywne skutki związane z obecnością psa-terapeuty

Dogoterapia stosowana jest na całym świecie jako wsparcie terapeutyczne w szpitalach. Najczęściej stosuje się ją na oddziałach dziecięcych, geriatrycznych i psychiatrycznych.

Kontakt z psem pozwala zmniejszyć stres u dzieci i pomaga otworzyć się na kontakt z lekarzem. Poprawia samodzielność i uspołecznia dzieci z niepełnosprawnością umysłową, a osobom starszym poprawia nastrój i zmniejsza poczucie osamotnienia.

Rysica Naima wypuszczona do lasu materiały prasowe
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas