W więzieniu urządzili nielegalną hodowlę. W celach były lisy i krokodyle

Gwatemalska policja przejęła w niedzielę kontrolę nad więzieniem "El Infiernito", opanowanym dotąd przez gangsterów. Wyszło na jaw, że osadzeni mieli tam nie tylko niedozwolony sprzęt i prowadzili wymuszenia, ale i hodowali dzikie zwierzęta, w tym krokodyle, młode lisy, czy szopy pracze. 

W zakładzie karnym opanowanym przez członków gangu Barrio 18 funkcjonariusze znaleźli zagrodę z kurami, a także basen z krokodylami, klatki z szopami praczami, uwięzione lisy i dwa drapieżne ptaki - przekazała agencja AFP. Zwierzęta przebywały głównie w klatkach, a krokodyle pływały w specjalnym zbiorniku. Trudno było określić na tym etapie stan zdrowia zwierząt.

Wiadomo już, że jeden z dwóch odebranych szopów nie przeżył, nieznane są na razie przyczyny śmierci zwierzęcia. 

W sumie policja uratowała z więzienia 8 zwierząt, a w tym dwa szopy, dwa krokodyle, dwa lisy i dwa drapieżne ptaki. 

Władze szukają teraz właściwego miejsca, w którym znalezione w El Infernito zwierzęta będą mogły zamieszkać. Lokalna policja określiła znalezienie klatek ze zwierzętami dowodem na "całkowity brak kontroli" w więzieniu.

W celach znaleziono również fotel do gier wideo, lodówki, klimatyzatory i zestawy nagłośnienia. Osoby pozbawione wolności miały w zajętym więzieniu całkowitą wolność - mówi lokalna policja.

W czasie akcji odbywającej się w więzieniu "El Infiernito", leżącego około 70 km na południe od stolicy kraju, przeniesiono do innych zakładów karnych 225 członków gangu Barrio 18. 

Gwatemala z 17 mln mieszkańców uznawana jest za jeden z najniebezpieczniejszych krajów Ameryki Łacińskiej. W 2023 odnotowano ponad 4360 zabójstw, czyli 25 na 100 tys. mieszkańców. Połowa z nich wiązana jest z narkobiznesem i gangami, takimi jak Barrio 18 czy Mara Salvatrucha.

źródło: Interia/PAP