Unijny zakaz eksportu używanej odzieży. Francja i inne kraje są za
![Katarzyna Nowak](https://i.iplsc.com/000J62BM334EMXTC-C416.webp)
Oprac.: Katarzyna Nowak
Każdego roku w Europie powstaje 5,2 mln ton odpadów odzieżowych i obuwniczych. Niechciane ubrania trafiają często na wysypiska znajdujące się poza Europą. Francja chce definitywnie skończyć z tymi nieetycznymi praktykami. Proponuje wprowadzenie zakazu eksportu używanej odzieży poza tereny Unii Europejskiej.
![Według Komisji Europejskiej w Europie każdego roku powstaje 5,2 miliona ton odpadów odzieżowych i obuwniczych. Trafiają m.in. na afrykańskie wysypiska](https://i.iplsc.com/000IRZS45O0WLBQR-C322-F4.webp)
Francja zaproponowała, aby Unia Europejska wprowadziła zakazu eksportu używanej odzieży poza swoje terytorium. To odpowiedź na problem dotyczący nadprodukcji i zaśmiecania odpadami tekstylnymi innych krajów - szczególnie afrykańskich.
Według ministerstwa środowiska Francji takie rozwiązanie popiera też Dania i Szwecja. Agencja Reutera podaje, że kwestia ta zostanie omówiona podczas posiedzenia unijnej Rady ds. Środowiska w Brukseli 25 marca.
Afryka wysypiskiem Europy
Według Organizacji Narodów Zjednoczonych UE wyeksportowała w 2022 r. do krajów afrykańskich ponad 1,4 mln ton używanej odzieży. Tendencja ta jest wzrostowa - w 2000 r. było to dwa razy mniej. Jak wynika z danych opublikowanych przez Komisję Europejską, na naszym kontynencie powstaje ok. 5,2 mln ton odpadów odzieżowych i obuwniczych rocznie.
Odzież, która trafia do Afryki lub Azji, zanieczyszcza środowisko. Ubrania masowo lądują na wysypiskach albo w piecach, jak w przypadku Kambodży. Według azjatyckiej organizacji LICADHO zajmującej się prawami człowieka, sterty ubrań zalegają w środowisku lub są spalane w piecach.
"Afryka nie może być już masowym śmietniskiem i ofiarą szybkiej mody" - stwierdziło francuskie ministerstwo środowiska w oświadczeniu dla Agencji Reutera. "Musimy ograniczać ilość naszych odpadów i właściwie nimi zarządzać" - poinformował francuski resort.
Francja podjęła radykalne kroki wobec fast fashion
Francja jest pierwszym państwem na świecie, które wprowadza krajowe ograniczenia dotyczące rynku tzw. fast fashion. Chodzi o ubrania produkowane masowo i po niskich kosztach, a równocześnie mające negatywny wpływ na środowisko oraz ludzi (m.in. poprzez przymusową pracę i zanieczyszczenia, które generują producenci fast fahion).
W związku z tymi problemami kraj zagłosował m.in. za wprowadzeniem opłaty środowiskowej za tanie ubrania. Od przyszłego roku zostanie najprawdopodobniej wprowadzona dodatkowa opłata w wysokości 5 euro za przedmiot o dużym śladzie środowiskowym. Po 2030 r. kwota podatku wzrośnie do 10 euro. Opłata nie będzie mogła przekroczyć 50 proc. ceny artykułu.
![Działacze protestują przeciwko modelowi biznesowemu marki Shein](https://i.iplsc.com/000IS1C56HVY74YK-C322-F4.webp)
Francja walczy o swój krajowy rynek tekstylny i krytykuje zwłaszcza działania azjatyckiego giganta "szybkiej mody", markę Shein. W raporcie organizacji Friends of the Earth (FoE) oszacowano, że Shein produkuje globalnie około miliona sztuk odzieży dziennie. Firma "słynie" z nadprodukcji odzieży, szycia ubrań z materiałów o niskiej jakości, a także eliminowania konkurencji i wyzysku pracowników.
Marka jest często krytykowana na arenie międzynarodowej za społeczne i środowiskowe konsekwencje swojego modelu biznesowego.