Piec w Kambodży zamiast recyklingu. Śledztwo ujawnia prawdziwy los ubrań

Katarzyna Nowak

Opracowanie Katarzyna Nowak

Z nowo opublikowanego raportu organizacji zajmującej się prawami człowieka w Kambodży wynika, że ubrania prawie 20 marek były spalane w piecach cegielni. W zakładach w Kambodży znaleziono odpady pochodzące od marek Adidas, Reebok, Lidl, Primark, Walmart, a także Cropp i Sinsay należących do polskiej grupy LPP. Pracownicy cegielni skarżyli się na kłopoty ze zdrowiem, a firmy w większości nie miały świadomości, gdzie lądują produkowane przez nich tekstylia.

Śledztwo kambodżańskich obrońców praw człowieka wykazało, że w tamtejszych cegielniach spalane są odpady tekstylne znanych marek, takich jak Adidas, Lidl, Cropp, czy Sinsay
Śledztwo kambodżańskich obrońców praw człowieka wykazało, że w tamtejszych cegielniach spalane są odpady tekstylne znanych marek, takich jak Adidas, Lidl, Cropp, czy SinsayMARTIN BERNETTI/AFP/East News/mat. prasoweEast News
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Kambodżańska organizacja LICADHO zajmująca się prawami człowieka w okresie od kwietnia do sierpnia 2023 r. odwiedziła 21 zakładów wytwarzających cegły w kraju. Okazało się, że w stolicy Kambodży Phnom Penh i sąsiedniej prowincji Kandal spalane były stare ubrania 19 komercyjnych marek, m.in. Adidas, Reebok, Primark, Under Armour, Walmart, LPP i Lidl.

Do pieców w Kambodży trafiały np. niewykorzystane tkaniny, plastik i guma. Stwierdzono, że odpady tekstylne były spalane, aby zaoszczędzić na kosztach paliwa. Cegielnie zazwyczaj wyposażone są w piece opalane węglem lub koksem.

Toksyny czołowych firm w piecach

Jak wynika ze śledztwa Cambodian League for the Promotion and Defense of Human Rights (LICADHO), pracownicy zakładu skarżyli się na problemy zdrowotne - bóle głowy, migreny, krwawienia z nosa trudności w oddychaniu i ogólne złe samopoczucie. Emisje ze spalarni odzieży mogą być trujące i zawierają wysoki poziom substancji zanieczyszczających środowisko.

Skrawki odzieży często zawierają toksyczne chemikalia, w tym wybielacze chlorowe, formaldehyd i amoniak, a także metale ciężkie, PCW i żywice stosowane w procesach barwienia. W raporcie wskazano, że te toksyczne substancje obejmują też dioksyny, które mogą powodować raka.

Marki wymienione w raporcie LICADHO to: Adidas, C&A, Cropp i Sinsay (należące do polskiej grupy LPP), Disney, Gap, Old Navy, Athleta, Karbon, Kiabi, Lululemon Athletica, Lidl i marka własna Lidla Lupilu, Walmart, Primark, Reebok, Sweaty Betty, Tilley Endurables, Under Armour i Venus Fashion.

Do pieców w Kambodży trafiały tkaniny i elementy odzieży czołowych marek
Do pieców w Kambodży trafiały tkaniny i elementy odzieży czołowych marekMARTIN BERNETTI/AFP/East NewsEast News

Firmy odpowiadają na raport

Adidas poinformował, że wszczął dochodzenie w sprawie. Polityka środowiskowa zakładów należących do firmy, a znajdujących się w Kambodży, stanowi, że wszystkie odpady należy utylizować w zakładzie przetwarzania odpadów w energię lub centrów recyklingu - podaje Agencja Reutera. Lidl poinformował, że wyniki raportu są równoznaczne z rozpoczęciem dochodzenia w tej sprawie. LPP przyznało, że nie było świadome, iż odpady tekstylne są spalane w cegielniach.

Firma C&A podała, że przestrzega lokalnych przepisów i regulacji oraz monitoruje swoich dostawców poprzez oceny przeprowadzane przez strony trzecie i wizyty kontrolne przeprowadzane przez własny lokalny personel. Zapewnił, że natychmiast sprawdza wszelkie nieprawidłowości.

Większość firm wymienionych w raporcie nawet nie potwierdziło, że zapoznało się z ustaleniami obrońców praw człowieka. Dochodzenie zapowiedziało tylko dwóch producentów - Adidas i Lululemon. Inne działania zadeklarowało polskie LPP oraz Tilley Endurables.

Artysta z Kambodży zbudował King Konga ze starych oponAFP
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas