Władze zoo zabiły i ugotowały kozy karłowate. "Ich mięso nie nadawało się do spożycia"

Do zdarzenia doszło w meksykańskim zoo. Władze twierdzą, że dyrektor zoo nakazał zabić i ugotować cztery kozy karłowate. Mięso ze zwierząt miało zostać podane w okresie Bożego Narodzenia. Były dyrektor zoo handlował dzikimi zwierzętami bez zezwolenia.

Koza karłowata w zoo
Koza karłowata w zooMaciej NabrdalikEast News
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Były dyrektor ogrodu zoologicznego w południowym regionie Meksyku zabił cztery kozy karłowate znajdujące się w placówce. Mięso podano na przyjęciu bożonarodzeniowym.

"To zagrażało zdrowiu ludzi, którzy je zjedli. Zwierzęta nie nadawały się do spożycia przez ludzi - mówi naukowiec z centrum badań biologicznych.

Nielegalny handel zwierzętami

Cztery kozy zostały zabite i ugotowane na terenie ogrodu zoologicznego. Dyrektorem był wtedy Ruben Nava. Mężczyzna przestał pełnić funkcję dyrektora lokalnego zoo w Chilpancingo w połowie stycznia. Powodem była śmierć znajdującego się tam jelenia. Departament środowiska dodaje, że jelenie oraz bydło Watusi miały być sprzedawane przez mężczyznę osobom prywatnym bez zezwolenia i potrzebnej dokumentacji.

Meksykańscy urzędnicy informują o prowadzonym dochodzeniu, z którego wynika, że dyrektor miał handlować zwierzętami z zoo, wymieniać je na inne lub zlecać ich zabijanie.

Meksyk od dawna mierzy się z nielegalnym handlem zwierzętami egzotycznymi. Proces ten jest praktykowany zwłaszcza przez mafie, które trzymają w domowych warunkach lwy lub tygrysy. Zwierzętom udaje się niekiedy uciec, co wzbudza panikę wśród mieszkańców.

Policja stanowa donosiła na początku roku o wypadku w mieście Aguascalientes. Lew zaatakował kobietę na jej posesji. Zwierzę zostało schwytane i przewiezione do zoo - podaje The Guardian.

"Wydarzenia": Do poznańskiego zoo trafiły dzikie zwierzęta z UkrainyPolsat News
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas