Mafia kokainowa sieje śmierć i zniszczenie w amazońskich lasach
Z powodu sporów pomiędzy kartelami narkotykowymi giną niewinni ludzie. Policja obserwuje też ogromną skalę wylesiania i odnotowuje przestępstwa środowiskowe, które jak twierdzi, związane są z praniem brudnych pieniędzy. Rdzenne ludności żyją w ciągłym zagrożeniu.
- W brazylijskiej części Amzonii od dawna rozgrywa się dramat.
- Kartele narkotykowe sieją przemoc i śmierć.
- W więzieniach znajdują się głównie członkowie gangów.
- Lasy są wycinane pod plantacje liści koki.
W Tabatinga nikt nie czuje się bezpiecznie. Na murach widnieje graffiti namalowane przez gangi narkotykowe. W miejskim więzieniu połowa cel jest zajęta przez członków grup przestępczych. Toczą między sobą wojnę o przejęcie władzy w handlu kokainą. Jak donosi Reuters, morderstwa na tle mafijnym to w Brazylii chleb powszedni.
Prawie codziennie otrzymujemy zdjęcia kogoś, kto został zabity – w większości przypadków ma to związek z długami narkotykowymi lub kłótniami pomiędzy gangami.
Makabryczne zdjęcia ofiar są udostępniane przez członków gangów w mediach społecznościowych. To sposób na zastraszenie rywali.
Dzika przyroda i wielka mafia
Miasto Tabatinga graniczy z Kolumbią, jak i Peru. Leży nad majestatyczną rzeką Javari. To tam na początku czerwca zamordowano miejscowego eksperta Bruno Pereirę i brytyjskiego dziennikarza Doma Phillipsa. Obaj otrzymywali groźby za pomoc udzielaną rdzennej ludności Amazonii. Bronili ich przed handlarzami narkotyków, nielegalnymi górnikami, drwalami i myśliwymi.
Ich zabójstwa uwydatniły rosnącą w Amazonii przemoc i podsyciły strach przed kartelami. Równolegle wzrosła obawa o ogromne szkody, jakie kokainowa mafia wyrządza przyrodzie. Bandyci nie tylko karczują lasy w celu zasadzenia liści koki, ale i kradną drewno, nielegalnie łowią ryby i rozkopują ziemię w najdalszych zakątkach lasu deszczowego w celu wydobycia surowców, np. złota.
“Problem mafii nie dotyczy wyłącznie Brazylii. Organizacje przestępcze idą tam, gdzie są łatwe pieniądze" - powiedział Alexandre Saraiva, oficer policji federalnej i były nadinspektor w stanie Amazonas. “To łańcuch nielegalnych przestępstw" - dodaje.
Kokaina, ryby i złoto
Wylesianie w Brazylii nasiliło się, odkąd prawicowy polityk Jair Bolsonaro objął urząd prezydenta w 2019 r. Osłabił ochronę środowiska, opowiadając się za zwiększeniem skali komercyjnego rolnictwa i wydobycia surowców na obszarach chronionych. Co więcej, prezydent chciałby, ale na terenie kraju przestały działać jakiekolwiek organizacje ochrony przyrody. Odkąd Bolsonaro objął urząd prezydenta, Krajowy Instytut Badań Kosmicznych zanotował wzrost powierzchni pożarów, wywołanych na skutek celowych podpaleń. Ziemia była wypalana w celu zintensyfikowania hodowli zwierząt.
Eksperci obawiają się, że zmniejszenie kar za przestępstwa środowiskowe, to przykrywka dla prania pieniędzy.
"Łatwiej jest prać pieniądze popełniając przestępstwa przeciwko środowisku" - powiedziała Melina Risso, dyrektor ds. badań w think-tanku Instytutu Igarapé.
Rosnący związek pomiędzy przemytnikami narkotyków a przestępcami środowiskowymi wyjaśnia skąd wziął się gwałtowny wzrost przestępczości na obszarach Javari. Liczba morderstw w brazylijskiej Amazonii rośnie znacznie szybciej niż średnia krajowa. Działalność gangów uderza też w rdzenne społeczności lasów. Nikt nie chroni ich praw, ponieważ może podzielić los Pereiry i Phillipsa.
"Siedem łodzi z uzbrojonymi mężczyznami ubranymi w kamizelki i kominiarki zbliżyło się do społeczności Yakepraopë i otworzyło ogień do jej mieszkańców, w tym kobiet i dzieci. Podczas ucieczki zginęło dwoje dzieci" - donoszą organizacje humanitarne.
Wskaźnik zabójstw w północnym regionie kraju - objętym głównie przez Amazonię - wzrósł o 62%, podczas gdy ogólny wskaźnik dla Brazylii spadł o 9,3%.
Policja wskazuje, że te same szlaki rzeczne i powietrzne, które są wykorzystywane do transgranicznego handlu kokainą, są używane do transportu nielegalnie pozyskanego drewna, złota lub manganu. Na początku lipca aresztowano pięciu domniemanych szefów gangów w stanie São Paulo.